nie ma teraz rejonizacji wybór szpitala klinicznego to z jednej strony lepszy
sprzęt i specjalisci a z drugiej studenci i sekcje zwłok. Pacjent ma prawo
wybrac. To tak jak z kupieniem domu przy autostradzie: do drogi blisko ale
smród i hałas. Trzeba było pomyśleć o tym przed porodem. Na V roku już wiadomo
że studenci są w szpitalu i nie jest to kwestja Empatii tylko odrobiny
zastanowienia.

poród w toalecie? musiało być niezłe zamieszanie... rozumiem intymność ale to
nazwałbym histerią, a zupełnie nie rozumiem ryzykowania zdrowia dziecka o ile
takei zagrożenie na prawde bylo, a moze jedtynie wyprowadzona z rownowagi
polozna powiedziala tak bo nie mogla powiedziec co mysli na prawde

wezcie pod uwage ze ci ludzie na ktorych ona jest tak wsciekla odpowiadają za
jej zdrowie i zdrowie jej dziecka, nawet jesli dla niej wazniejsze jest zeby
jej kolega nie zobaczyl

kasia

> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bvolbc$ogi$1@news.onet.pl...
>
> > Szczerze współczuję wszystkim przyszłym pacjentom tej pani.
> > Jeśli głupi wstyd był dla nie ważniejszy od zdrowia swojego własnego
> > dziecka, to co będzie z pacjentami, którzy są dla niej obcymi ludźmi?
>
> Joanno - wiecej empatii. ja akurat jestem dosc niesmiala i b. wazna jest dla
> mnie intymnosc. jesli ta dziewczyna myslala tak, jak ja bym myslala, to
> pewnie nie zdawala sobie sprawy z konsekwencji. wstyd, przerazenie, a moze
> nawet poczucie upodlenia spowodowaly, ze zareagowala spontanicznie.
>
> ja osobiscie nie mam az tak drastycznego przykladu (na szczescie), ale
> jeszcze jako niepelnoletnia mloda dziewczyna trafilam do przychodni - do
> ginekologa. wybralam sobie kobiete, wchodze, a tam siedzi ona i b. mlody
> student. nikt mnie nawet nie zamierzal pytac o zdanie, a ja zorientowalam
> sie, ze to stazysta po jego identyfikatorze. bylam mloda i nie wiedzialam,
> ze mam prawo sie nie zgodzic. sciemnilam cos i nie poddalam sie badaniu -
> wyszlam z gabinetu.
>
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl