Data: 2008-12-18 22:34:44
Temat: Re: Wykłady Dalajlamy
Od: Relpp <n...@m...px>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 18.12.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>>> Ciekawe ilu bylo takich co od razu mieli szanse zarobic na tym co pisza.
>>> Sporo. Np autorzy H.P. i W.
>> Chociaż byś odrobiła pracę domową pisząc coś takiego.
> Jaaaaa???? zajmuję się inną twórczościa, nie piszę bajek.
Ty. Zajmujesz się dyskusją na temat łatwości zarabiania na fantastyce.
Jeśli coś przedstawiasz jako fakty mogłabyś się upewnić że rzeczywiście
jest faktem.
> na marginesie: pasjami uwielbiam, kiedy się określa jego twórczość jako
> "PROZA Andrzeja Sapkowskiego" :-PPP
A co z tym określeniem nie tak?
>> A Rowling - jak piszą w wikipedii - ma przed Potterem dwa
>> nieopublikowane w ogóle utwory.
> Mało cóś - to tak, jakby od razu zaczęła kasę robić, bo wiesz, przy setnym
> utworze to już te biednowate dwa pierwsze nie będą nawet miały znaczenia
> jako "startowe" dwa procent, ot tak, dla rozpędu :-PPP
Ile książek napisałaś?
Nie znam jej życiorysu i nie chce mi się w niego zagłębiać. Ale
niespecjalnie wierzę że napisała je sobie na kolanie bez wcześniejszych
przygotowań do roli autorki.
>> To chyba raczej nie zaczęła tak od razu
>> zarabiać?
> Jak to nie? - dwa nieopublikowane wobec setek przyszłych to jak nic, więc
> tylko te płatne setki się będą liczyły ;-P
Ziew. Jednak zajrzałem w ten życiorys, tak tylko po pierwszych linkach z
googla.
"Dorastała w Chipping Gwent.
Zawsze chciała zostać pisarką. Pierwszą powieść pod tytułem "Królik"
Joanne K. Rowling napisała jako sześcioletnia dziewczynka. Temat wziął
się z historyjek opowiadanych młodszej siostrze, obie bardzo chciały
mieć królika. Jak sama mówi, od tego czasu nigdy nie przestała pisać."
Na pomysł HP wpadła w roku 1990, a ona jest rocznik 1965.
Podtrzymuję tezę że nie zaczęła od razu zarabiać na pisaniu.
> Mówię o wynikach sprzedaży książki oraz filmów, a nie o treści, którą znam,
> bo moje dziecko młodsze czytało i musiałam siłą rzeczy mieć oko na to, co
> czyta :->
> Te kolejki nocne po H.P., hie, hie... Bratowa mojego męża, kobita
> 52-letnia, zaczytywała się w HP i Szreku... jak równiez całe jej
> towarzystwo. Które literatury dla dorosłych nie czyta wcale, wychowane
> tylko na komiksach i fantasy.
I rozciągasz wizję bratowej na wszystkich czytelników?
> Więc sorry, ale nie rozumiesz, o czym piszę... i to świadczy, że nie
> widzisz problemu niedojrzałości emocjonalnej dorosłych ludzi, ponieważ masz
> go sam :-)
Ja bym chciał diagnozę Ciebie wystawioną przez tę samą osobę jednak bez
wiedzy na ten temat.
>> Nie czuję się psychicznie niedojrzały i uciekający od zadań dorosłości.
> Jak możesz czuć swój problem, posiadając go, obracając się pośród Tobie
> podobnych, jak się domyślam, ludzi?
Aleś Ty nudna pokaż mi przesłanki świadczące o tej diagnozie.
> - chodzi mi o pokolenie panów
> chodzacych całe lato (i nawet do kościoła, urzędu czy na zakupy) w krótkich
> spodenkach identycznych, jak ich kilkuletni synowie ;-PPP
> I nie tylko te spodnie u nich identyczne, one - to tylko zewnętrzny sygnał,
> bo i literatura taka sama, i psychika, i podejście do życia.
Krótkie spodenki noszę tylko i wyłącznie na treningach, znowu Ci się
uroiło coś na mój temat.
> Ano własnie. Dzięki Bogu, są dorośli, dla których właściwą materią do
> przemyśleń jest właściwa dla ich dojrzałej psychiki i życiowego
> doświadczenia literatura.
Dzięki Bogu wiesz co jest właściwe dla każdego. Jeszcze większe dzięki
Bogu nie wszyscy muszą z Twojej wiedzy korzystać.
--
Relpp
|