Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ZAZDROSC

Grupy

Szukaj w grupach

 

ZAZDROSC

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-03 16:03:09

Temat: ZAZDROSC
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci. Nie wiem czy taki post juz byl na
tej grupie, bo jestem tu stosunkowo nowym czlonkiem :) , no ale sproboje raz
jeszcze.
No a wiec ta nieszczesna zazdrosc. Niektorzy mowi ze jaks ie naprawde kocha, to
nie jest sie zazdrosnym, ale ja uwazam ze to nieprawda. Mimo tego ze ufam swemu
chlopakowi, i kocham go jestem o niego zazdrosna jak nie wiem co :((. To
naprawde nic przyjemniego. Skreca mnie w srodku jak widze ze rozmawia z inna
dziewczyna. W sumie nie moge zabronic mu aby przestal rozmawiac do innych. To
sa nasze wspolne kolezanki.
Ja juz nie wiem, czy ja przesadzam? Moj chlopak twierdzi ze tak, bo tak
na "chlopski rozum" to on naprawde nie robi nic aby wzbudzic ma zazdrosc, ale
dla mnie byle pretekst sie liczy.
Nie potrafie opanowac tego uczucia. Czuje sie przez to zle. Nie zamkne go
przeciesz w klatece.
Wiec jak to jest z ta zazdroscia? przesadzam? jesli tak to moze dalibyscie mi
jakies rady na zlagodzenie tego nisczacego uczucia? a jesli reaguje normalnie
to rady tez nie zaszkodza, bo naprawde czuje sie z tym fatalnie.
pozdr
Kasia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-03 16:17:35

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: l...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci. Nie wiem czy taki post juz byl na
> tej grupie, bo jestem tu stosunkowo nowym czlonkiem :) , no ale sproboje raz
> jeszcze.
> No a wiec ta nieszczesna zazdrosc. Niektorzy mowi ze jaks ie naprawde kocha,
to
> nie jest sie zazdrosnym, ale ja uwazam ze to nieprawda. Mimo tego ze ufam
swemu
> chlopakowi, i kocham go jestem o niego zazdrosna jak nie wiem co :((. To
> naprawde nic przyjemniego. Skreca mnie w srodku jak widze ze rozmawia z inna
> dziewczyna. W sumie nie moge zabronic mu aby przestal rozmawiac do innych. To
> sa nasze wspolne kolezanki.
> Ja juz nie wiem, czy ja przesadzam? Moj chlopak twierdzi ze tak, bo tak
> na "chlopski rozum" to on naprawde nie robi nic aby wzbudzic ma zazdrosc, ale
> dla mnie byle pretekst sie liczy.
> Nie potrafie opanowac tego uczucia. Czuje sie przez to zle. Nie zamkne go
> przeciesz w klatece.
> Wiec jak to jest z ta zazdroscia? przesadzam? jesli tak to moze dalibyscie mi
> jakies rady na zlagodzenie tego nisczacego uczucia? a jesli reaguje normalnie
> to rady tez nie zaszkodza, bo naprawde czuje sie z tym fatalnie.

Witam

Podobno mowi sie ze "Nie ma milosci bez zazdrosci". Cos w tym jest. Male
ziarenko zazdrosci jest potrzebne :) tylko wazne jest aby nie wyroslo do
obsesji. Druga osoba moze miec wrazenie ze jest osaczana i kontrolowana na
kazdym kroku.

Stosunek do drugiej osoby zalezy przede wszystkim od tego jak dobrze znamy
druga osobe, cos wiemy o jej/jego przeszlosci. Jesli wiemy ze spotykal/a sie z
wieloma osobami ( np. dwoma rownoczesnie ), wowczas zazdrosc moze byc
silniejsza ( ja tak mialam w zwiazku z pewnym Panem ). Sa jeszcze inne czynniki
zazdrosci np. spotkanie sie z mezczyna po rozwodzie, ktory ma swoje dzieci -
zazdrosc o jego dzieci, o jego byla zone, itp.


Pozdrawiam,

LP

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 16:24:54

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:479d.000004af.3e637cbc@newsgate.onet.pl...

> No a wiec ta nieszczesna zazdrosc. Niektorzy mowi ze jaks ie naprawde
kocha, to
> nie jest sie zazdrosnym, ale ja uwazam ze to nieprawda.

Jak się naprawdę kocha, to jest się _ociupinkę_ zazdrosnym, tak w granicach
rozsądku :-)
To ma być taki 'dreszczyk' zazdrości, a nie paraliż całego ciała ;-)


W sumie nie moge zabronic mu aby przestal rozmawiac do innych. To
> sa nasze wspolne kolezanki.

Nie chcę Cię martwić, ale jeśli chcesz zniszczyć swój związek, to jesteś na
dobrej drodze.


> Ja juz nie wiem, czy ja przesadzam?

Jeśli nie daje Ci powodu, to przesadzasz.
Nie możesz wymagać od faceta, aby odzywał się tylko do osobników płci
męskiej, to nierealne.


a jesli reaguje normalnie
> to rady tez nie zaszkodza, bo naprawde czuje sie z tym fatalnie.

Musisz zmienić swoje nastawienie, nie masz wyjścia. Zrozum, że on nie jest
Twoją własnością, że jest Twoim przyjacielem, więc nie rób z niego na siłłę
wroga. Jako ptaszek w złotej klatce na pewno nie będzie szczęśliwy. Skoro
wybrał Ciebie, to znaczy że Ty jesteś dla niego najwłaściwszą osobą, a nie
żadna inna. Nie niszcz swojego związku, nie warto. Powiem Ci, że taki brak
zaufania do niego wcześniej czy później obróci się przeciwko Tobie.
Z tego można się wyleczyć - uwierz mi, wiem co mówię.
Pozdrowiska i powodzenia :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 16:34:28

Temat: Odp: ZAZDROSC
Od: "patrycja." <p...@K...pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@y...com
> Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci.

odważyłam się dziś publicznie powiedzieć że nie_jestem zazdrosna /tak
generalnie/
.. i boję sie że okłamałam nie tylko ludzi ale i samą siebie :/
:)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 17:28:15

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Kasia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

wydaje mi sie ze zazdrosc bierze sie z braku zaufania,
(nie mowie ze twoj chlopak stracil je u ciebie, ale moze po prostu nie jest
osoba ktorej potrafisz ufac)

zastanow sie dobrze nad tym!
z drugiej strony moze jednak jest cos, co spowodowalo taki stan rzeczy, moze
nie jestes pewna jego uczuc, albo masz watpliwosci co do ich prawdziwosci!

brak zazdrosci nie wynika raczej z tego czy ty kogos kochasz, a raczej z
tego czy ta osoba ciebie kocha!
jesli kocha i ty jestes tego calkowicie pewna, nie jestes zazdrosna.
tak mi sie wydaje!

pozdrawiam

kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 18:24:42

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Kropeczka" <U...@p...xo.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:479d.000004af.3e637cbc@newsgate.onet.pl...

> Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci. Nie wiem czy taki post juz byl
na
> tej grupie, bo jestem tu stosunkowo nowym czlonkiem :) , no ale sproboje
raz
> jeszcze.
> No a wiec ta nieszczesna zazdrosc. Niektorzy mowi ze jaks ie naprawde
kocha, to
> nie jest sie zazdrosnym, ale ja uwazam ze to nieprawda. Mimo tego ze ufam
swemu
> chlopakowi, i kocham go jestem o niego zazdrosna jak nie wiem co :((. To
> naprawde nic przyjemniego. Skreca mnie w srodku jak widze ze rozmawia z
inna
> dziewczyna. W sumie nie moge zabronic mu aby przestal rozmawiac do innych.
To
> sa nasze wspolne kolezanki.
> Ja juz nie wiem, czy ja przesadzam? Moj chlopak twierdzi ze tak, bo tak
> na "chlopski rozum" to on naprawde nie robi nic aby wzbudzic ma zazdrosc,
ale
> dla mnie byle pretekst sie liczy.
> Nie potrafie opanowac tego uczucia. Czuje sie przez to zle. Nie zamkne go
> przeciesz w klatece.
> Wiec jak to jest z ta zazdroscia? przesadzam? jesli tak to moze dalibyscie
mi
> jakies rady na zlagodzenie tego nisczacego uczucia? a jesli reaguje
normalnie
> to rady tez nie zaszkodza, bo naprawde czuje sie z tym fatalnie.

Hmm, ja mam troszkę podobnie. Powoli mi to przechodzi, ale to raczej
związane z czymś innym :|
A czy uważacie, że troszkę zazdrości być musi?
Czy bywają takie osoby, które kochają, ale które nie są zazdrosne i które
nie pokazują tej zazdrości? czy jest to możliwe? Wiem, pewnie powiecie, że
jest...
Bo ja czasem tak mam, że mnie sie wydaje, że jak ktoś nie jest o mnie
zazdrosny, to mnie nie kocha. A przecież nie można siłą zazdrości mierzyć
miłości. A może można?

Pozdrawiam

Kropeczka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 18:40:55

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kropeczka" w news:b406pm$ltk$1@nemesis.news.tpi.pl napisał(a):
>
> A czy uważacie, że troszkę zazdrości być musi?

Mnie sie wydaje, ze musi. Skoro nie ma nawet odrobinki zazdrosci znaczy,
ze druga osoba jest zupelnie obojetna i to czy jest czy jej nie ma, jest
praktycznie bez znaczenia. Gdy cos jest dla mnie cenne to boje sie, ze
moge to stracic - to chyba naturalne.

> Czy bywają takie osoby, które kochają, ale które nie
> są zazdrosne i które nie pokazują tej zazdrości?
> czy jest to możliwe? Wiem, pewnie powiecie, że jest...

Bo pewnie jest :-) Mnie kiedys dziewczyna pytala, czy jestem o nia
zazdrosny chocby ociupinke. Odpowiedzialem szczerze, ze tak. Ona sie
zdziwila bo ponoc wcale tego nie bylo widac. Wiec widac mozna ;-)

> przecież nie można siłą zazdrości mierzyć
> miłości. A może można?

MZ zdecydowanie nie mozna :-) Ktos moze miec bowiem po prostu nature psa
ogrodnika - sam nie zje a drugiemu nie da ;-)



pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 19:31:49

Temat: Odp: ZAZDROSC
Od: "Mariko" <m...@p...okay.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Kropeczka <U...@p...xo.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b406pm$ltk$...@n...news.tpi.pl...

> Hmm, ja mam troszkę podobnie. Powoli mi to przechodzi, ale to raczej
> związane z czymś innym :|
> A czy uważacie, że troszkę zazdrości być musi?

Nie mam pojecia. Moj pierwszy zwiazek byl zbudowany na tak glebokim zaufaniu
(z mojej strony przynajmniej), ze moj partner wrecz domagal sie zazdrosci o
niego. Dlaczego mam byc zazdrosna o osobe, ktorej ufam? Jesli jej ufam nie
doszukuje sie sytuacji, w ktorych moglabym poddac pod zachwianie wiare w
jego uczucie. Jednak, kiedy w opozniejszym zwiazku ta zazdrosc pojawila
sie.. doprowadzila do tego, ze jest to juz tylko przyjazn...
Wiec zazdrosc, no coz... IMHO - nie jest przydatna. A jej brak nie oznacza,
ze ktos kogos nie kocha do konca.

> Czy bywają takie osoby, które kochają, ale które nie są zazdrosne i które
> nie pokazują tej zazdrości? czy jest to możliwe? Wiem, pewnie powiecie, że
> jest...

Patrz wyzej:)

> Bo ja czasem tak mam, że mnie sie wydaje, że jak ktoś nie jest o mnie
> zazdrosny, to mnie nie kocha. A przecież nie można siłą zazdrości mierzyć
> miłości. A może można?

Hm... To jest tak - kobieta lubi byc adorowana. facet, ktory jest zazdrosny
(umiarkowanie), pokazuje, ze mu na niej zalezy. Kiedy ona jest zazdrosna
(umiarkowanie) - to samo. Ludzie zachowali wiele cech, ktore posiadaja
dzikie zwierzeta, chociaz wiele osob sie ich wyprze. :) Zazdrosc jest
naturalna konsekwencja walki o partnerke:) Jezeli zazdrosci nie ma, od razu
podejrzewa sie jedno o zdrade, albo niekochanie, bo jak to moze byc tak
pieknie i idealnie - nie ma! Wiec albo nie kocha, albo zdradza. A jak ani
jedno ani drugie, to potem osoba, ktora ma podejrzenia - wychodzi na idiote.
Ludzie uwielbiaja stosowac zasade ograniczonego zaufania nawet w zwiazku. :)
I doszukiwac sie dziury w calym:)

> Pozdrawiam
>
> Kropeczka
>
>

Pozdrowcia:)
Mariko

P.S. Obserwacje z pukntu czysto biologicznego i etologicznego pomaga w pozni
ejszym zaglebianiu sie w psychike, bo mozna sobie niektore zachowania bardzo
ladnie wytlumaczyc:> A przynajmniej zalozyc prawdopodobna teze:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 19:37:19

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kasia" napisała:


> wydaje mi sie ze zazdrosc bierze sie z braku zaufania,
> (nie mowie ze twoj chlopak stracil je u ciebie, ale moze po prostu nie jest
> osoba ktorej potrafisz ufac)
> [...]
> brak zazdrosci nie wynika raczej z tego czy ty kogos kochasz, a raczej z
> tego czy ta osoba ciebie kocha!
> jesli kocha i ty jestes tego calkowicie pewna, nie jestes zazdrosna.
> tak mi sie wydaje!


Też mi się tak wydaje. Mniej więcej.

Zakładam, że Kasia (m...@y...com) jest "normalną" dziewczyną (a tak
zwykle warto założyć na początku), i w takim wypadku odczucie zazdrości może
być pierwszym niepokojącym sygnałem. Nawet jeśli teraz formalnie jest wszystko
w porządku, to w podświadomie przez nią dokonanej ocenie sytuacji wynika, że
prędzej czy później chłopak odejdzie "w siną dal".

Mówiąc inaczej - intuicja podpowiada Kasi, że jakość uczuć jej chłopaka nie
jest najwyższej próby.

Wynikający z intuicji niepokój prowokuje do wielu dziwnych zachowań. Czasami
dziewczyna - źle czując się w tym związku - pierwsza odchodzi do innego chłopaka.
Niekiedy nie potrafi opanować swojej "nieuzasadnionej" zazdrości i pośrednio
prowokuje do szybkiego rozwiązania "przejściowej" sytuacji. Nadmiernie
kontrolowany i osaczany chłopak nie wytrzymuje takiej presji, dziękując ukochanej
za dalszą "współpracę". Czasami dziewczyna jakoś sobie radzi z tą zazdrością, ale
nie gwarantuje to dożywotniej sielanki. Chociaż nie można tego wykluczyć, gdy
po kilku większych czy mniejszych wstrząsach chłopak troszkę mocniej się
angażuje, a ona przekonuje się, że jednak może mu zaufać. I żyją razem długo
i (prawie) szczęśliwie.

W każdym razie nie zgadzam się, że zawsze nieuzasadniona zazdrość jest faktycznie
nieuzasadniona - i wynika tylko z neurotycznych czy paranoidalnych skłonności
zazdrośnika czy zazdrośnicy. Takie przypadki oczywiście się zdarzają,
ale moim zdaniem należą one do mniejszości.

Życzę wszystkim dobrych, szczęśliwych związków, z odrobiną zdrowej
zazdrości.

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-03 19:56:21

Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Brian" <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

<m...@y...com> wrote in message
news:479d.000004af.3e637cbc@newsgate.onet.pl...
> Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci ...

Dwa przemyślenia:

1. Zazdrość wynika z niskiego poczucia własnej wartości. Myślimy sobie, że
może nie jesteśmy warci tego by nas kochać i dlatego boimy się konkurencji.

2. Zazdrość jest poniżająca, bo albo świadczy źle o kimś (o kogo jesteś
zazdrsna), albo o tobie, jeżeli nie jest uzasadniona.

Ja jestem czasami bardzo zazdrosny, to wiem :)))

Brian


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Studia ....
Ważne!!!!!!!
Pomocy
Jeden post.
Poszukuję par z dzieckiem do 1 roku życia...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »