Data: 2001-09-05 09:43:39
Temat: Re: Żaba a sprawa polska :))
Od: Daga Gorczyńska <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa - eChild <e...@p...onet.pl> w artykule
news:9n4pvr$385$1@news.onet.pl pisze...
[o żabie]
> Poprostu wygenerowało mi się, że tak musi być
> ale sobie źródła nie znalazłem.
Nam to podał wykładowca jako ciekawostkę na warsztatach z terapii
systemowej. W każdym razie potem już mniej więcej to samo znalazłam w
książce wydanej przez GWP w serii Prezentacje. "W cztery oczy - rozmowy
z twórcami terapii rodzin, Haley, Erickson, Szasz, Minuchin, Maturana
[ten od żaby - przyp. Daga], Madanes, Satir". Książkę napisał Richard
Simon i dostępna jeszcze jest w Empikach na pewno. Polecam gorąco. :)
Jeśli o Maturanę idzie, to jednym zdaniem chyba też wspomniano o nim w
Psychoterapii pod redakcj Lidii Grzesiuk, zdaje się. Ksiązkę też
polecam. :) Wydało ją PWN w 1995, nie wiem, czy była wznawiana.
Takie były moje źródła wiedzy o żabie. :)
BTW - te źródełka polecam Rinaldowi w celu poszerzenia wiedzy o żabie,
bo o nie pytał. :) A Maturana odkrył to właśnie jakieś 10 lat temu,
jesli nie dawniej, bo i mniej więcej na ten czas datuje się rozkwit
terapii rodzin, zwłaszcza systemowej.
> Wiadomo wszystko już było,
> a ja tych potwierdzeń szukam stale.
> Kurna! zebrałby to kto do kupy!
Co zebrał do kupy? I co wiadomo już było? Jakoś za Tobą nie nadążam. :)
>
> Mnie bardziej interesuje potwierdzenie
> badaniami nad człowiekiem nie nad żabą :-))
Nad człowiekiem...hm... ludzie zasadniczo inaczej postrzegają muchę niż
żaba. :) Więc podobne badania były jedynie prowadzone nad mapami
poznawczymi, ale to już zupełnie insza inszość i nie jestem w stanie
przytoczyć teraz odpowiedniej literatury. :(( Poza podręcznikami do
psychologii poznawczej, rzecz jasna. Myślę, że sporo do powiedzenia w
tej kwestii miałby np. Edward Nęcka.
>
> No, ale lepsza, żaba w garści...
> Poczekam, aż Rinaldo coś wygeneruje :-)
Ja też. :)))
> A co byście powiedzieli na zebranie do kupy
> czynników oddziaływujących na człowieka?
> Może macie jakieś opracowanko pod ręką?
Czynniki oddziałujące na człowieka?? To jak porywanie się z motyką na
słońce! Łatwiej nazwać to, co nań nie oddziałuje, jeśli coś takiego
istnieje w ogóle...
Pozdrawiam,
Daga
|