Data: 2004-01-20 12:57:37
Temat: Re: ZAWAŁ MÓŻDŻKU ?
Od: "Jacek Kawecki" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Garland Greene" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:coho001j8ocn33e2tq1f4ia33viqm7o1se@4ax.com...
> On Mon, 19 Jan 2004 16:13:36 +0100, "Jacek Kawecki"
> <j...@i...pl> wrote:
>
> >Nieprawdopodobna beztroska lekarza z pogotowia. Ja bym tego tak nie
> >zostawił.
>
> Nie wiem co masz na myśli...
> Myślisz, że trzeba im zrobić "koło pióra" ?
> Ale jak ?
>
> Garland Greene
> m...@w...pl
>
Nie jestem lekarzem, a to co opisałeś poruszyło mnie dlatego, że coś
podobnego przerabiałem na własnej skórze. Uważam, że chorego z objawami ,
które opisałeś, pogotowie powinno zawieź do szpitala na ostry dyżur
neurologiczny.
Wracając do Twojego pytania, to tak, zrobić "koło pióra". Nie mam żadnego
doświadczenia w załatwianiu tego typu spraw, ale istnieje izba lekarska, do
której chyba można wnieść skargę na lekarza, są biegli sądowi, którzy
mogliby się wypowiedzieć, czy lekarz z pogotowia zachował się właściwie.
Można zasięgnąć porady prawnej jak załatwić taką sprawę, no i wreszcie chyba
są na grupie lekarze, którzy dla dobra pacjentów i samego lekarza poradzą Ci
jak postąpić. Jeśli ten lekarz, który (zakładając, że popełnił błąd) jest
utwierdzony w przekonaniu, że postąpił właściwie, to następnym razem może
dojść do tragedii.
J.K.
P.S.
Leżałem w szpitalu na jednej sali z młodym mężczyzną, chyba 36 lat, któremu
pękł tętniak w mózgu. Objawy bardzo podobne, nagły upadek, wymioty. Wszystko
skończyło się dobrze, zapewne dlatego, że reakcja lekarza była zupełnie inna
niż w Twoim przypadku. Gdy karetka była w drodze lekarz już telefonicznie
załatwiał badanie TC w szpitalu.
|