Data: 2009-12-06 23:52:03
Temat: Re: ZWIĄZKI OŚWIECONE
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Czy Bóg posiada EGO?
>
> Jeśli Bóg posiada ego, zaś człowiek został stworzony na podobieństwo
> Boga, to z tego wynika, że człowiek powinien mieć własne ego, zaś
> bez ego nie byłby człowiekiem.
Jakakolwiek koncepcja osobowego Boga kompletnie do mnie nie przemawia.
> "... pozbądź się ego i otwórz się - oświecenie, oświecenie...
> ple-ple-ple..."
> Taaa... okultyzm liczy na ciebie, adamox - musisz się tylko otworzyć,
> a doznasz "oświecenia". ;)
>
"Zrozumiałeś już, co jest podstawą nieświa-
domości: utożsamienie z umysłem, z którego powstaje rzekome ,ja", czyli
ego, jako namiastka twojej prawdziwej jaźni, zakorzenionej w Istnieniu.
Stajesz się wtedy, wedle słów Jezusa, ,,niby gałąź od winorośli odcięta".
Potrzeby ego są nieskończone. Czuje się ono zagrożone i bezbronne, żyje
więc w ciągłym lęku i niedosycie."
"Dawało się odczuć już w czasach Jezusa, a także o sześćset lat
wcześniej, za życia Buddy, i nawet jeszcze dawniej. ,,Czemu stale
jesteście niespokojni? - pytał uczniów Jezus. - Czy niespokojna myśl
przedłuży wam życie choćby o dzień?". Budda zaś nauczał, że korzeni
cierpienia upatrywać należy w naszym ciągłym pragnieniu i łaknieniu."
"Stan obecności można poniekąd przyrównać do czekania. Jezus w
niektórych przypowieściach mówi o czekaniu, posługując się nim jako
analogią. Nie chodzi mu jednak o zwykłe czekanie, znudzone
lub zniecierpliwione, ono bowiem stanowi zaprzeczenie teraźniejszości:
czekający skupia się na jakimś punkcie w przyszłości, a teraźniejszość
jest dlań wyłącznie przeszkodą na drodze do upragnionego celu. Jezus
mówi o czekaniu jakościowo odmiennym, wymagającym niezachwianej
baczności: w każdej chwili coś może się wydarzyć i jeśli nie jesteś
całkowicie przebudzony, całkowicie nieruchomy, przeoczysz to zdarzenie. (...)
,,Bądź jak sługa, czekający, aż wróci jego pan" - mówi Jezus. Służący nie
wie, o której godzinie pan wróci do domu. Czuwa więc, baczny, gotowy,
nieruchomy, żeby nie przeoczyć powrotu pana."
,,W innej przypowieści Jezus wspomina o pięciu głupich (nieświadomych)
pannach, które mają za mało oliwy (świadomości), żeby podtrzymać ogień w
swoich lampach (wytrwać w stanie obecności), toteż nie są gotowe na
spotkanie oblubieńca (teraźniejszości) i nie dostają się na ucztę
weselną (nie doznają oświecenia). Tym pięciu pannom przeciwstawia pięć
panien mądrych, którym oliwy (świadomości) nie brakuje."
,,Wiele nieporozumień i fałszywych wierzeń na temat Chrystusa wyjaśni się
i rozwieje, gdy pojmiesz, że w Chrystusie nie istnieje przeszłość ani
przyszłość. Stwierdzenia ,,Chrystus był" lub ,,Chrystus będzie" są
wewnętrznie sprzeczne. Owszem, był Jezus. Był człowiekiem, żył przed
dwoma tysiącami lat i ziścił w sobie boską obecność, swoją prawdziwą
naturę. Powiedział zatem: ,,Jestem, zanim jeszcze był Abraham". Nie
powiedział ,,Istniałem już przed narodzinami Abrahama". Znaczyłoby to
bowiem, że nadal tkwi w wymiarze czasu i upostaciowionej tożsamości.
Słowo ,,j e s t e m" użyte na początku zdania, którego ciąg dalszy ma
formę przeszłą, wprowadza raptowny przeskok, nieciągłość
w wymiarze czasowym. Powstaje w ten sposób ogromnie głębokie
stwierdzenie w stylu buddyzmu zeń. Jezus usiłował bezpośrednio, nie
uciekając się do rozumowania dyskursywnego, oddać sens obecności,
samo-urzeczywistnienia. Z wymiaru świadomości, którym włada czas,
wzniósł się w sferę niepoddaną czasowi. Wymiar wieczny wniknął zatem w
ten oto świat. Oczywiście słowo ,,wieczność" nie oznacza nieskończenie
długiego czasu, lecz jego zupełną nieobecność. Czyli człowiek imieniem
Jezus został Chrystusem, naczyniem czystej świadomości. A jak Bóg
określa w Biblii samego siebie? Czy mówi ,,Zawsze byłem i zawsze będę"?
Oczywiście, że nie. Przyznawałby tym samym, że przeszłość i przyszłość
są rzeczywiste. Bóg powiedział: ,,Jestem, który jestem". Jest więc samą
obecnością, całkowicie poza czasem."
,,Nieprzejawione nie oswobodzi cię, dopóki nie wkroczysz w nie świadomie.
Właśnie dlatego Jezus nie powiedział: ,,Prawda was wyzwoli". Rzekł
natomiast: ,,Poznacie prawdę, a ona was wyzwoli".
Nie ma to być prawda konceptualna, lecz prawda o wiecznym życiu poza
wszelką formą,"
,,Kiedy pozostajesz w świadomym kontakcie z Nieprzejawionym, zarazem
cenisz, kochasz i darzysz głębokim szacunkiem sferę przejawioną oraz
każdą z istniejących w niej form życia jako coś, w czym znajduje wyraz
Jedno śycie, będące poza wszelkimi formami. Wiesz również, że każdej
formie sądzone jest na powrót się rozpuścić i że w gruncie rzeczy nic,
co dzieje się na zewnątrz, nie ma aż tak znowu wielkiego znaczenia.
Wedle słów Jezusa ,,przezwyciężyłeś świat", czyli - jak to określił Budda
- ,,przeszedłeś na drugi brzeg"."
--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
|