Data: 2009-03-05 23:05:58
Temat: Re: Z kuchni :-)
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik napisał w wiadomości:
...
>> Zmarszczki więcej dobrego mówią o człowieku (nawet przedwczesne), niż
>> gładkie lico dojrzałej osoby. Z całym szacunkiem dla kosmetyków.
>> Świat kobiet nieskażonych samozachwycaniem się jest naprawdę
>> interesujący.
> Okłamujesz sam siebie - miss natura z grymasem złości na twarzy nie
> sprawia wokół siebie dobrej aury.
A jednak to wiesz. Dałaś się przyłapać. :)
>> Nie
>> taki diabeł straszny, jak go malujesz. Uwierz mi! :DDD
> Nie wierzę: patrzę na przedcześnie postarzałe twarze moich byłych
> koleżanek nauczycielek: złość, podchody i podkopywanie w pracy,
> niewdzięczny zawód sam w sobie - te, które są w moim wieku, wyglądają
> na lat 60 najmniej. I człapią do domów, powłocząc nogami, zgaszone,
> bez ochoty na cokolwiek. Nie lubię tego widzieć - odwracam głowe, kedy
> widzę, jak nauczycielki wychodzą z pracy. Nie lubie widoku kobiet
> umęczonych.
Ja też zawsze wychodziłem z domu, kiedy żona szorowałą podłogę.
>>>> cofnięcie oznacza przegraną mentalnie
>>>> emocjonalnie i po prostu wariactwo z zupełnej alienacji.
>>> Cofnięcie? - to powrót, a nie cofnięcie. Wielki come back kobiecej
>>> roli dla rodziny i w domu. To właśnie jest słuszne.
>>> Praca kobiet jest zbyt kosztowna pod każdym względem - ekonomicznym,
>>> społecznym, moralnym.
>> Więc ten garb zgorzkniałości to z poprzedniego życia? :)
> Garb zgorzkniałości widzę na jedynie u Ciebie, skoro nie wyobrażasz
> sobie nawet, że to, co piszę o sobie, może być choćby tylko w marnej
> części prawdą.
> To wiele mówi o Twoich realiach. Jak to się mówi - ślepemu o kolorach
> prawię...
> Oczywistości o bezsensie pracy zawodowej kobiet, jak każdy światły i
> wolny człowiek, wzięłam pod uwagę w moim JEDYNYM życiu i dlatego póki
> był czas na zmiany, zmieniłam, co mogłam - NIE PRACUJĘ. Mam swoją
> wybraną rolę w życiu do spełnienia, nie narzuconą. Zrobiłam to, bo
> życie mam tylko jedno - reinkarnacja to nie moja wiara :->
> Może Ty w swoim następnym to wszystko zrozumiesz. Nie będziesz wtedy
> musiał szukać wrażeń w tej tam... literaturce, na przykład. Będziesz
> mial uniesienia na własność, bezpośrednio.
Spróbuj jeszcze raz to napisać tak, żeby nie było obraźliwych sugestii.
Potrafisz?
> Kiedy żona nie będzie
> musiała człapać z codziennie do i pracy, umordowana. Uwierz mi :->
Moja nie musi. Sama chce. Mówi, że kocha swoją pracę i nie wyobraża
sobie nie pracować. Jeszcze mówi, że cieszy się, że może komuś
sprzedawać swoją wiedzę i umiejętności. Czuje się potrzebna. Miałbym jej
zakazać?
--
pozdrawiam
michał
|