Data: 2002-12-18 17:18:17
Temat: Re: Wymyslony przyjaciel
Od: e...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > Ale dodam przekornie, jeżeli wszystko jest dozwolone ( zakładam, że
> > Boga nie ma), to tu zaczyna się nihilizm, ale niekoniecznie :-)
>
> Dlaczego od razu nihilizm?
>
> > To człowiek ma realizować pewną ludzką naturę, dokonując wyborów.
> Realizuje, chce, czy nie chce, a jego natura ewoluuje.:)
> Tylko że tu potrzeba dużej mądrości, ponieważ jest to rónoznaczne
> > z nadawaniem wartości.
> Się powtórzę. Człowiek nie tworzy wartości, one wynikają z jego natury,
> on je odkrywa. Czasem tworzy potrzeby i wmawia je innym.
>
Nie powiedziałam, że człowiek tworzy wartości, ale że nadaje czemuś wartość, w
sensie takim, że wybór = mierzenie wartości. Ja wybieram coś, więc to jest
wartościowe.
> > Dobre jest to, co On uważa za dobre i co ...krzywdzi, narusza
> > cudzy teren, kocha i jaki jest ten świat nie-boski...
>
> Jeśli dla niego niedobre, to dlaczego dobre?
Dobre, ponieważ dla niego dobre, jak wyżej :-)
Wystarczy aproksymować
> i wychodzi wojna, autodestrukcja. Mimo wszystko zwycięża rozsądek
> - dziecię praktyki - on podpowiada co dobre. Więc to jest tylko taka
> wewnętrzna konieczność - zmutowany instynkt satysfakcji, a nie
> żaden wyznacznik dobra.
>
I rozsądek zwycięża ? Tak, człowiek chciałby być aniołem... A co się dzieję,
jeżeli wewnętrzna konieczność nie pozwala mu zachować miary ? Człowiek to
rozum plus emocje, uczucia ( upraszczam oczywiście) dodam znowu przekornie, że
panowanie rozumu nad uczuciami bliższe jest boskości, przynajmniej tak to
pojmuję ;-)
Pozdrawiam, enni
>
>
> --
> Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|