Data: 2006-10-21 12:40:12
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
bazyli4 napisał(a):
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ehd1kb$fqs$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>>> A może on za tępy jest do takich rozmów?
>>
>> Za tępaków się nie wychodzi.
>
> Częściej, niż ustawa przewiduje...
No, ale skoro ktoś lubi tępaków, to powinien ponosić konsekwencje i nie
marudzic.
>
>
>> Wiesz co, tam było coś o 2 latach chyba? To jak się związek po takim
>> czasie sypie, to ostatnią rzeczą jest powoływanie dziecka. Najpierw
>> trzeba stworzyć warunki.
>
> To chciała, ale bardziej ona, niż ten facet, to raz,
No, nie wiem.
> poza tym, jeszcze
> bardziej chciała mieć dziecko...
To nie tłumaczy zdrady, kłamstwa i braku lojalności.
> do tego nie trzeba pełnej rodziny, a
> skoro nie chciał zaaoceptować, chwyciła się ostatecznych
> rozwiązań....jeśli jescze się mysli, że związek się sypie przez brak
> dziecka...
Mogła po prostu dorwać jakiegoś ogiera, jak juz szukała ostatecznych
rozwiązań - przynajmniej rachunek za in vitro by nie przyszedł.
>> A lata ewolucji nie przekonały jej, że tak się nie robi, albo lepiej
>> - daleko na takim postępowaniu nie zajedzie.
>
> Lata ewolucji upewniają właśnie, że tak jest najlepiej... popatrz na
> odsetki dzieci z nieprawego łoża w legalnych związkach...
Ale tam nikt rachunków nie słał ;-)
>> Dziecko to nie zabawka ani karta przetargowa.
>> Ciekawe, co on takiego _miał_, że tak jej na nim "zależało".
>
> Element zasiedzenia pewnie, może kasa, jak już się pojawia ten
> rachunek za in vitro...
Wygląda na wyrachowanie.
>> BTW uczciwsze byłoby z jej strony powiedzieć mu przed trzecią próba,
>> że dla niej ważne jest mieć własne, urodzone dziecko i zrobi
>> wszystko, włącznie ze zmianą partnera, żeby je mieć, bo dla niej jest
>> to ważniejsza sprawa, niż związek z tamtym facetem. wtedy byłoby
>> czarno na bialym i bez podchodów.
>
> Nie każdy potrafi akurat tak....
Za to do sądu walczyc o "swoje" potrafią co niektórzy...
A potem o kobietach gadają, że takie wredne, że na forse lecą itd.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
|