Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wychowanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wychowanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 75


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2001-12-29 08:16:41

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Tambylec" <k...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "sassanach" <s...@p...fm> napisał w wiadomości
news:a0ir7q$5kl$1@news.tpi.pl...

> Oj, u mnie to samo, tylko maly troche mlodszy, ale tez juz daje mi
popalic.
> Tez chlopczyk i upary jak mamusia ;-). Adus znalazl wspanialy sposob na
> wymuszanie wszystkiego - po prostu jak mu czegos nie chce dac to zaczyna
> walic glowa w podloge, sciane, okno cokoliwek. I do tego histeria.
zdarzylo

Witam!
To niesamowite, chyba najczarniejszy scenariusz, jaki mógłbym sobie
wyobrazić z moim dzieckiem. Toż to walka: "kto kim rządzi"!
Ja mimo histerii nie dawałem się dziecku, i histeria przeszła.
Ono wie kto tu rządzi, jak u zwierząt, ale takie są instynkty
a dziecko ma tylko to na początku i testuje: "co się sprawdza".
A uczy się poprzez powtarzanie.

<dygresja>
Mężczyźni rządzą światem
Kobiety rządzą mężczyznami
Dzieci rządzą kobietami
Wniosek: dzieci rządzą światem!
</dygresja>

Ja w dzieciństwie byłem najbardziej bity z rodzeństwa i to
przez matkę. Nie żeby nas nie kochała, ale było nas
trzech urwisów a ja chyba największy (choć środkowy wiekowo).
A lanie było bolesne i skuteczne, nie jakieś tam klapsy, klapsiki.
I co z tego wynikło? Wtedy trochę żalu, ale to minęło dawno.
Czy jakieś skrzywienie? Nie sądzę, bo zachowane były pewne
podstawowe warunki, które nie skrzywiały ale wychowywały:

1. Zawsze wiedziałem za co dostaję lanie, wina była jasno "przedstawiona"
(nigdy lanie za np. zły humor)
2. Lanie było bezpośrednie możliwie szybko po winie, ale nie na mieście
(tu wystarczała słowna groźba lania w domu, choć czasem...).
Bezpośredniość kary jest szczególnie ważna dla małych dzieci.
3. Nigdy nie czułem z powodu swojej winy nienawiści od strony matki.
4. Kochała nas i troszczyła się o nas i to było na tyle wyraźne
aby mieć na co dzień poczucie bezpieczeństwa i miłości.

Myślę, że w znacznym stopniu przyczyniło się to do wzrostu mojej
samodyscypliny w dorosłym życiu, za co jestem wdzięczny.

Mam dziecko 5-letnie i urwis jest z niego, ale nie obawiam się mu
przylać lub dać karę nie cielesną, kiedy zasługuje, i oczywiście
wytłumaczyć.
Dziecko musi mieć jasne granice, aby mogło się samookreślić jako
członek rodziny i jako człowiek. Dziecko ZAWSZE testuje, nawet
mimochodem, jak daleko się może posunąć. W pewnym momencie
na te jasno określone granice musi się natknąć. To też wyraz naszej
odpowiedzialnej miłości do niego.
Bo jeśli nie teraz to kiedyś w szkole go skopią, ale bez miłosci.
Czy w domu poprawczym, czy w więzieniu będą "wychowywać".
To straszne ale i tego trzeba być świadom, że nie można dopuścić
aby "ulica" przejęła rolę wychowawczą.

Nawet z Izunią (żoną) stanowimy przeciwne bieguny: Ja z rzadka
ale boleśnie przyleję (na ten wiek jeszcze wystarczają klapsy)
i do takich kar ja jestem wzywany. Izunia stanowi zaś schronienie
dla kochanego urwiska. Potem wystarcza tatą postraszyć ;-(

Kara stopniowana, aż w końcu będzie boleśniejsza niż owoc zakazany,
ale też musi być zrozumiana. Kara na początku nie musi być wielka i bolesna
ale musi być SKOJARZONA z winą, przez jej powtarzanie za każdym
takim przewinieniem. Nie może być sprzecznych sygnałów, czy zasad.
Nawet gdyby to miało być słowne pouczenia powtórzone 500 razy.
Bo inaczej dziecko się nie uczy, bo niby czego na się uczyć jak
wszystko się nieustannie zmienia. Wtedy nauczy sie, że nie ma działań
zakazanych, tylko, że nas się musi bać, lub naszych "humorów".
Kara cielesna po tylu pouczeniach będzie na pewno właściwie skojarzona.
Popatrzmy oczami dziecka, czy aby czasem nie wymagamy od niego
więcej inteligencji w rozpoznaniu właściwych zasad niż samy jej mamy ;-).

I jak jest postrzegane moje dziecko?
Grzeczne wśród innych dzieci i dorosłych, i z wielką fantazją do zabawy
i psocenia, zdolną wyczerpać każdą cierpliwość.
Oczywiście obok kar obficiej rozdawać trzeba pochwały i podziw.
-----------
A oto krótka "prawdziwa" historyjka:
Jedzie tramwajem matka z dzieckiem, które dokucza wszystkim i
wszystkiemu. Zaczepia, zabiera, słowem robi co zechce.
Na uwagi pasażerów matka odpowiada, że wychowuje dziecko
bezstresowo!
Na przystanku wstaje student, wyciąga przeżutą obślinioną żumę do gucia
i przykleja tej matce do czoła mówiąc:
- Mnie też matka wychowywała bezstresowo.
-----------

Mówi się, że kary cielesne to zło, że nie należy bić dziecka.
Że to używanie przemocy. To prawda, ale tyczy się to
nieuzasadnionego bicia. Np. za zły humor, za własne
niepowodzenia, dla rozładowania agresji, czy bez wyjaśnień.
Wtedy to przemoc. Ale błędem równie poważnym jest mylenie
tego z karą wychowawczą. Przy drugiej skrajności wręcz
"programujemy" dziecku, gdy dorośnie, trudne spotkanie z twardymi
realiami współżycia. Grozi mu wtedy upadek na margines.
Wtedy nie tylko ono ale i my będziemy cierpieć patrząc na to.
Dziecko ma pewne okresy swych zachowań z których wyrasta
i tu bardziej potrzebna jest cierpliwość i zrozumienie, ale
wtedy też się uczy, więc te granice nadal muszą być jasne
choć kary złagodzone czy ograniczone do pouczeń.

Sorki - trochę dużo wyszło.

Pozdrawia Mirek (Tambylec)

--==##==--
PS. Materiał do przemyśleń o naturze umysłu:

1) Powiedz dziecku, że jeśli nie zje obiadku do końca,
to nie pobawisz się z nim:
- dziecko się rozpłacze i zniechęci, opadnie z sił i przez łzy i poczuciem
ciężaru będzie musiał kończyć jedzenie

2) Powiedz dziecku, że jak zje obiadek do końca, to się z nim pobawisz:
- dziecku nagle przybędzie entuzjazmu i radośnie dokończy jedzenie

A przecież powiedziałeś w zasadzie to samo!
--==##==--

PS2. (Do PS1.2) No chyba że dziecko położyło szlaban na tę zupkę
a ty, jakoś dziwnym trafem, tego jeszcze nie wiesz ;-))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2001-12-29 10:05:03

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Tambylec napisał(a) w wiadomości: ...
>Nawet z Izunią (żoną) stanowimy przeciwne bieguny: Ja z rzadka
>ale boleśnie przyleję (na ten wiek jeszcze wystarczają klapsy)

A jak bedzie starszy to co bedziesz stosowal?

Magda.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2001-12-29 10:58:27

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Roman Kubik napisal/a:
>(...)
>> Pocieszam sie ze za o.k. pol roku pojdzie do
>> przedszkola i mam nadzieje ze tam go troche panie
>> przedszkolanki utemperuja,bo ja juz nie mam momentami sily z
>> nim "walczyc".

>hmm... jesli rodzice obarczeni jednym "bachorkiem" maja problem
>z utemperowaniem go, to ma sie to udac obcym ludziom
>przygniecionym opieka nad 10 urwisami na glowe i pracujacym od
>godziny do godziny??? czy to logiczne?

Ee, moim zdaniem to mozliwe. Jak wiadomo, rodzice najbardziej sie cackaja z
pierwszym dzieckiem. Potem nabieraja wprawy. Mam znajomkow, IMO siwetnych
rodzicow, ktorzy do wychowania podchodza z wielka doza zdrowego rozsadku
wynikajacego z doswiadczenia. Czego jak czego, przedszkolankom z pewnoscia
go nie brakuje. Oczywiscie pod warunkeim, ze lubia swoja prace...

Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2001-12-29 11:03:53

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

aRt napisal/a:
>No to moze nastal czas bym ja opisal swoj problem.
>Mamy syna ktory liczy sobie teraz 2 i 2 miesiace, jest okropnie
>pociesznym dzieckiem ale w dodatku upartym jak diabli, kiedy
>robi cos czego mu nie wolno to zabranianie nie pomaga, mozna go
>odciagac od czegos a on nadal bedzie probowal szkodzic, kiedy
>sie go odciagnie od tego szkudzenia i probuje przytrzymac by
>znow nie podchodzil to dostaje on jakiejs nerwicy. Wiem ze
>dziecka nie powinno sie bic, staralem sie probowalem, ale
>ostatnio to juz przylozylem mu klapsiora, i wiecie co.......?
>troche pobeczal, i dalej to samo. Wiem rowniez ze nie jest
>odpowiednia metoda wychowawcza ale syn naprawde pozwala sobie na
>za wiele rzeczy i zadne tlumaczenie nie pomaga, i doslownie to

Skoro nie pomaga jeden klaps pomoga dwa. Albo jeden taki, ktory poczuje.
Albo jakas inna kara.
A moze Ty po prostu nie jestes dla niego autorytetem? ;^) Tlumaczenia
"nie jest to dobra metoda" jakos mnie nie przkonuja, nikt nie wymyslil
lepszego sposobu wychowania dziecka niz zasada kija i marchweki,
kary i nagrody. Jasne zasady, odpowiedzialnosc, konsekwencje wlasnych
czynow, czy mozna sobie wymarzyc lepszy system?



Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2001-12-29 11:16:01

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Mrowka napisal/a:
>Tambylec napisał(a) w wiadomości: ...
>>Nawet z Izunią (żoną) stanowimy przeciwne bieguny: Ja z rzadka
>>ale boleśnie przyleję (na ten wiek jeszcze wystarczają klapsy)

>A jak bedzie starszy to co bedziesz stosowal?

Jak bedzie starszy, bedzie juz wychowany.

Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2001-12-29 13:09:23

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Tambylec" <k...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:1347.763T2689T7232957jro@soccer.com.pl...
> Jogibabu!
>
> aRt napisal/a:

> Skoro nie pomaga jeden klaps pomoga dwa. Albo jeden taki, ktory poczuje.
> Albo jakas inna kara.
> A moze Ty po prostu nie jestes dla niego autorytetem? ;^) Tlumaczenia
> "nie jest to dobra metoda" jakos mnie nie przkonuja, nikt nie wymyslil
> lepszego sposobu wychowania dziecka niz zasada kija i marchweki,
> kary i nagrody. Jasne zasady, odpowiedzialnosc, konsekwencje wlasnych
> czynow, czy mozna sobie wymarzyc lepszy system?

W pełni się z Tobą zgadzam i jak widzę niektórzy boją się
stosować ten elementarny środek wywchowawczy.
Ciekawe dlaczego? Jak ktoś jest opanowany i kocha swoje
dziecko to nie ma obawy, że przeholuje i je skrzywdzi.
Przecież nie chodzi o pruską dyscyplinę.
--
Pozdrawia Mirek (Tambylec)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2001-12-29 13:31:47

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Tambylec" <k...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a0k4sb$o33$1@news.tpi.pl...
>
> Tambylec napisał(a) w wiadomości: ...
> >Nawet z Izunią (żoną) stanowimy przeciwne bieguny: Ja z rzadka
> >ale boleśnie przyleję (na ten wiek jeszcze wystarczają klapsy)
>
> A jak bedzie starszy to co bedziesz stosowal?

Jak będzie starszy to będzie wiele rozumiał, będzie o wiele
bardziej świadomy swoich wyborów. A wtedy są inne kary
już nie cielesne, ponieważ w dziecku musi wzrastać poczucie
własnej godności. Przylać dziecku, to powinna być zawsze
ostateczność i powinna stopniowo zanikać. Myslę, że do
końca szkoły podstawowej.

Tak więc jak będzie starszy, trzeba go dobrze rozumieć.
Mieć z nim kontakt i umieć go poprowadzić, a za karę
czasem mu czegoś odmówić.
Ale najważniejsze to trzeba mieć swoją własną niezachwianą
drogę, by być PRZYKŁADEM. Gdy dziecko jest starsze
to nawet słowna uwaga jest dlań niesprawiedliwością
i próbą upokorzenia kiedy sam rodzic postępuje wbrew
temu co mówi.

Nie myślcie że uważam iż tylko biciem można dziecko wychować.
Ale małe dziecko nie rozumie argumentów, choć muszą być
powtarzane ale i czasem przkładnie klapsem poparte.
Widzę czasem mamy o niebezpiecznej przeciwnej skrajności,
kiedy nie przyleją ale obiecują, pertraktują z dzieckiem a i tak
potem odmówiają (lub nie). Bez sensu jest mówienie typu:
"Nie rób źle, a jak przestaniesz, to dam ci cukierka"
To absurd! Dziecko sie uczy, że aby dostać cukierka, to
czeba coś tam złego zrobić. Mama manipuluje psychicznie
dzieckiem i ono dokładnie tego sie uczy. Potem z rozbawieniem
patrzę jak dziecko próbuje manipulować mamą dla swoich
korzyci obiecując WSZYSTKO co ślina na jezyk przyniesie
bo przecierz nie trzeba tego spełniać (jak mama to robi)
Jak będzie duży to dopiero będzie miał bolesny kontakt
z innymi.
Ja wolę powiedzieć:
"Nie rób źle bo to jest ZŁE, (i ew. tu wyjaśnienie)"
Żadnych nagród za zaniechanie zła, mogę jedynie obiecać
zaniechanie kary. I układ jest czysty.
--
Pozdrawia Mirek (Tambylec)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2001-12-29 15:34:00

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

A ja chcialam delikatnie zwrocic uwage, ze od takich problemow jest grupa
pl.soc.dzieci.

Pozdrawiam

Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2001-12-29 16:51:18

Temat: Re: Wychowanie
Od: "aRt" <w...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mierzwiki" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a0knvh$5hi$1@news.onet.pl...
> A ja chcialam delikatnie zwrocic uwage, ze od takich problemow jest grupa
> pl.soc.dzieci.
________________________________________________
Naprawde..............?
a nasze dzieci to co........... nie rodzina?
rozmawiamy o rodzince, zeby cokolwiek powiedziec o dziecku specjalnie bede
grzebal w pl.soc.dzieci ?

--
aRt
GG: 1194188 # w...@p...wp.pl
Strona systemu operacyjnego WINDOWS
NEWS: Dziurawy Windows XP
www.windowsxx.prv.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2001-12-29 16:54:50

Temat: Re: Wychowanie
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Mierzwiki napisal/a:
>A ja chcialam delikatnie zwrocic uwage, ze od takich problemow
>jest grupa pl.soc.dzieci.

Trudno bedzie to w przyszlosci rozgraniczyc.

Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

INFO: lista dyskusyjna pl-soc-rodzina
Oooooo, ile znajomych twarzy:)
Swieta, swieta i po...
I ja tu dotarłam
[irc] #plsocrodzina

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »