Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-11 18:30:09

Temat: Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie
Od: ">>Borowik<<" <1...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
Moja mama podczas pewnej rozmowy oznajmiła, że w razie, gdyby doszło do
sytuacji, że: znajduje się w szpitalu, jest nieświadoma i podłączona do
aparatury podtrzymującej życie, to nie chce, aby ta aparatura została
odłączona.
Pytała swojego lekarza o taką możliwość, ale ją zbył.
Była u notariusza, który jej powiedział, że może napisać takie oświadczenie,
ale nie wie jak miała by wyglądać sama treść takiego oświadczenia na wypadek
takiego stanu.

W związku z tym mam pytania:
1) Czy pacjent ma prawo sobie zastrzec, że nie chce być podtrzymywany przy
życiu przez taką aparaturę?
2) Jaka jest praktyka w takiej sytuacji - czy rodzina ma wpływ na
postępowanie lekarzy w w/w przypadku?
3) Jeżeli ktoś z Państwa spotkał się z takim przypadkiem (chodzi o
notarialne zastrzeżenie takiego postępowania w wypadku niemożności podjęcia
samodzielnej decyzji w sytuacji bycia podtrzymywanym przy życiu przez
respirator), to będę wdzięczny za ewentualne podesłanie tekstu takiego
oświadczenia albo miejsca, skąd mógłbym go dostać.

Z góry bardzo dziękuję!
Grzegorz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-09-12 14:13:37

Temat: Re: Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie
Od: "SzM" <m...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witam!
> Moja mama podczas pewnej rozmowy oznajmiła, że w razie, gdyby doszło do
> sytuacji, że: znajduje się w szpitalu, jest nieświadoma i podłączona do
> aparatury podtrzymującej życie, to nie chce, aby ta aparatura została
> odłączona.
> Pytała swojego lekarza o taką możliwość, ale ją zbył.
> Była u notariusza, który jej powiedział, że może napisać takie
oświadczenie,
> ale nie wie jak miała by wyglądać sama treść takiego oświadczenia na
wypadek
> takiego stanu.
>
> W związku z tym mam pytania:
> 1) Czy pacjent ma prawo sobie zastrzec, że nie chce być podtrzymywany przy
> życiu przez taką aparaturę?
> 2) Jaka jest praktyka w takiej sytuacji - czy rodzina ma wpływ na
> postępowanie lekarzy w w/w przypadku?
> 3) Jeżeli ktoś z Państwa spotkał się z takim przypadkiem (chodzi o
> notarialne zastrzeżenie takiego postępowania w wypadku niemożności
podjęcia
> samodzielnej decyzji w sytuacji bycia podtrzymywanym przy życiu przez
> respirator), to będę wdzięczny za ewentualne podesłanie tekstu takiego
> oświadczenia albo miejsca, skąd mógłbym go dostać.
>
> Z góry bardzo dziękuję!
> Grzegorz
Wygląda to tak:
Nasze narządy umierają w niejednakowym czasie. Jeśli dojdzie do całkowitego
ustania krążenia pierwszy umiera mózg (ściślej: kora mózgu, już po kilku
minutach, pień mózgu po 20-30 minutach, a np. serce po kilku godzinach).
Uważa się, że człowiek żyje tak długo dopóki żyje pień mózgu. W nim mieszczą
się ośrodki regulujące pracę naszego organizmu (m.in. temperaturę, ciśnienie
krwi, oddech). Zniszczenie pnia mózgu oznacza, że człowiek nie będzie w
stanie funkcjonować bez respiratora i leków "wspomagających" pracę układu
krążenia, a i to tylko w ograniczonym czasie (dni, tygodni, sporadycznie
miesięcy).
Człowiek, u którego doszło do smierci pnia mózgu jest pozbawiony
jakichkolwiek odruchów - nie można wywołać żadnych reakcji, nawet na silny
bodziec nie powoduje grymasu twarzy, kaszlu, mrużenia oczu, ucieczki przed
bólem. Taka osoba nie żyje... Jedynie serce tłoczy krew i utrzymuje przy życ
iu pozostałe organy, które jednak pozbawione jakiejkolwiek kontroli ze
strony ukł nerwowego "działają jakby oddzielnie i nie stanowią już organizmu
w całości". Aby "uratować" takie zdrowe, a głównie nie dopuścić do kolejnej
śmierci, organy można pobrać i przeszczepić potrzebującym ludziom.

Jak się stwierdza śmierć pnia mózgu i czy możliwa jest pomyłka?
Ordynator oddziału intensywnej terapii (OIT) wysuwa podejrzenia śmiarci pnia
mózgu u nieprzytomnego pacjenta (spełniającego szereg dodatkowych kryteriów)
na podstawie szczegółowych badań odruchów z ośrodków położonych w pniu
mózgu. Badania takie muszą być wykonane dwukrotnie w odstępie przynajmniej 3
godz.
Po wykonaniu tych badań ordynator OIT poprzez dyrektora szpitala zwołuje
komisję (specjalista anestezjologii i intensywnej terapii - nie może być to
lekarz leczący lub zainteresowany w pobraniu narządów + specjalista
neurochirurg/neurolog + specjalista patomorfolog/medycyny sądowej)
przedstawia protokół z wykonanych badań i komisyjnie na tej podstawie
stwierdza się, że chory nie żyje - wystawia się kartę zgonu. Od tej pory
uważa się, że respirator wentyluje zwłoki i lekarze mogą odłączyć chorego -
chyba, że mają być pobrane narządy do przeszczepów. Protokół badań jest
bardzo szczegółowy, jawny i poprzez udział lekarzy specjalistów nie
zaangażowanych w proces leczenia wyklucza jakąkolwiek pomyłkę w ostatecznym
stwierdzeniu zgonu.

A więc podsumowując: z oczywistych względów lekarze nigdy nie odłączą od
repiratora żyjącego pacjenta (byłoby to po prostu zabójstwo), ale są
zwolnieni od obowiązku podtrzymywania przy życiu organów należących do
zmarłego pacjenta.

W odniesieniu do dorosłego i nieubezwłasnowolnionego pacjenta rodzina nie
może (w świetle prawa) decydować o postępowaniu leczniczym, czyli np.
wyrazić sprzeciw dotyczący pobrania narządów. Tylko pacjent za życia może
dokonać takiego zastrzeżenia, np. w Rejestrze Sprzeciwów dot. pobrania
narządów.

Ponieważ to bardzo delikatna materia - oczywistym jest, że postępowanie w
każdym przypadku musi być indywidualne.

SzM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-09-14 17:35:31

Temat: Re: Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie
Od: "Jo" <jole.ro(usuń)@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "SzM" <m...@p...com.pl> napisał w wiadomości >
> W odniesieniu do dorosłego i nieubezwłasnowolnionego pacjenta rodzina nie
> może (w świetle prawa) decydować o postępowaniu leczniczym, czyli np.
> wyrazić sprzeciw dotyczący pobrania narządów. Tylko pacjent za życia może
> dokonać takiego zastrzeżenia, np. w Rejestrze Sprzeciwów dot. pobrania
> narządów.

Czy w Polsce naprawdę jest tak, że nie pyta się rodziny o możliwość pobrania
organów do przeszczepu?
Wielokrotnie rozmawiamy na ten temat i każdy w mojej rodzinie godzi się na
pobranie. Ja natomiast obawiam się, że gdyby ktoś w tej jakże dramatycznej
sytuacji(gdy odchodzi ktoś bardzo bliski) zwrócił się do mnie z takim
pytaniem mogłabym - wbrew temu co wiem, wbrew sobie - powiedzieć NIE. Wiem
co się czuje w chwili śmierci ukochanej osoby bo już to przeżyłam i wiem, że
reakcje mogą być nieobliczalne.
Jak to jest w Polsce?
Jo


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-09-14 18:11:40

Temat: Re: Wylaczenie aparatury podtrzymujacej zycie
Od: "SzM" <m...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czy w Polsce naprawdę jest tak, że nie pyta się rodziny o możliwość
pobrania
> organów do przeszczepu?
Oczywiście w praktyce zawsze na ten temat rozmawia się z rodziną i stara
bliskich przekonać do słuszności decyzji o pobraniu narządów. Nie słyszałem,
aby gdzieś zrobiono to wbrew woli krewnych.
Zgodnie z prawem jednak zgoda rodziny nie jest potrzebna.
Podobnie zresztą jest z sekcja zwłok - rodzina może tylko wnioskować o
zwolnienie z sekcji za pośrednictwem lekarza do dyrektora szpitala. Nie może
nie zgodzić się na sekcję.

> Wielokrotnie rozmawiamy na ten temat i każdy w mojej rodzinie godzi się na
> pobranie. Ja natomiast obawiam się, że gdyby ktoś w tej jakże dramatycznej
> sytuacji(gdy odchodzi ktoś bardzo bliski) zwrócił się do mnie z takim
> pytaniem mogłabym - wbrew temu co wiem, wbrew sobie - powiedzieć NIE. Wiem
> co się czuje w chwili śmierci ukochanej osoby bo już to przeżyłam i wiem,
że
> reakcje mogą być nieobliczalne.
Niestety reakcje bliskich są różne. Do tak skrajnych: nie dalej jak kilka
tygodni temu cały personel naszego oddziału na wieść o śmierci został
zwymyślany od "morderców" (przy innych chorych).
Przeważnie jednak na przygotowanie rodziny na śmierć chorego, a także na
rozmowy o pobraniu narządów po stwierdzeniu smierci jest nieco czasu -
jeśli się go dobrze wykorzysta można bardzo pomóc bliskim w tych trudnych
chwilach. Tzw. trudne rozmowy to chleb powszedni lekarzy z oddziałów
intensywnych...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

znieczulenie przewodowe
Orzecznictwo ZUS
ból w dole brzucha
"niespokojne" EKG (dlugie)
WYNIK - WAZNE !

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »