> Użytkownik "Darek" <d...@p...com> napisał:
> > wypadek, kalectwo, pozar, wojna.... - to wszystko koszmar i
> > dlatego nie mozna "nazwac tego rozwiazaniem".
>
> A skad Ty takie rewelacje bierzesz? Odpowiedz koniecznie, bo o takim
> sposobie "leczenia" to ja pierwszy raz slysze, a sama lecze depresje i
> interesuje sie tym troszke. Sam sobie taka terapie szokowa wymysliles?

Szczerze powiedziawszy nie wiem skąd się biorą ...

"Leczenie" ? trudno to nazwać leczeniem .... :-) To raczej weterynaria ....

Odpowiadając Danielowi chciałem tylko powiedzieć, że żyjąc od 50 lat
w pokoju i spokoju w Europie bardzo łatwo zapomnieć o czymś takim
jak: wojna, nędza, śmierć, katastrofa - z własnym w niej udziałem.

Oczywiście to wszystko istnieje - ale w tv - jakby gdzieś daleko
i to zawsze inni są winni, albo w filmach przykryte happy-endem
i w grach 3D osobistą radością ze zwyciestwa po wykorzystaniu 100 zycia ...

Polityczna poprawność dawno już usunęła z wychowania dzieci takie
obrazki jak: kurczak bez głowy czekający na przerobienie w rosól.

Oczywiście to wszystko nie oznacza, ze takie problemy "naszych
czasów" jak depresja nie są ważne, chodzi tylko o to aby nie zapomnieć, że
istnieją
też inne okropieństwa, które moga nas dosiegnąć.

pozdrowienia
Darek