Data: 2001-09-08 09:57:28
Temat: Re: ZDRADA
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> tez nie jestem psychologiem, ale tej zdrady nie zapomnicie do konca zycia.
Oczywiście!
Wazne jest jakie ten człowiek miał związki w przeszłości i jak one sie
kończyły? Jeżeli zawierając małżeństwo wniósł przekonanie, że jest
nierozelwalne, że wierność, wzajemne zaufanie to podstawa związku... to
przezycie które go spotkało wywróciło cały jego świat wartości. Najukochańsza
osoba go zdradziła i sprawiła mu koszmarny ból. W tym człowieku walczą z sobą
dwie skrajności. Jedna to ciągła miłość, druga to nienawiść - bardzo silna.
Pytanie jest takie - czy ten człowiek miał okazję wyrazić w pełni świadomie
swoje uczucia: złość, nienawiść, wstręt.... a takie uczucia w 100% żywi do
swojej żony. Natomiast decyzja o dalszym trwaniu w związku i o przebaczeniu na
pewno nie zapadie pod wpływem emocji.. To że zapewnia ją o miłości, wcale nie
warunkuje, że za kilka miesięcy nadal będzie czuł miłosć i to jeszcze "większą".
> Tak samo jak nie zapomina sie pierwszego pocalunku, tym bardziej pamieta sie
> cos takiego jak zdrade. A juz w ogole Twoj maz. Jak ktos wyzej wspomnial to
To jest całkowita prawda.
> moze wrocic w pozniejszym czasie. Jesli ktos zawiera zwiazek malzenski, a
> pozniej robi cos takiego to po co to wszystko bylo?
Dobre pytanie. ja radziłbym tej parze udać się na terapię rodzinną. oczywiście
nie zrobią tego, mało kto jest w stanie to zrobić :))) Ale to jedyny sposób,
ażeby w pęłni swiadomie przezyć wszystkie emocje, wyrazić je i w konsekwencji
podjąć dojrząłą decyzję - być razem czy nie być razem....
Piotrek. M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|