Data: 2003-11-07 22:30:07
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
Od: "... z Gormenghast" <p...@S...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Rohini" w news:bogkrt$fcl$1@nemesis.news.tpi.pl...
/.../
Zmuszasz mnie kobieto do zabierania głosu.
Poniewierać sobą nie pozwolę, bo winnym nie tylko się nie czuję
ale _nie_jestem_!! Proste.
Jest zasadniczy błąd jaki wykreowałaś w swojej głowie i jaki
powiela w swojej Pawełek N. (Zastanawiam się co stanowi podstawy
tej zbieżności - pewnie byłby tu pomocny Sławek, ale on zjawi się
zapewne za miesiąc. Bezpieczna taktyka ;)).
> > czy 'wybranymi' można manipulowac ugd?
>
> Oczywiście można i Tren_R dobrze o tym wie.
> Znajduje się punkt szczególnie ważny dla danej osoby.
> Kłuje się szpilką w ten punkt i czeka na reakcję.
Manipulować można wszystkim i w każdym przypadku. Ale to, że można
NIE JEST równoznaczne, że tak się dzieje. Ty Evo TM zatraciłaś zdolność
rozdzielania możności/możliwości od faktów. Przesądziły o tym zapewne
Twoje prywatne doświadczenia, równiez te dotyczące obecnych
przemian ustrojowych, gdzie czujesz się oszukana przez wszystkich.
W takim nastroju bardzo łatwo jest Ci dopatrywać się wszędzie
oszustw i manipulacji, które równie łatwo jest przeciwstawiać
Twej własnej __szlachetności__, gdyz Ty w tym współczesnym
świecie znaleźć się nie potrafisz. Objawiasz się jako określony zestaw
cech, a wszystkie inne traktujesz podejrzliwie do granic absurdu.
Teraz piszesz:
> Znajduje się punkt szczególnie ważny dla danej osoby.
> Kłuje się szpilką w ten punkt i czeka na reakcję.
Jeśli byłaby to dywagacja abstrahująca od rzeczywistych systuacji - zostawiłbym
sprawę bez echa. Ale w Twoim wydaniu nie jest to zawieszone w próżni.
Jest to od pierwszego do ostatniego słowa obrzydliwa i bezpodstawna
insynuacja. Nie potrafię powiedzieć skąd się bierze, gdyz reguły
i zasady wyboru postów do tego działu są już do znudzenia powtarzane.
Powtarzana do znudzenia jest również fraza o nieuniknionym subiektywiźmie
wyborów. Ale też ciągle rozmawiamy bez konkretnych przykładów!!
A skoro tak - to to wszystko zakrawa na jakąś farsę.
____Jest oskarzyciel a nie widać przestępstwa___.
Pomijam tutaj niefortunny być moze zgrzyt w tym miesiącu między TT
a Jaonną_Marią, bo przecież Eva TM nie o tym mówi!!!
Mówi o czymś, co było w przeszłosci. GDZIE!!? - pytam się i nie dostaję
odpowiedzi.
Gdzie jest to "szukanie punktu szczególnie ważnego DLA DANEJ OSOBY"
(kretynizm jakiś). Gdzie jest to "kłucie w ten punkt"!!!
A juz "czekanie na reakcję" jest kompletnym wymysłem paranoika!!
Ja, All, znam EvęTM bardzo dobrze i potrafię to wszystko wytłumaczyć.
Zresztą taką mam naturę - nie winię nigdy nikogo, bo najpierw znajduję
uzasadnienia dla każdego postępowania.
Wielu zna również EvęTM z grupy, gdyż rzeczywiście - jest ona jak otwarta
księga. Kłopot polega na tym, że sama EvaTM, tam gdzie nie dostrzega
tak samo otwartych ksiąg, tworzy własne wizje - a przekonanie jej o ich
nonsensowności graniczy z cudem. Z cudem o rozmiarach kilku tysięcy listów.
W sumie rzeczywiście - sam bardzo cieszę się z faktu, ze rozgorzał ten spór.
Wiele niejasności przy okazji się wyklaruje, a i może znajdą się inni ochotnicy
aby ten dział w przyszłości prowadzić. Jestem przekonany, że dobrze on
służy grupie i czytelnikom, a jeszcze lepiej by służył, gdyby redakjcą WP
zajmowały się rotacyjnie różne osoby. Nie byłoby wtedy żadnych podstaw
do podejrzeń o nieczyste intencje. O intencje jakich nigdy w red.dz. Wybranych
Postów nie było i nie będzie tak długo, jak długo istnieje dwustopniowy
system weryfikacji WP, i jak długo ja sam w tym uczestniczę.
> Wszystkie okoliczności prywatne i kontekst grupowy
> są trudne do uchwycenia dla nieuważnych i nowych GD,
> a niektóre wręcz niemożliwe. Innym przesłaniają "wzrok"
> własne uczucia lub podniesienie ich roli w grupie jakimś głaskiem.
I tak dalej. A jeśli ktoś cokolwiek pozwala sobie przesłonić, lub też
dostrzega coś potem w sposób gwałtowny, coś co powinno być jasne
od dawna, gdyż pewnych rzeczy dorosłym ludziom nawet nie wypada
tłumaczyć, no to wtedy jest tragedia. Cały swiat wydaje się niezrozumiały,
podstępny, potworny, wywołuje wymioty i obrzydzenia.
Myślenie niestety boli...
> Dysonans poznawczy - prywatne głaskanie, publiczne ganienie itp. itd.
Wiele razy Ci powtarzałem, że publiczna grupa dyskusyjna to nie jest dom,
to nie jest salon z kominkiem, choć kiedyś i tak ktoś ją nazwał. Tu trzeba
się liczyć z ogromem zależności i współzależności. Tu nie wiesz, kiedy na
Ciebie spadnie JeT i zacznie wyzywać Cię od kretynek, i to w sytuacji
całkiem wg mnie uzasadnionej, takiej, gdzie nie ma mowy o "stawaniu w obronie".
Tutaj trzeba być bezwzględnie uczciwym, ale nie bezwzględnie otwartym,
gdyż zaraz wejdzie Ci na głowę banda robaków, wykorzystując jakieś
Twoje słabości. Mylisz światy EvoTM, a co za tym idzie masz poczucie
stałego dysonansu poznawczego. Tak długo, jak długo go będziesz mieć,
Twoje twierdzenie, ze wszyscy są jednakowo mądrzy, bystrzy, przenikliwi,
uważni - jest pozbawione podstaw. A twierdzisz tak mówiąc, że wszystkich
trzeba traktować tak samo, i absolutnie nie jak niedorozwinięte dzieci...
(co jest też Twoja własną kreacją).
Niwelowanie dysonansu poznawczego jest możliwe na kilka sposobów.
Ty stosujesz najgorszy z nich - przypisujesz otoczeniu cechy, które w Twoich
oczach dyskredytują to otoczenie. Prawda jednak leży zupełnie gdzie indziej.
Powinnaś zrozumieć to otoczenie takim jakie jest, ale do tego potrzebny jest
nieco inny aparat poznawczy. Nie wykształcisz go w sobie z dnia na dzień
ani, jak z tego wynika, z roku na rok.
> Mnie nie zależy co tam kto na mnie jeszcze wyleje,
> ale nie będę patrzeć obojętne, gdy robi się to innym.
> Mniej więcej zrozumiale? ;)
Mniej więcej jest to doskonały przykład na rolę tolerancji i kompromisu...
do którego ciągle nie dorosłaś.
Ale to juz jednak inna historia.
> E.
>
S.
|