Data: 2009-12-06 20:21:21
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Od: de Renal <f...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdulińska wrote:
> U?ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:09054054-4b1a-43c8-8287-6e47ee964ade@o33g2000vb
u.googlegroups.com...
>
> Magduli?ska wrote:
> > U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:177a242b-3d5b-49e6-b0de-37c9f750093e@h2g2000vbd
.googlegroups.com...
> > Magduli?ska wrote:
> > > U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:7a87c390-5e7e-4877-8ecf-43ce07722fb2@j9g2000vbp
.googlegroups.com...
> > >
> > > Magduli?ska wrote:
> > > > U?ytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > > news:hff1h0$br$2@news.onet.pl...
> > > > > cbnet pisze:
> > > > >> A zatem znajdujemy si? niejako sami pomi?dzy czym? jak m?ot
> > > > >> i kowad?o, na sicie, kt?re poprzez bogactwo swoich cech stanowi
> > > > >> i umo?liwia ka?demu z nas tu i teraz dokonanie realnego wyboru,
> > > > >> niezawis?ego i lokalnego w zakresie naszych rozdzielonych,
> > > > >> jednostkowych istnie?.
> > > > >>
> > > > >> W?a?ciwo?? rozdzielenia jest tu zasadnicza i kluczowa dla naszego
> > > > >> tutaj-bytu - bez niej nasza wolna wola by?aby skr?powana i nie
> > > > >> mia?aby
> > > > >> wystarczaj?cego miejsca dla wype?niania si?.
> > > > >
> > > > > Te? w ten spos?b na to patrzy?em. Tzn. w kontek?cie tego tekstu:
> > > > > Wolna wola ma kluczowe znaczenie w momencie, kiedy cz?owiek wybiera
> > > > > czy
> > > > > woli pozosta? nie?wiadomy, czy wybiera ?wiat?o?? ?wiadomo?ci (czyli
> > > > > pomi?dzy ?wiat?em, a mrokiem, dobrem i z?em). Tak naprawd? dalej
> > > > > pozostaje rozdzielony, pytanie tylko po kt?rej stronie chce sta?.
> > > > >
> > > > >> Notabene doskonale rozumiej? to wszelkiego rodzaju szale?cy, kt?rzy
> > > > >> pragn?c ograniczy? lub odebra? nam nasz? wolno??, na r?nych
> > > > >> poziomach wmawiaj? nam w k?ko, ?e wszyscy "pomimo wszystko"
> > > > >> pozostajemy jedno?ci?.
> > > > >
> > > > > Ja to rozumiem w ten spos?b, ?e ka?dy z nas ma wyb?r. I ka?dy z nas
> > > > > MO?E
> > > > > wybra? w?a?ciwie. I ten fakt, ?e ma mo?liwo?? wyboru, stanowi o
> > > > > jedno?ci. Meta, nie start, m?wi co kto wart (chodzi o to, ?e na
> > > > > mecie
> > > > > mamy r?wne szanse, a w biegu ?ycia sami siebie skazujemy na
> > > > > pot?pienie
> > > > > b?d? zbawienie). Rozbie?no?ci i r?nice kt?re niszcz? jedno?? s?
> > > > > wynikiem ?wiadomych/nie?wiadomych wybor?w, jednak w ka?dej chwili
> > > > > osoba
> > > > > nie?wiadoma mo?e do??czy? do grona ?wiadomych.
> > > > >
> > > > >> Jednak czy po to zostali?my rozdzieleni, aby stara? si? sprosta?
> > > > >> takim
> > > > >> intencjonalnym, irracjonalnym wizjom, by ponad wszystko pr?bowa?
> > > > >> realizowa? si? jako jedno?? wraz z mniej lub bardziej przypadkowymi
> > > > >> jednostkami, zorientowanymi, aby ?erowa? na potencjalnie wszystkim
> > > > >> wok? siebie?
> > > > >
> > > > > Jedno?? wg mnie nie oznacza wsp?pracy w tym kontek?cie. Oznacza
> > > > > WIEDZE,
> > > > > ?wiadomo??, ?e drugi cz?owiek jest taki jak ja, ?e ma ten sam
> > > > > potencja?,
> > > > > ale go nie wykorzystuje. I ta jedno?? to tylko wiedza, ?e pochodzimy
> > > > > z
> > > > > tego samego ?r?d?a. A nie jakie? zrzeszanie si?, zlewanie w jedn?
> > > > > mas?.
> > > > >
> > > > >> Czy po to zostali?my umieszczeni na kwantowym sicie, aby pod
> > > > >> pretekstem iluzorycznej jedno?ci skleja? si? na si?? [tak?e] z
> > > > >> tymi,
> > > > >> kt?rzy z determinacj? zmierzaj? donik?d?
> > > > >
> > > > > Nie na si??. Bo nikt nikogo do niczego nie przymusza. Chodzi o to,
> > > > > ?e
> > > > > s?owa prawdy s? jakby puszczane w eter, a ka?dy zrobi z nimi "na
> > > > > w?asnym
> > > > > podw?rku" to co uzna za s?uszne - to jego wyb?r. I ten kto je g?osi
> > > > > ma
> > > > > g??boko w dupie, czy kto? je zechce zrozumie?, czy nie.
> > > > >
> > > > > --
> > > > > "Ludzie chc? s?ucha? tylko tego, co ju? i tak wiedz?"
> > > >
> > > > I w tym momencie zgadzam si? z Adamoxx1.
> > >
> > >
> > > W momencie dania podmiotowo?ci poza sob?, to poza tob? decyduje o
> > > tobie= brak wolnej woli. Bo podmiot jest jest tylko jeden, czyli ka?dy
> > > z nas jest podmiotem, nikt nie wejdzie w siebie aby by? drugim, wi?c
> > > daj?c drugiemu siebie podmiotowo??, sami jeste?my przedmiotem, to on
> > > decyduje za nas= brak wolnej woli.
> > >
> > >
> > > A tak bardziej po ludzku?
> > > Tak dla laika o 03:30 nad ranem? ;)
> > 1.Jeste? podmiotem i wszystko rozpoznajesz wok? siebie jako
> > przedmiot= dlaczego? Bo jeste? tylko sob?, nie mo?esz by? kim? innym.
> > Zrozumia?e?
> >
> > Jasne jak S?o?ce.
> > ___________
> > 2. ucieczka od siebie, uznajesz podmiotowo?? drugiego cz?owieka, czyli
> > og?aszasz,= ja my?l? w taki sam spos?b jak ten drugii, dlaczego,= bo
> > je?li on jest te? podmiotem, to widzisz ?wiat jego oczami, co jest
> > NIEMO?LIWE= czyli mamy utrat? realno?ci,
> > Co si? dzieje? zaczynamy wierzy? w co? co jest niemo?liwe, bo
> > utraci?a? siebie w ramach umieszczenia podmiotu poza sob?, staci?a?
> > pewno?? siebie, wi?c egzekwujesz informacje z zewn?trz jako twoje, bo
> > ty ju? nie wiesz co jest twoje. I TU KAMKA ZAPADA, = straci?a? woln?
> > wol?, ?yjesz dla innych.
> >
> > Nie nie nie - ja zawsze jestem sob? - jedynie zgadzam si? lub nie zgadzam
> > ze
> > zdaniem innych.
> > A woln? wole mam dan? od Boga od urodzenia.
> > Wolna wola = mi?o?? i wolno??.
> >
> > 3.Mo?esz oczywi?cie by? jak najlepsza dla swojego otoczenia, ale nigdy
> > nie zobaczysz ich oczami ?wiata.
> > Dlatego oni to przedmioty= niestety. Mo?e kiedy? nauka wpadnie na
> > spos?b , jak wnikn?? w ja?? drugiego cz?owieka, to jest ca?kiem
> > mo?liwe, bo to jest granica poznania, cz?owiek jest samotny, tak jakby
> > to by? pocz?tek naszej ewolucji i dziwnym trafem, ca?a kultura jest
> > jakby po to jest aby w ko?cu znale?? tego drugiego cz?owieka, wi?c
> > mo?e kiedy?...........ale to jest na tyle fajne, ?e to nas mobilizuje,
> > by robi? wszystko, by odnale?? drugiego cz?owieka.
> > Smutne , ale daj?ce nadzieje na porozumienie.
> >
> > No co TY - nigy drugi cz?owiek nie b?dzie dla mnie tylo "przedmiotem"
>
> Ale jest, bo ty nie jeste? nim, zdaj?c sobie z tego spraw? znasz
> lepiej siebie i na drodze intuicji ?atwiej ci jest odczyta? znaczenia,
> kt?re on ci przekazuje. Jak uciekniesz od siebie w racj? naukow?,
> przestajesz widzie? poprzez siebie, wi?c nie znaj? siebie masz
> utrudniony dost?p do otczytywania w?asnych emocji, do tego co On ci
> przekazuje, a je?li umie?ci?a? woln? wole w Bogu to jej nie masz, bo
> ona jest tylko w tobie , dlatego Chrystus szuka? cz?owieka,
> przygniecionego frazesami dogmatycznymi, by ten cz?owiek b?d?c sob?
> sam zdecydowa?. I tu jest ten punkt, ?e obecne kk jest ludzmi co
> krzy?owali Chrystusa.
>
> Pisz jak cz?owiek...
> Ja nie filozof ;)
1. Porzuć na chwilę ciepło człowieczeństwa i spróbuj wyobrazić sobie=
jestem naukowcem, chłodna, zimna precyzyjna.
Ty chcesz by ktoś był podmiotem, tak sobie mówisz bo masz tęndencje do
rozpływania się namiętnie w ludziach, ale wbrew temu co mówisz, do
głowy drugiemu człowiekowi nie wyjdzisz, więc jest przedmiotem, i tu
masz zgodność z rzeczywistością,chłód pozwalający zachować dystans.
Wiesz glob też może drzeć szaty i wyć = cierpię za
miliony, ............ bo milioną na imię głupota;))))
A co to mi da?, tylko podarte portki.
2.Paradoksalnie, jak się namiętnie nie rozpłyniesz, a zachowasz
siebie, lepiej odbierzesz to co ci przekazuje druga osoba.
|