« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-21 08:54:22
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniabazyli4 napisał(a):
>
> Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ehcmu4$84h$1@news.wp.pl...
> Ewa W napisał(a):
>
>
>> Rozumiem wściekłość faceta. Nie rozumiem działania kobiety.
>
> To mamy dokładnie odwrotnie....
>
> Pzdr
> Paweł
>
> PS Nie rozumiem tylko, dlaczego z ukrycia, na jej miejscu zrobiłbym to
> jawnie...
>
>
>
>
gdyby zrobiła to jawnie, nie byłoby teraz problemu
i nie rozumiem, dlaczego rozumiesz jej dzialanie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-21 09:35:55
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniabazyli4 napisał(a):
>
> Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ehcmu4$84h$1@news.wp.pl...
> Ewa W napisał(a):
>
>
>> Rozumiem wściekłość faceta. Nie rozumiem działania kobiety.
>
> To mamy dokładnie odwrotnie....
No to wytłumacz kobietom, dlaczego ona tak postąpiła. Ja rozumiem, zegar
biologiczny, itd, ale robić mężowi taką niespodziankę? Może trzeba było
ponegocjować, przekonać go (skoro chciał adpocji, pewnie dałoby radę
wytłumaczyć mu jej punkt widzenia).
Jakby mi partner wywynął taki numer, też bym sie wściekła i straciła do
niego zaufanie.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-21 09:46:18
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehcp9j$jg5$1@inews.gazeta.pl...
> Jakby mi partner wywynął taki numer, też bym sie wściekła i straciła do
> niego zaufanie.
Facet raczej nie przyniósłby ci dziecka na wychowanie. Mimo wszystko kobieta
musi się bardziej pilnować, bo jej nielojalność wobec partnera ma większe szanse
wyjść na jaw.
Dlatego tak lubię mężatki... :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-21 10:22:49
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienialocke napisał(a):
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ehcp9j$jg5$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Jakby mi partner wywynął taki numer, też bym sie wściekła i straciła
>> do niego zaufanie.
>
> Facet raczej nie przyniósłby ci dziecka na wychowanie.
A niby czemu nie?
> Mimo wszystko
> kobieta musi się bardziej pilnować, bo jej nielojalność wobec partnera
> ma większe szanse wyjść na jaw.
Tak Ci się tylko wydaje ;-)
>
> Dlatego tak lubię mężatki... :-P
A ja nie :-)
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-21 11:32:50
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ehcn7u$8bh$2@news.wp.pl...
bazyli4 napisał(a):
> i nie rozumiem, dlaczego rozumiesz jej dzialanie
Bo chce mieć dziecko, które sama donosi i urodzi... to bardzo pierwotna
potrzeba, nie wiem, czego tu nie rozumieć...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-21 11:35:00
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehcp9j$jg5$1@inews.gazeta.pl...
> No to wytłumacz kobietom, dlaczego ona tak postąpiła. Ja rozumiem, zegar
> biologiczny, itd, ale robić mężowi taką niespodziankę? Może trzeba było
> ponegocjować, przekonać go (skoro chciał adpocji, pewnie dałoby radę
> wytłumaczyć mu jej punkt widzenia).
> Jakby mi partner wywynął taki numer, też bym sie wściekła i straciła do
> niego zaufanie.
A może on za tępy jest do takich rozmów? I tak się już związek sypał, i to
chyba przez to, że nie potrafił dać jej dziecka, wzięła wszystko we własne
ręce, ale była na tyle niekumata, że myślała, że jak zrobi to po cichu, to
jakoś to będzie. Chciała mieć i dziecko i zachować tego nieudacznika...
wyszło połowicznie...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-21 11:58:17
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniabazyli4 napisał(a):
> A może on za tępy jest do takich rozmów?
Za tępaków się nie wychodzi.
> I tak się już związek sypał,
> i to chyba przez to, że nie potrafił dać jej dziecka, wzięła wszystko
> we własne ręce,
Wiesz co, tam było coś o 2 latach chyba? To jak się związek po takim
czasie sypie, to ostatnią rzeczą jest powoływanie dziecka. Najpierw
trzeba stworzyć warunki.
> ale była na tyle niekumata, że myślała, że jak zrobi
> to po cichu, to jakoś to będzie.
A lata ewolucji nie przekonały jej, że tak się nie robi, albo lepiej -
daleko na takim postępowaniu nie zajedzie.
> Chciała mieć i dziecko i zachować
> tego nieudacznika... wyszło połowicznie...
Dziecko to nie zabawka ani karta przetargowa.
Ciekawe, co on takiego _miał_, że tak jej na nim "zależało".
BTW uczciwsze byłoby z jej strony powiedzieć mu przed trzecią próba, że
dla niej ważne jest mieć własne, urodzone dziecko i zrobi wszystko,
włącznie ze zmianą partnera, żeby je mieć, bo dla niej jest to
ważniejsza sprawa, niż związek z tamtym facetem. wtedy byłoby czarno na
bialym i bez podchodów.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-21 12:19:51
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehd1kb$fqs$1@inews.gazeta.pl...
>> A może on za tępy jest do takich rozmów?
>
> Za tępaków się nie wychodzi.
Częściej, niż ustawa przewiduje...
> Wiesz co, tam było coś o 2 latach chyba? To jak się związek po takim
> czasie sypie, to ostatnią rzeczą jest powoływanie dziecka. Najpierw
> trzeba stworzyć warunki.
To chciała, ale bardziej ona, niż ten facet, to raz, poza tym, jeszcze
bardziej chciała mieć dziecko... do tego nie trzeba pełnej rodziny, a skoro
nie chciał zaaoceptować, chwyciła się ostatecznych rozwiązań....jeśli jescze
się mysli, że związek się sypie przez brak dziecka...
> A lata ewolucji nie przekonały jej, że tak się nie robi, albo lepiej -
> daleko na takim postępowaniu nie zajedzie.
Lata ewolucji upewniają właśnie, że tak jest najlepiej... popatrz na odsetki
dzieci z nieprawego łoża w legalnych związkach...
> Dziecko to nie zabawka ani karta przetargowa.
> Ciekawe, co on takiego _miał_, że tak jej na nim "zależało".
Element zasiedzenia pewnie, może kasa, jak już się pojawia ten rachunek za
in vitro...
> BTW uczciwsze byłoby z jej strony powiedzieć mu przed trzecią próba, że
> dla niej ważne jest mieć własne, urodzone dziecko i zrobi wszystko,
> włącznie ze zmianą partnera, żeby je mieć, bo dla niej jest to
> ważniejsza sprawa, niż związek z tamtym facetem. wtedy byłoby czarno na
> bialym i bez podchodów.
Nie każdy potrafi akurat tak....
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-21 12:22:25
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniabazyli4 napisał(a):
>
> Użytkownik "Klara Bemol" <h...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ehcn7u$8bh$2@news.wp.pl...
> bazyli4 napisał(a):
>
>
>> i nie rozumiem, dlaczego rozumiesz jej dzialanie
>
> Bo chce mieć dziecko, które sama donosi i urodzi... to bardzo pierwotna
> potrzeba, nie wiem, czego tu nie rozumieć...
>
> Pzdr
> Paweł
>
>
i dlatego, że pierwotna, to tłumaczy zdradę, oszustwo, egoizm...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-10-21 12:25:11
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniabazyli4 napisał(a):
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ehd1kb$fqs$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>> Wiesz co, tam było coś o 2 latach chyba? To jak się związek po takim
>> czasie sypie, to ostatnią rzeczą jest powoływanie dziecka. Najpierw
>> trzeba stworzyć warunki.
>
> To chciała, ale bardziej ona, niż ten facet, to raz, poza tym, jeszcze
> bardziej chciała mieć dziecko... do tego nie trzeba pełnej rodziny, a
> skoro nie chciał zaaoceptować, chwyciła się ostatecznych
> rozwiązań....jeśli jescze się mysli, że związek się sypie przez brak
> dziecka...
>
to dla mnie pryminywizm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |