Data: 2004-05-09 21:24:40
Temat: Re: Z cyklu 'Znaki czasu': Zakaz poczynania dzieci
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" <n...@s...ca> napisała w wiadomości
news:2g7hjoF573cnU1@uni-berlin.de...
> Wyrok jest dziwny i raczej na pewno padnie w apelacji. Przypomina eugenics,
> zle sie kojarzy....
Ludzkość jeszcze nie otrząsnęła się z amoku po nazistowskiej wersji/interpretacji
czy też prób wcielania w życie zasad eugeniki. Choćby społeczność miała plugawieć
i parszywieć, nie wolno w żaden sposób odgórnie sterować płodnością, bo to się
źle kojarzy. Choćby rozwijały się i rozkwitały patologie, choćby "niechcący"
promowany był pasożytniczy tryb życia, nie wolno nawet pisnąć "eugenika", bo
to się źle kojarzy. Może za pięćset lat sprawa dojrzeje do rzeczowej dyskusji.
A ja chciałbym rzeczowo o tym podyskutować choćby w tej pięciolatce. ;-)
Od razu zaznaczę, że eugenika źle mi się kojarzy. O ile wszystko jest puszczone
na żywioł (i ludzie puszczają się na żywioł), no to owe wszystko jako tako się "samo"
dociera. Jeśli teraz miałby się za proces selekcji nienaturalnej zabrać jakiś
mądrala,
dopiero mógłby narobić bigosu i doprowadzić do "wynaturzenia" całego rodzaju
ludzkiego. Niemniej byłbym skłonny przyznać rację tym, którzy próbują postawić
bariery na drodze bezsensownie pędzącym plemnikom w jakichś najbardziej
anty-eugenicznych przypadkach, choćby takich, jak w zacytowanej przez Pawła
sprawie.
--
Sławek
|