Data: 2004-10-14 14:28:13
Temat: Re: Zachowanie lekarza w czasie psychoterapii
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
M. Tankard <t...@W...gazeta.pl>
napisał w news:ckm2ns$5of$1@inews.gazeta.pl...
> Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa> napisał(a):
>
> > Może w takiej terapii wstrząsowej, jaką wydaje się prezentować Dottore
> > Psychico, byłaby jednak jakaś metoda na wytrącenie z otępiającego,
> > monotonnego smutku? To jak wypychanie samochodu, który utknął w głębokiej
> > dziurze - można mu przy tym urwać koło, ale można też wypchnąć go na drogę,
> > po której będzie mógł zacząć jechać.
>
> Może, natomiast moja żona skutecznie się wyciągnęła z owego otępiającego
> smutku - myśle że między innymi na skutek pracy innych lekarzy biorących
> udział w tej terapii, napomiast po dzisiejszym "występie" wygląda na to, że
> jest na najlepszej drodze do powrotu do poprzedniego stanu i porzucenia terapii.
> Nie mam absolutnie żadnego doświadczenia w psychologii, natomiast ze zwykłego
> zroworozsądkowego punktu widzenia jest to co najmniej dziwne - stąd moje
> pytanie, czy doprowadzenie ludzi chorych na depresję do rozpaczy jest normalną
> praktyką terapeutyczną.
Skąd jesteś ?
Czy sesje psychoterapeutyczne SĄ NAGRYWANE(/filmowane) i czy małżon-
ka dostaje owe nagrania ?
Jeśli nie, to _natychmiast_ zmień(/cie) 'fachowca' na takiego, który
SAM to zaproponuje jako warunek sine qua non podjęcia terapii.
> --
> MT
JeT.
|