Data: 2000-10-19 05:08:18
Temat: Re: Xylometazolin
Od: "Tomek Ogieniewski" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Dariusz Dobosz <D...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8sl6t9$o3t$...@z...polsl.gliwice.pl...
> "Tomek Ogieniewski" <t...@p...onet.pl> wrote in message
> news:8sia6g$out$1@h1.uw.edu.pl...
> > Ok. miesiąc temu była dyskusja o Xylometazolinie.
> > Mogę o tym napisać teraz, z własnej autopsji.
> > Stosowałem ten lek przez ponad 20 lat NON STOP.
> > Z przepisu lekarza.
>
> Mnie to prawie zmroziło co napisałeś.
To FAKT. Nawet kilkanaście lat temu nie można było
(mnie się nie udawało) kupić Xylometazoliny 0,1% bez
recepty. Dla młodszych- kosztowała buteleczka 7 zł ( 0,05 %- 6,30),
na receptę była zniżka - odpłatność 30%)
Czy Ty masz jeszcze błonę śluzową jamy
> nosowej???
Tego nie wiem. Można to zbadać?
Ksylometazolina powinna być stosowana
> przez 3 do 5 dni. Do leczenia objawów kataru. Max. do 7.
Zgoda. Lekarze w latach 70-tych też o tym WIEDZIELI.
Przepisywali mi ten środek, bo nie mogli wtenczas
znaleść ŻADNEJ przyczynowej metody na poprawę
chronicznych schrzeń g. dróg oddechowych wynikających
z zainfekowania m inn. gardła ściekającą wydzieliną.
Możnaby napisać książkę o próbach usunięcia u mnie
tego problemu z zatokami i katarem! To nie brak zastanowienia.
To BEZRADNOŚĆ wobec tego problemu.
Potem zaczyna dawać
> zwykłe uzależnienie. Z którego nota bene jest się ciężko wyleczyć.
Ja się wyleczyłem bez objawów "abstynencji". Istotna była dla
mnie drożność nosa i nie spływanie tych (przepraszam za wyrażenie)
cholernych glutów do gardła.
. I to nie jednej dziurki- jak pisze na Grupie Adasko.
Też tego próbowałem Wystarczyło w łóżku przekręcić się na bok, na
dziurkę "pustą", a zaraz była zapchana z powrotem.
To nie wymysły, to FAKTY!
Dobrym
> sposobem na wyleczenie takiego uzależnienia jest stopniowe rozcieńczanie
> ksylometazoliny aż wreszcie można próbować się bez niej obejść.
Fakt. W podanym składzie robionego leku była ta Xylometazolina
w zdecydowanie mniejszym stężeniu niż 0,1%.
>
> Osobiście polecam ksylometazolinę tylko bardzo wyjątkowo. W gruncie rzeczy
> to nie jest dobry lek. Zresztą jak wszystkie inne z tej grupy...
>
A życie jest życiem...
U mnie kosztem mego nosa lekarze ratowali moje g. drogi oddechowe.
I jestem im za to wdzięczny, gdyż wykonane u mnie
badania spirometryczne płuc są tak dobre, że osoba wykonująca mi
badanie spirometryczne stwierdziła na zakończenie: "Ma pan płuca jak
miechy kowalskie".
A nie wiem, czy by tak było, gdyby nie Xylometazolina.
O takich środkach jak np. Bioparox 20-30 lat temu może komuś tylko
się śniło.
> Pozdrowienia
> =DobeX=
Pozdrowienia.
Tomek.
|