Data: 2005-06-27 09:08:48
Temat: Re: Zaatakowała mnie baba
Od: Jesus <n...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pp napisał(a):
>> Czy to jakiś temat tabu?
>
>
> chyba nie...po prostu zadales niewlasciwe pytanie niewlasciwej osobie w
> niewlasciwym czasie...
Jak pytałem się dziewczyn to odebrały to jako
"chamstwo", "brak kultury" lub "postąpienie poniżej poziomu".
No tak, umysł ma takie społeczne emocje i w pewnym stopniu to wyczuwa.
Jedni więcej inni mniej dlaczego?
Moja odpowiedź to nieumiejętność pogodzenia się z rzeczami "moralnie
zabronionymi". Do każdej osoby (również do siebie), sytuacji zakłada się
pewne przepisy moralne, a później jak policjant się ich przestrzega i
doznaje przykrego uczucia jeśli ta sytuacja nie jest moralnie taka jak
chcemy. Jak ktoś nam próbuje przedstawić prawdy, jakąś naukę, informację
która niezgadza się moralnie z naszym światopoglądem to wywołuje w nas
bunt. Podobnie jest z zachowaniem.
Dodatkowo sytacja tyczy się osoby nowo poznanej, a każda osoba to
inny rozdział. Przy każdej osobie otwiera się inny świat. Przy
niektórych osobach czuje człowiek się zupełnie inaczej i inaczej zachowuje.
Osoby niezbyt świadome tego procesu oceniają szybko i pochopnie
próbując na początku przypasować daną osobę do jakiegoś schematu
stereotypu postaw, do których już mają wyrobione nastawienie moralne.
I dlatego powstaje w umyśle "chamstwo" czyli osoba ta sobie często
nie uświadamia, że zagląda do swojego kodeksu i wypisuje komuś mandat.
Często jakaś znana już jej osoba wyrabia sobie już jakiś autorytet,
sympatię, co nie pozwala już traktować jej zwykłym kodeksem, jeśli to
wielki autorytet to kodeks nawet zabrania używania kodeksu wobec tej
osoby. U ludzi zaprzyjaźnionych tworzy się nowy kodeks, tak więc oni
mogą pozwalać sobie na innego typu zachowanie, bo moralność korzysta z
innych kontekstów odniesienia.
zapytałem ją potem
- Kto tworzy prawa kultury osobistej, do kogo się zgłosić by je zmienić,
komitet do spraw zwalczania chamstwa?
- koło gospodyń wiejskich - odpowiedziała
>
> pzdr
> pp
|