Data: 2009-03-07 00:40:23
Temat: Re: Z kuchni :-)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 7 Mar 2009 01:07:09 +0100, michał napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
> [...]
>> Już mojej babci mąż (czyli mój dziadek ze strony mamy) parkiet ułożył
>> w całym domu, żeby nie musiała szorować - wynajmował kobiety do
>> woskowania i polerowania suknami.
>> I nawet jej wodociąg w domu założył. Sam, własnymi rękami. Woda była
>> przywożona, w zbiorniku, ale była bieżąca. I było to prawie 80 lat
>> temu. Na wsi.
>> Bo mój dziadek był dobrym mężem.
>> Sam też czesał jej długie do ziemi włosy i zaplatał w warkocze - nie
>> pozwolił, aby je jej obcięto pod czepek.
>> Ale to tak tylko piszę, chodzi głównie o to, że dobrzy mężowie się
>> zawsze zdarzali - nie jestem jedyną "posiadaczką". Nigdy nie
>> szorowałam żadnej podłogi - po prostu.
>
> [...]
>>>>>> Garb zgorzkniałości widzę na jedynie u Ciebie, skoro nie
>>>>>> wyobrażasz sobie nawet, że to, co piszę o sobie, może być choćby
>>>>>> tylko w marnej części prawdą.
>>>>>> To wiele mówi o Twoich realiach. Jak to się mówi - ślepemu o
>>>>>> kolorach prawię...
>>>>>> Oczywistości o bezsensie pracy zawodowej kobiet, jak każdy
>>>>>> światły i wolny człowiek, wzięłam pod uwagę w moim JEDYNYM życiu
>>>>>> i dlatego póki był czas na zmiany, zmieniłam, co mogłam - NIE
>>>>>> PRACUJĘ. Mam swoją wybraną rolę w życiu do spełnienia, nie
>>>>>> narzuconą. Zrobiłam to, bo życie mam tylko jedno - reinkarnacja
>>>>>> to nie moja wiara :-> Może Ty w swoim następnym to wszystko
>>>>>> zrozumiesz. Nie będziesz wtedy musiał szukać wrażeń w tej tam...
>>>>>> literaturce, na przykład. Będziesz mial uniesienia na własność,
>>>>>> bezpośrednio.
>
>>>>> Spróbuj jeszcze raz to napisać tak, żeby nie było obraźliwych
>>>>> sugestii. Potrafisz?
>
>>>>>> Kiedy żona nie będzie
>>>>>> musiała człapać z codziennie do i pracy, umordowana. Uwierz mi :->
>
>>>>> Moja nie musi. Sama chce. Mówi, że kocha swoją pracę i nie wyobraża
>>>>> sobie nie pracować. Jeszcze mówi, że cieszy się, że może komuś
>>>>> sprzedawać swoją wiedzę i umiejętności. Czuje się potrzebna.
>>>>> Miałbym jej zakazać?
>
>>>> Ależ skąd! Skoro lubi... A jak z recenzjami twoich opowiadań? Też
>>>> lubi to robić?
>
>>> Nie podobają jej się.
>
>> Wiem, dlatego musisz je pisać. Jakby jej sie podobały, to nie
>> musiałbyś fantazjować, a nawet ich pisać - siłą rzeczy :-D
>
> Dwia sprawy:
> 1. Dlaczego myślisz, że w tym wątku mogłoby mnie zainteresować, co Twoj
> dziadek robił Twojej babci?
Znów chcesz gotowca? - jeśli nie wiesz, to i gotowiec nie pomoże.
> 2. Chcę pisać, to piszę. Do żony piszę listy.
Aha. Korespondencyjnie to załatwiacie.
|