Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wychowanie dziewczynek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wychowanie dziewczynek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 98


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2003-04-20 13:47:51

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Agati(Aga)" <a...@w...pl> wrote in message news:b7u1bb$rcf$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> Ja raczej miałam wrażenie, ze to ja sama wpajałam sobie takie przekonanie.
> Moi rodzice wręcz przeciwnie, dla Nich zawsze byłam ok. Chyba wstydziłam sie
> swojej kobiecosci (dosc szybko wygladałam kobieco) i jakby na przekór, by
> to ukryc wkładałam luzną koszule flanelową, dzinsy (to był zreszta wtedy
> rarytas) i tzw. szczury. Zresztą taka była moda, taki "studencki" i luzacki
> styl dla tych co "maja coś w głowie". A ja na taka chciałam wyglądac -
> luzik, dobra muzyka, wziosłe mysli. To moja mama upominała mnie, abym
> wreszcie ubrała sie jak kobieta. Jak mnie wtedy dnerwowały moje koleżanki
> (chodziłm do żenskiego liceum), które na ostatniej lekcji cichcem
> "smarowały" sobie rzęsy. Te obcisłe bluzeczki i warstwa tuszu na rzesach
> wcale nie kojarzyły mi sie z kobiecością.

super to napisalas:-) bardzo podobnie mialam, i myslalam, bo taki byl
wlasnie "styl". Ale tutaj w zasadzie wkracza sie i w inna sfere, sfere
interpretacji i rozumienia slowa "kobiecosci" przez meska czesc i damska:-)
co dla panow oznacza "kobiecosc" skad oni taki a nie inny obraz wzieli, to
samo dotyczy kobiet. Dla twojej np mamy kojarzylo sie to z obcisla bluzeczka
i makijazem, czy rzeczywiscie jest to kobiece czy tylko w danym okresie czasu,
historii itp uwazane jest to za kobiece. Czy Arabki zakute z czarne sukmany nie sa
juz kobiece? czy kobiecosc kojarzy sie tylko z podkresleniem fizycznych atrybutow
kobiety? a moze kobiece moze byc tylko zachowanie, ale znowu jakie? figlarne
usmieszki i zakrecanie blond loczka na wymalowanym na czerwono paznokciu?
niekiedy mam wrazenie, ze jestesmy sami ofiarami mediow, mody, firm promujacych
kosmetyki itp w praniu mozgow odnosnie postrzegania co jest ladne, co nie, co jest
meskie co nie. czy moze kobiecosc kojarzy sie z seksownoscia? ale czy skormnie
wygladajaca dziewczyna, czyli jak na nasze czasy bez makijazu i bez obcislej
bluzeczki i biodrowek, nie bedzie demonem seksu w sypialni? itp itd
pozdrawiam
iwon(k)a



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2003-04-20 18:07:03

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Agati(Aga)" <a...@w...pl> wrote in message
news:b7u1bb$rcf$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>

> Mam 39 lat i tak nie uważam. Większosc kompleksów to moje dzieło.
> Kompleksy to chyba także niezły mobilizator by cos zmieniac a także
hamulec
> by za szybko nie wchodzic w układy damsko-męskie. Pewnie, że mozna tez
> odwrotnie - nareszcie mnie ktos chce, wiec siup... ale u mnie było
inaczej.

U mnie było tak że te kompleksy powodowały poszukiwanie za wszelką cenę
tego siup. Gdybym miała poczucie własnej wartości nie potrzebowała bym
tego (tak mi się wydaje), a przynajmniej nie za wszelką cenę. To mi
odbierało całą radość życia.


> Mysle, że duża role w wychowaniu dziewczynek mają ojcowie. To ich
ocena,
> naszej kobiecej atrakcyjnosci jest pierwsza.

No właśnie, właśnie.

> Duzo także zalezy do "pierwszych chłopaków", czy pod flanelową koszula
> zauważą także "demona sexu". Potem to już wszystko idzie "z górki"
same
> chcemy byc atrakcyjne. Za szybkie uwierzenie w swą atrakcyjność
fizyczną,
> chyba ma zły wpływ na atrakcyjnosc umysową . W czasach moich wielkich

To chyba zależy już od konkretnego osobnika (osobniczki). Myślę że
przekonanie o własnej atrakcyjności uchroniło by mnie przed tym o czym
napisałam wyżej. No ale teraz to ja sobie mogę gdybać co by było.

> kompleksów, mówiłam sobie, ze skoro nie moge byc taka piekna, to
chociaż
> bedę fajna i interesująca. Tak sobie myślę, że lepiej te odkrycia
własnej

Mnie to zupełnie zdemobilizowało, a może o swoich zdolnościach też nie
miałam najlepszego zdania?

> kobiecosci zrobic z tym wybranym, to dobra droga do wzajemnego
poznania
> siebie i uwierzeniea we własna atrakcyjnośc. I tu nasuwa sie problem
> wychowania chłopców, jak to zrobic, aby Oni posiedli ta umiejętnosc
> dostrzegania diamentu w zakompleksiałych nastolatkach ?

Nie mam pojęcia.

Pozdrawiam
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2003-04-20 18:44:15

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

? czy kobiecosc kojarzy sie tylko z podkresleniem fizycznych atrybutow
> kobiety? a moze kobiece moze byc tylko zachowanie, ale znowu jakie?
figlarne
> usmieszki i zakrecanie blond loczka na wymalowanym na czerwono paznokciu?

dla mnie kobiecośc to wewnętrzen ciepło, wdzięk i to coś (trudno to nazwać),
ze prawdziwy facet wie, że ja jestem 100% kobietą.
To przychodzi z naszego wewnętrzengo poczucia bycia kobietą. Gydby ktos mi
zaproponował zmianę płci, nie zgodziłabym sie nigdy, mam to szczescie
całkowicie identyfikowac sie z własną płcią. Nigdy nie chciałam byc facetem
i nie zazdrosciłam "łatwego" męskiego życia, uwazam wrecz, że mają trudniej
(ale inny temat - rzeka).

> niekiedy mam wrazenie, ze jestesmy sami ofiarami mediow, mody, firm
promujacych
> kosmetyki itp w praniu mozgow odnosnie postrzegania co jest ladne, co nie,
co jest
> meskie co nie. czy moze kobiecosc kojarzy sie z seksownoscia? ale czy
skormnie
> wygladajaca dziewczyna, czyli jak na nasze czasy bez makijazu i bez
obcislej
> bluzeczki i biodrowek, nie bedzie demonem seksu w sypialni? itp itd
> pozdrawiam

pracuję z samymi mężczyznami i często na takie damsko-męskie tematy
rozmawiamy. Jeden z moich kolegów stwierdził, ze własnie z tych
niepozornych "szarych myszek" wyrastaja najlepsze kochanki. Te atrakcyjne
wampy, to najcześciej taki pozór, a w rzeczywistości prócz tego na zewnatrz,
nie maja nic do zaproponowania.

pozdrawiam Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2003-04-20 19:28:16

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "agati\(aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> U mnie było tak że te kompleksy powodowały poszukiwanie za wszelką cenę
> tego siup. Gdybym miała poczucie własnej wartości nie potrzebowała bym
> tego (tak mi się wydaje), a przynajmniej nie za wszelką cenę. To mi
> odbierało całą radość życia.

Nie win sie za to, to przeciez Twoja własna droga, nie ma takich co zawsze
chodza własciwymi ścieżkami.
Wiesz ja dorastałam obok mojej straszej i bardzo ładnej siostry
(przynajmniej tak mi sie zdawało), mialam dwie drogi, albo byc totalnie
beznadziejna (na znka protestu), albo byc lepsza od Niej (tez na znak
protestu).
Z tym poczuciem własnej wartosci nie jest tak łatwo, mysle sobie, ze Ci
naprawdę wartosciowi maja z tym kłopoty (pocieszajace prawda?). Wolę miotac
sie w poszukiwaniu tej wartosci niz byc nadętym bufonem.
Madda doceń siebie, błędy nich Ciebie uczą, a nie obarczaja i zabieraja
radosc.


> > Mysle, że duża role w wychowaniu dziewczynek mają ojcowie. To ich
> ocena,
> > naszej kobiecej atrakcyjnosci jest pierwsza.
>
> No właśnie, właśnie.

Mam to szczescie, ze zawsze dobrze dogadywałam sie z Tata (w przeciwienstwie
do mojej siostry ;-) ).
Bylam ta córka z która mozna piłowac deski i isc na bankiet.


> To chyba zależy już od konkretnego osobnika (osobniczki). Myślę że
> przekonanie o własnej atrakcyjności uchroniło by mnie przed tym o czym
> napisałam wyżej. No ale teraz to ja sobie mogę gdybać co by było.

mozna tez przekornie powiedzec, ze jakbys była taka bardzo przekonana o
własnej atrakcyjnosci, to moze tym bardziej chciałabys te atrakcyjosci innym
pokazywac. Madda rozgrzesz sie, jakby nie było, teraz jest teraz, a co było
to było.

> Mnie to zupełnie zdemobilizowało, a może o swoich zdolnościach też nie
> miałam najlepszego zdania?

ja miałam swoj mobilizator - moja siostre - chyba pojde Jej podziekowc ;-)

> problem
> > wychowania chłopców, jak to zrobic, aby Oni posiedli ta umiejętnosc
> > dostrzegania diamentu w zakompleksiałych nastolatkach ?
>
> Nie mam pojęcia.
>
> Pozdrawiam
> M.

Mam 2 synów. Mam nadzieje, ze znajdę jakis sposób. Podobno faceci szukają
żon podobnych do swoich matek.
Moze więc, tu jest zakamuflowny ten problem...

Pozdrawiam Agata



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2003-04-20 20:14:43

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości news:

> Mysle, że duża role w wychowaniu dziewczynek mają ojcowie. To ich ocena,
> naszej kobiecej atrakcyjnosci jest pierwsza.

Nic dodać, nic ująć. Myślę, ze od tego zalezy znacznie więcej, niż nam się
wydaje.
pozdrawiam
boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2003-04-21 06:41:59

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"agati(aga)" <a...@w...pl> wrote in message
news:b7usbl$brs$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>

> Z tym poczuciem własnej wartosci nie jest tak łatwo, mysle sobie, ze
Ci
> naprawdę wartosciowi maja z tym kłopoty (pocieszajace prawda?). Wolę
miotac
> sie w poszukiwaniu tej wartosci niz byc nadętym bufonem.
> Madda doceń siebie, błędy nich Ciebie uczą, a nie obarczaja i
zabieraja
> radosc.

Dzięki za radę ale mój problem teraz polega na tym że babram się w
przeszłości i nie mogę odżałować tamtych lat. "Na rozum" wiem że to bez
sensu ale rozum swoje a serce swoje.

Pozdrawiam
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2003-04-21 08:22:24

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał

> Jeden z moich kolegów stwierdził, ze własnie z tych
> niepozornych "szarych myszek" wyrastaja najlepsze
kochanki.

Jaaasne, jasne ;-/ Czyli on z tych zakompleksionych ...

Oczywiste jest, że mężczyźni wolą "szare mysze" .... bo
wychodzą z założenia, że: a) taka jest nijaka, nikt inny by
jej nie chciał, ja ją wziąłem za żonę i ona
_będzie_mi_za_to_wdzięczna (bo przeciez gdyby nie ja to by
starą panną była); b) takie atrakcyjne kobiety są atrakcyjne
nie tylko dla mnie czyli może przyjść taki czas, ze znajdą
sobie kochanka i mnie zdradzą ... więc lepiej miec tą myszę
bo takiej nikt nie zechce i ona zdradzać nie będzie.

BTW jak dziewczyna jest _naprawdę_ "szarą myszą' to bardzo
trudno jej zostać dobrą kochanką bo jest zakompleksiona i
nie ma świadomości swojego ciała ... to wtedy jest bardzo
długi proces.



> Te atrakcyjne
> wampy, to najcześciej taki pozór, a w rzeczywistości prócz
tego na zewnatrz,
> nie maja nic do zaproponowania.

A to straszliwie krzywdzące stwierdzenie .... wychodzi na
to, ze każda, która o siebie dba 'troszkę' więcej jest już
wampem z pustą głową :-)

Pozdrawiam
MOLNARka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2003-04-21 09:21:13

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jaaasne, jasne ;-/ Czyli on z tych zakompleksionych ...

zupełnie nie, raczej to typ pożeracza serc niewiescich, konesera

> Oczywiste jest, że mężczyźni wolą "szare mysze" .... bo
> wychodzą z założenia, że: a) taka jest nijaka, nikt inny by
> jej nie chciał, ja ją wziąłem za żonę i ona
> _będzie_mi_za_to_wdzięczna (bo przeciez gdyby nie ja to by
> starą panną była)

to chyba jakies stereotypy...


; b) takie atrakcyjne kobiety są atrakcyjne
> nie tylko dla mnie czyli może przyjść taki czas, ze znajdą
> sobie kochanka i mnie zdradzą ... więc lepiej miec tą myszę
> bo takiej nikt nie zechce i ona zdradzać nie będzie.

zdradzic moze każda...


> BTW jak dziewczyna jest _naprawdę_ "szarą myszą' to bardzo
> trudno jej zostać dobrą kochanką bo jest zakompleksiona i
> nie ma świadomości swojego ciała ... to wtedy jest bardzo
> długi proces.

Mamy inne definicje szarej myszy - dla mnie to raczej cos w stylu
"brzydkiego kaczatka"
Większośc z nas jest najpierw taką szarą myszą (vel brzydkie kaczatko).
Świadomośc swojego ciała, kształtuje sie bardzo długo. To powolny proces
przemiany szarej myszy w w pełni rozumijąca swoje potrzeby, dojrzała
kobietę. To nie robi sie samo, to doświadczenie kształtuje. Wydaje mi sie,
ze jest to dobra droga - "przez trudy do gwiazd".


> A to straszliwie krzywdzące stwierdzenie .... wychodzi na
> to, ze każda, która o siebie dba 'troszkę' więcej jest już
> wampem z pustą głową :-)
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka

Wypowiadałam zdanie faceta ...
e, tam ja też uważam sie za dbajaca "troszeczkę" więcej, ale nie robie z
siebie wampa jak ide do pracy, czy na zakupy.
Wampem bywam....nocami... i wtedy mam co zaproponowac swojemu TZ...;-)

Pozdrawiam Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2003-04-21 09:26:32

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7tt9b$7m0$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:b7pe7k$7g6$3@atlantis.news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> > news:b7kj6a$qi4$1@news.onet.pl...
> >
> > > Wtedy powinniśmy pomagać naszym dzieciom w nauce sztuki dbania o
siebie.
> > > Ktoś zapyta a praktycznie co robić.
> > > No cóż mamy 9 letnią córkę , ostatnio dostała ode mnie olbrzmi zestaw
do
> > > makijażu
> > > a moja żona uczy ją jak robić taki makijaż aby nikt go nie zauważał
> > patrząc
> > > na niego.
> >
> > Może ja jakaś staroświecka jestem (a może nawet bardzo), ale 9 lat to
IMHO
> > jeszcze nie czas na malunki. Szkoda cery. Potem dziewczyny mają 16 lat a
> > wyglądają na 25. Na makijaż zawsze przyjdzie pora.
> > Dbanie o siebie to nie tylko makijaż. To umiejętność ubierania się,
> > czystość, ładnie ułożone włosy (na razie bez lakierów itp.), uśmiech na
> > twarzy.
>
> Nie wiem jaka jesteś, ale z tego co ja wiem to raczej nieumiejętne
> korzystanie z kosmetyków
> prowadzi do takich skutków o jakich piszesz.
>


Zależy o jakie kosmetyki chodzi, bo jeżeli o kremy itp. to się zgodzę, ale
jeżeli chodzi o makijaż (pudry, tusze do rzęs, cienie do oczu itp.) to
wydaje mi się, ze jednak 9 lat to za wcześnie. Skóra dziecka jest dużo
bardziej delikatna od dorosłej. Wiadomo, że co innego dyskoteka, czy bal
maskowy, ale na codzień.
Parę lat temu byłam na Komunii mojego brata i wśród dziewczynek komunijnych
była jedna wymalowana. Nie powiem - dyskretnie, delikatnie, ale wyglądało to
IMHO strasznie. Bardzo ją to postarzało, a przecież to jeszcze dziecko.
Makijaż sam w sobie nie jest niczym złym, ani nieładnym, ale IMHO w
odpowiednim do tego wieku. Przecież dzieci są same w sobie bardzo ładne,
naturalne.

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2003-04-21 09:37:43

Temat: Re: Wychowanie dziewczynek
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "agati(aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7usbl$brs$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>

> > problem
> > > wychowania chłopców, jak to zrobic, aby Oni posiedli ta umiejętnosc
> > > dostrzegania diamentu w zakompleksiałych nastolatkach ?
> >
> > Nie mam pojęcia.
> >
> > Pozdrawiam
> > M.
>
> Mam 2 synów. Mam nadzieje, ze znajdę jakis sposób. Podobno faceci szukają
> żon podobnych do swoich matek.
> Moze więc, tu jest zakamuflowny ten problem...
>

Oprócz tego identyfikują się ze swoimi ojcami, a mając dobry przykład w
domu, będą podobnie (prawdopodobnie) postępować później w stosunku do swoich
kobiet. Co oczywiście nie przekreśla chłopców mających złe wzory ojca,
ponieważ mogą pracować nad tym jakimi nie być.
Ja niby powinnam szukać męża podobnego do mojego ojca. Na szczęście mój TŻ
jest zupełnie inny (o 180 stopni). Wychodzi na to, że właśnie ojciec
potrzebny mi był do tego, żeby wiedzieć jakich cech u mężczyzny nie
akceptuję.

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wielkanocje E-kartki
panieński
nareszcie wiosna
krzesełko
Co na chrzest

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »