« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2003-04-23 14:16:42
Temat: Re: Wychowanie dziewczynekGrzegorz Janoszka wrote:
> Zrobisz w ten sposób dobrze sobie, mnie, innym. Dobrze?
Mów za siebie (i zrozum mnie dobrze)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2003-04-24 07:32:29
Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Grzegorz Janoszka wrote:
> Wiesz co? Wstań od kompa, idź na spacer, wymęcz się jakoś, nie pisz na
> newsy. Zrobisz w ten sposób dobrze _sobie_, mnie, _innym_. Dobrze?
Uogólniasz. W newsach piszemy wylacznie za siebie, nie za innych.
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2003-04-24 07:36:00
Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
boniedydy wrote:
> > że dziewczynka wychowana bez ojca/dziadka/wujka nie musi mieć kompleksów
> > i tysiąca problemów psychicznych.
>
> Nie musi, ale może i często ma. Zresztą nie chcę dyskutowac o rozbitych
> rodzinach, bo temat pierwotnie wcale nie dotyczył rozbitch rodzin; ten temat
> wprowadzacie agi i Ty.
Dziewczynki z domów nie rozbitych równiez nie musza ale czesto maja.
Boniedydy nie denerwuj sie- zapytalam, bo mnie zaintrygowal tok myslenia
na jaki mialam wrazenie, ze schodzicie z Agati; odpowiedz dostalam i
juz. Przeciez naprawde nie musisz dyskutowac jesli Cie drazni badz nie
interesuje temat czy rozmówca :)
pozdrówka sloneczne jak dzien za oknem
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2003-04-24 08:06:42
Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
"agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:3EA793E0.2961757A@poczta.onet.pl...
>
>
> boniedydy wrote:
>
>
> > > że dziewczynka wychowana bez ojca/dziadka/wujka nie musi mieć
kompleksów
> > > i tysiąca problemów psychicznych.
> >
> > Nie musi, ale może i często ma. Zresztą nie chcę dyskutowac o
rozbitych
> > rodzinach, bo temat pierwotnie wcale nie dotyczył rozbitch rodzin;
ten temat
> > wprowadzacie agi i Ty.
>
> Dziewczynki z domów nie rozbitych równiez nie musza ale czesto maja.
To może ja powiem co na ten temat powiedziała pani psycholog. No może
nie dokładnie jej słowa ale to jak ja to zrozumiałam. Nie chodzi o
fizyczną obecność ojca przy córce, a o rodzaj kontaktu. Np. po
przedstawieniu moich kompleksów pani psych. zapytała mnie czy ojciec nie
jest alkoholikiem bo tego typu problemy mają właśnie córki alkoholików.
Ale nie ojciec nie jest alkoholikiem tylko praktycznie nie uczestniczył
w procesie wychowywania do tego nie był w stanie zapewnić wsparcia w
jakiejkolwiek dziedzinie. Tu chodzi o obecność psychiczną ojca, a nie
fizyczną. Do tego dochodzi obserwacja przez dziecko relacji
matka-ojciec, która najczęściej w takim przypadku też nie jest właściwa.
Cały odpowiedzialność za dom i dzieci spada na matkę, która w związku z
tym musi być "silną kobietą". I skąd wtedy czerpać wzorce kobiecości? A
właściwie to nie chodzi o ojca tylko zaufanego dorosłego mężczyznę, bo
mogę sobie wyobrazić że dziewczynka nie mająca ojca, a właśnie męski
autorytet, który ją docenia wyrośnie bez takich kompleksów jak moje.
Pozdrawiam
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2003-04-24 08:23:37
Temat: Re: Wychowanie dziewczynekUżytkownik "Madda" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:
> To może ja powiem co na ten temat powiedziała pani psycholog. No może
> nie dokładnie jej słowa ale to jak ja to zrozumiałam. Nie chodzi o
> fizyczną obecność ojca przy córce, a o rodzaj kontaktu. Np. po
> przedstawieniu moich kompleksów pani psych. zapytała mnie czy ojciec nie
> jest alkoholikiem bo tego typu problemy mają właśnie córki alkoholików.
> Ale nie ojciec nie jest alkoholikiem tylko praktycznie nie uczestniczył
> w procesie wychowywania do tego nie był w stanie zapewnić wsparcia w
> jakiejkolwiek dziedzinie. Tu chodzi o obecność psychiczną ojca, a nie
> fizyczną. Do tego dochodzi obserwacja przez dziecko relacji
> matka-ojciec, która najczęściej w takim przypadku też nie jest właściwa.
> Cały odpowiedzialność za dom i dzieci spada na matkę, która w związku z
> tym musi być "silną kobietą". I skąd wtedy czerpać wzorce kobiecości? A
> właściwie to nie chodzi o ojca tylko zaufanego dorosłego mężczyznę, bo
> mogę sobie wyobrazić że dziewczynka nie mająca ojca, a właśnie męski
> autorytet, który ją docenia wyrośnie bez takich kompleksów jak moje.
o, to to. Dziękuję Ci, że się rozpisałaś i wyjaśniłaś, o co w tym wszystkim
tak naprawdę chodzi (IMO ;) )
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2003-04-24 09:19:50
Temat: Re: Wychowanie dziewczynekJacek wrote:
> Wyjasniam kupilem córce zestaw dedykowany dla dziewczynek, który bardziej
> sluzy zabawie
> niz makijażowi, co do dziewczynki na komunii, to ten makijaż byl po prostu
> źle zrobiony.
I musiałeś aż tyle zacytować?
A ten zestaw, który kupiłeś, to był od producenta kosmetyków, czy made in
china? Jeśli to pierwsze, to śpię spokojnie.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2003-04-25 07:01:20
Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b88a7m$14l$5@localhost.localdomain...
> A ten zestaw, który kupiłeś, to był od producenta kosmetyków, czy made in
> china? Jeśli to pierwsze, to śpię spokojnie.
Od producenta kosmetyków ale wyprodukowany w Chinach
Jacek
----------------------------------------------------
-------
Popierając podatek liniowy popierasz sprawiedliwość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2003-04-26 15:29:03
Temat: Re: Wychowanie dziewczynekJacek wrote:
>> A ten zestaw, który kupiłeś, to był od producenta kosmetyków, czy made in
>> china? Jeśli to pierwsze, to śpię spokojnie.
>
>
> Od producenta kosmetyków ale wyprodukowany w Chinach
Cieszę się, że moja córka z gatunku tych, co to raczej po drzewach łażą, niż
przed lustrem;-)). Będzie miała mnóstwo czasu, zanim zniszczy sobie cerę
:-)
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |