Data: 2008-12-17 11:18:03
Temat: Re: Wykłady Dalajlamy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 17 Dec 2008 11:39:08 +0100, medea napisał(a):
> (...)Natomiast postać
> książkowego Judyma też odebrałam dość podobnie - że jest miałki - i
> trudno mi było zrozumieć, dlaczego odrzucił tę kobietę.
Właśnie to mnie zajmuje cały czas - a uzmysłowił mi powód tego odrzucenia
dopiero mój mąż, notabene dopiero kiedy zostaliśmy małżeństwem, bo w klasie
licealnej (do której razem chodziliśmy) raczej nie był buntownikiem i nie
zależało mu na szokowaniu pani (inne czasy), w odróżnieniu od moich córek,
które już dzięki Nowemu miały tę możliwość i swobodę wypowiadania się
zgodnie ze swoimi lub przejętymi, lecz szczerze wyznawanymi, poglądami :-P
> Jednak nie jest
> to książka, którą bym jakoś mocno przeżywała.
Ja bardzo. I dlatego zupelnie odmienna, niż na lekcjach polskiego,
interpretacja postaci Judyma, daje mi wciąż do myślenia.
> Czytałam ją prawie 20 lat
> temu, więc nie wymagaj teraz dogłębnej analizy. Może jak z córką będę
> czytać za kolejne 10 lat, to coś napiszę na ten temat. ;)
>
> Ewa
Jestem pewna, że spojrzenie mężczyzny (bo w końcu to mój mąż podsunął mnie
i córce tę ciekawszą koncepcję postaci Judyma, na którą jakoś nikt
wcześniej nie wpadł) da Ci wtedy sporo do myślenia :-P
|