« poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2006-10-23 16:23:34
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
news:ehi8ii$13t$1@news.interia.pl...
> Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@b...man.szczecin.pl> napisał w
> wiadomości news:ehi6in$n68$1@zeus.man.szczecin.pl...
>> truskawa napisał(a):
>> >
>> > A ta jakosc jest uzalezniona od marki czy od smaku tej gumki:-))
>>
>> 1. Mądry facet=dobry materiał genetyczny.
>
> Zatem facet bezpłodny to na pewno idiota?
Błąd. Nie ma takiego wynikania.
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2006-10-23 16:28:56
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehi4kf$nlu$1@inews.gazeta.pl...
>>> Ja tam nie widzę w tym nic dziwnego, pewnie dlatego, że wbrew opinii
>>> tatusia ministra edukacji, wierzę w prawdziwość teorii ewolucji
>>> (dążenie do przekazania i dbanie o _własne_ geny).
>>
>> Ewolucja wszakże wyposażyła nas w kulturę...
>
> Instynkt jednak pozostanie, bez względu na kulturę.
To prawda, ale w pewnych granicach jesteśmy w stanie to wypośrodkowywać, w
pewnych, ale zawsze....
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2006-10-23 16:37:54
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "bazyli4" :
> Na niby też, chociaż zachowanie faceta mnie niepokoi z jednego punktu,
> kobiety z innego. Dla mnie nie byłoby różnicy, czyja sperma zapładnia mi
> małżonkę (no, może miałbym niejaką ochotę wiedzieć, że do banku seryjni
> mordercy jej jednak nie oddają), i czy to się robi in vitro czy in vivo, z
> drugiej strony nie chciałbym ,aby obarczano mnie rachunkami za coś, czego
> nie chcę.
> I postepowanie Onego jest dla mnie zrozumiałe, gdy już poszło
> wszystko o rachunki i do sądu, nie rozumiem go w trakcie tych wyborów, z
> czyjej spermy dziecko chce mieć, ale wiem, że ludzie mają różnie naptane
do
> mózgów i jakoś to leci.
Otóż to.
Myślę jednak ze dla większości facetów miałoby zasadnicze znaczenie czy "in
vitro", czy "in vivo", natomiast zupełnie nie rozumiem zgody na adopcję a
niezgody na zapłodnienie obcą spermą.
To tak jakby on swojej żonie złośliwie mówił "skoro ja nie mogę być
prawdziwym ojcem to i tobie zabraniam być prawdziwą matką".
Natomiast w pełni rozumiem to że poczuł się oszukany.
> Z drugiej strony jak najbardziej jestem za wyborem
> kobiety, ale nie za tym, co robi z wysyłaniem rachunków, chociaż rozumiem
> jej zachowanie od początku do końca...
>
Przecież zrozumiałam, że ten rachunek dotarł do niego niechcący i dlatego
wszystko się wydało.
Ja w sytuacji owej kobiety (stanowcza niezgoda męża na zapłodnienie) chyba
odeszłabym od męża.
"Chyba" - dlatego, że nie potrafię przewidzieć swojego zachowania w tak
ekstremalnej sytuacji.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2006-10-23 16:52:39
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:ehiqtl$3se$1@news2.ipartners.pl...
> Przecież zrozumiałam, że ten rachunek dotarł do niego niechcący i dlatego
> wszystko się wydało.
Może i dobrze, że nawet niechcący, ale wyszło szydło z worka. Bo po latach -
kłamstwo zawsze jakoś tam wcześniej czy później na jaw wychodzi - może by
zrozumiał, kochając dziecko, a może znienawidziłby je... tego nikt nie wie,
ale czarne scenariusze teraz w modzie, a dziecka szkoda, bo nie jest stroną
w sprawie nawet...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2006-10-23 16:58:38
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniaBasia Z. napisał(a):
> Myślę jednak ze dla większości facetów miałoby zasadnicze znaczenie czy "in
> vitro", czy "in vivo", natomiast zupełnie nie rozumiem zgody na adopcję a
> niezgody na zapłodnienie obcą spermą.
adoptuje się dziecko obce dla obojga
ja w takiej sytuacji wolałabym adoptować
> To tak jakby on swojej żonie złośliwie mówił "skoro ja nie mogę być
> prawdziwym ojcem to i tobie zabraniam być prawdziwą matką".
dla mnie to nie jest złośliwe
domyślam się, że i tak kiedyś by usłyszał, że to nie jesgo dziecko,
tylko jej
> Natomiast w pełni rozumiem to że poczuł się oszukany.
i o to tu chodzi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2006-10-23 17:20:22
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "bazyli4" :
>
> Może i dobrze, że nawet niechcący, ale wyszło szydło z worka. Bo po
latach -
> kłamstwo zawsze jakoś tam wcześniej czy później na jaw wychodzi - może by
> zrozumiał, kochając dziecko, a może znienawidziłby je... tego nikt nie
wie,
> ale czarne scenariusze teraz w modzie, a dziecka szkoda, bo nie jest
stroną
> w sprawie nawet...
>
Otóż to - podobno mnóstwo osób np. w Niemczech robi teraz badania
genetyczne.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2006-10-23 17:22:15
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Klara Bemol" :
> adoptuje się dziecko obce dla obojga
> ja w takiej sytuacji wolałabym adoptować
Czy byłaś kiedyś w sytuacji, że nie mogłaś mieć dziecka, a bardzo tego
pragnęłaś ?
Cały twój organizm tego pragnął.
Ryczałaś na widok dzieci w wózkach na ulicy.
Bo jeśli nie - nigdy tego nie zrozumiesz.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2006-10-23 17:26:53
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasieniaBasia Z. napisał(a):
> Użytkownik "Klara Bemol" :
>
>> adoptuje się dziecko obce dla obojga
>
>> ja w takiej sytuacji wolałabym adoptować
>
>
> Czy byłaś kiedyś w sytuacji, że nie mogłaś mieć dziecka, a bardzo tego
> pragnęłaś ?
> Cały twój organizm tego pragnął.
> Ryczałaś na widok dzieci w wózkach na ulicy.
>
> Bo jeśli nie - nigdy tego nie zrozumiesz.
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
>
nie, nie byłam
ale zawsze chciałam adoptować dziecko
ale też mam znajomych, którzy są po jednym in vitro i zdecydowali się
jednak na adopcję (a starali się o dziecko 8 lat)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2006-10-23 17:42:54
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehiqfn$hmi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
> news:ehi8ii$13t$1@news.interia.pl...
>
> > Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@b...man.szczecin.pl> napisał w
> > wiadomości news:ehi6in$n68$1@zeus.man.szczecin.pl...
> >> truskawa napisał(a):
> >> >
> >> > A ta jakosc jest uzalezniona od marki czy od smaku tej gumki:-))
> >>
> >> 1. Mądry facet=dobry materiał genetyczny.
> >
> > Zatem facet bezpłodny to na pewno idiota?
>
>
> Błąd. Nie ma takiego wynikania.
Według mnie też nie ma, ale z postu Dominiki wynika, że jednak jest.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2006-10-23 17:51:37
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:ehitgr$5ag$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Klara Bemol" :
>
> > adoptuje się dziecko obce dla obojga
>
> > ja w takiej sytuacji wolałabym adoptować
>
>
> Czy byłaś kiedyś w sytuacji, że nie mogłaś mieć dziecka, a bardzo tego
> pragnęłaś ?
> Cały twój organizm tego pragnął.
> Ryczałaś na widok dzieci w wózkach na ulicy.
Tak się zastanawiam... Ja też mam znajomą, która nie mogła mieć dziecka i bardzo
tego chciała. Udało jej się wyleczyć i teraz ma trójkę (chyba, że coś doszło:-).
Ale ona otwarcie w rozmowach mówiła, że rodzina, niektórzy znajomi, a nawet
rodzice jej uczniów (pracowała w wiejskiej szkółce) traktują ją z powodu
bezdzietności trochę dziwnie. I zastanawiam się, czy często przyczyną owego pędu
do zajścia w ciążę nie jest dążenie organizmu, ale psychiki katowanej przez
"życzliwych" troską o to, że kobieta nie może zajść w ciążę (więc pewnie jakaś
nienormalna jest). Bo z drugiej strony jest coraz więcej kobiet, które nie mają
problemu z zajściem w ciążę, a nie spieszą się z tym i nie ryczą na widok
wózków, zaś pierwsze dziecko mają w wieku bliskim 30 lat (z własnej woli - nie z
powodu problemów organizmu). Z reguły są to kobiety mające na tyle duże poczucie
własnej wartości, że ewentualna negatywna ocena ze strony otoczenia wynikająca z
ich bezdzietności nie ma dla nich znaczenia.
Proszę Basiu, byś nie poczuła się tym postem dotknięta, gdyż są to tylko moje -
męskie - przemyślenia na podstawie obserwacji kobiet. Bynajmniej nie potępiam
kobiet, które pragną dzieci.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |