On 26 Lip, 09:48, `l'oś <t...@i...pl> wrote:
>
> >> Pewności zdaje się nigdy nie
> >> ma...http://www.ted.com/talks/lang/pol/helen_fisher_
studies_the_brain_in_l...
>
> >> zdar
> >> `l'oś
>
> > i co tam ciekawego?
>
> nic specjalnego `l'oś

Nie no, tam jest bardzo dużo wyjaśnione odnośnie samej miłości i
przyczyn oraz procesów zachodzących w nas samych gdy jesteśmy pod jej
wpływem. Jednak jakoś trudno mi przyjąć tak po prostu, że człowiek
zazdrosny, zdradzony, zakochany jest w stanie wkurwić się (za
przeproszeniem) do tego stopnia, żeby zabić. Dla mnie to jest po
prostu co najmniej lekko dziwne. Teoretycznie każdy z nas ma jakieś
tam hamulce, trzyma się takich czy innych norm i zasad i w jakiś tam
sposób próbuje nad sobą panować w takich sytuacjach.

Czego potrzeba, albo raczej ile, jak wiele trzeba aby na codzień
pozornie zdrowy i normalny człowiek wpadł w aż tak silną,
niekontrolowaną furię...?

k.