Data: 2011-11-17 16:43:31
Temat: Re: Z dedykacją dla XL - Adoptuj polskie dzieci!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 16 Nov 2011 21:41:04 +0100, Paulinka napisał(a):
> medea pisze:
>> W dniu 2011-11-16 13:07, zażółcony pisze:
>>>
>>> Uzasadnienie:
>>> Ja w tym zamieszaniu nie widzę nakreślonych celów długoterminowych,
>>> które Ty chcesz osiągnąć dla swoich dzieci. Imo obietnica dana
>>> babci to trochę mało, żeby wmanewrowywać dzieci w coś sobie
>>> jednak ... obcego.
>>
>> Obcego? Żółty, piszesz do osoby, która wychowała się w rodzinie
>> katolickiej, w katolickim kraju, a przede wszystkim pisała, że wierzy i
>> uznaje chrześcijańskie wartości.
>>
>>> Być może Ty masz tu jakąś wizję, ale po prostu się zastanawiam,
>>> co odpowiesz dzieciom, kiedy Ci w którejś klasie zaczną
>>> zadawać pytania w rodzaju:
>>> "mamo, dlaczego Ty nie chodzisz do kościoła ?"
>>> "mamo, kto ze mną pójdzie do kościoła ?"
>>> "mamo, dlaczego Ty się co wieczór nie modlisz ? Siostra powiedziała,
>>> że to grzech."
>>> "Mamo, siostra kazała się nam nauczyć kolejnej dużej modlitwy
>>> i wszystkie dzieci idą potem na spotkanie z proboszczem,
>>> gdzie będziemy się modlić wszyscy razem. Rodzice idą,
>>> ty też pójdziesz ?"
>>> "mamo, dlaczego nie chodzisz do spowiedzi, a ja muszę ?"
>>> "mamo, nie lubię sama chodzić do komunii"
>>> "mamo, powiedziałam siostrze, że Ty nie lubisz księży
>>> i kościołów, siostra się spytała dlaczego i powiedziałam,
>>> że Ty mówisz, że oni mówią głupoty* a nawet kłamią"
>>>
>>> *) te 'głupoty' to przećwiczyłem na własnym przykładzie :)
>>
>> Co do reszty - te oraz podobne dylematy czekają nas zawsze. Nie
>> unikniemy ich. Podobnie źle wielu rodziców wyraża się o nauczycielach
>> chociażby i o szkole, jednocześnie wymagając od dzieci szóstek i jako
>> takiego posłuszeństwa. Podobnie sami popełniamy różne błędy równocześnie
>> oczekując od dzieci, żeby ich nie popełniały. Nie jesteśmy idealni, nie
>> zawsze potrafimy być konsekwentni. Możemy się jedynie starać.
>
> Dzięki Ewa za tego posta.
>
No, może po nim TY zaczniesz się starać, a nie wymagać tego od KK...
|