W dniu 11.01.2020 o 12:48, m...@g...com pisze:
>>> A miało być na poważnie.

>
>>> Ale modlitwa [w tym POmpejanska] dziala!
>>
>> Nie. Nie działa.
>> ---
>> Nie modlisz sie to sie nie znasz, a moze jednak? ;)
>> Tu sie liczy praktyka a nie fantazje na temat ;)))
>
> I czego nie zrozumiałeś? Przecież właśnie praktyka pokazuje, że nie
> działają.
> ---
> Czyja praktyka? Aha brak twojej! ;P
> Bo moja praktyka modlitwy
> POtwierdza jej dzialanie :))

Kłamiesz.
Modlitwy nie działają.
Za kłamstwo pójdziesz do piekła :)

>
> Jak na żartach ma się znać coś, co nie istnieje?
> ---
> Twierdzisz ze historyczny Jezus nie istnial?

Chyba histeryczny :):)
Jak wiele innych mitycznych istot przed nim, zrodzonych z dziewicy,
zabitych (na wzgórzu albo na drzewie), zmartwychwstałych i wziętych do
nieba.
Nie on pierwszy i nie on ostatni. Dlaczego tak wybiórczo religianci
traktują przekazy? Przecież on niczym się nie różni od innych zmyślonych
postaci.
Oczywiście znam waszą starą śpiewkę, że tamci inni są oszukani, a akurat
ten jest prawdziwy :):) To jest śmieszne i żałosne zarazem.

> Czy ze nie istnieje Bog ktory ci nie okazuje
> ze istnieje

A tobie okazuje... LOL :):)

> bo jest zbyt delikatny

Skąd wiesz jaki jest?

> by komus
> kto nie chce doswiadczac Jego istnienia sie
> "narzucac"?

Skąd wiesz czego chce, a czego nie chce?
Ktoś ci powiedział i bezmyślnie to powielasz?

> To dopiero Milosc! Umiesz tak? ;P

No ja bym tak nie potrafił. Przyglądać się jak jakiś klecha gwałci
dziecko i nie reagować?
Masz jakąś nieźle pojebaną definicję miłości.

>> Stworzyc takiego Kviatka! Bezcenne! ;P
>
> Stworzyć pedofila klechę, stworzyć mu dzieci do gwałcenia i przyglądać
> się jak gwałci te dzieci. Bezcenne.
> ---
> Zalozmy na chwile ze obaj wiemy z autopsji o czym PISzemy:
> Ja pisze z autopsji o istnieniu Boga Milosci Stworczej
> bo-go doswiadczam

Kłamiesz.
Albo znowu używasz słów, których nie rozumiesz.

> a ty piszesz z autopsji o istnieniu
> klechy pedofila ktory gwalci dzieci

Nawet twój papież powoli przestaje kłamać w tej sprawie, a tylko ty
biedny udajesz, że żyjesz w niewiedzy :):)
https://tvn24.pl/raporty/ksieza-oskarzani-o-pedofili
e,735

> i nie wierzy w Boga
> ktory moglby przygladac sie temu bezczynnie. Bezcenne!!! ;P

Nikt normalny nie przyglądałby się bezczynnie.
Tak swoją drogą... dlaczego tak gorliwie bronisz pedofilów w sutannach?
Jaki masz w tym interes?

> Ty wierzysz i też nie działają.
> ---
> A skad taka teza?

To nie teza. To fakt.
Albo znowu użyłeś słowa, którego nie rozumiesz.

> Sadzisz mnie PO sobie ktory nie wierzysz? ;P

Nie. Sądzę cię po tych głupotach, które tu piszesz.

> Moje modlitwy dzialaja o czym przekonasz sie na sobie osobiscie ;)))

Już tylu religiantów straszyło modlitwą normalnych ludzi... i nie
zadziałało.
I pomimo powszechnej edukacji w ogóle się nie zmieniacie.
Spałeś na lekcjach historii. Gdybyś nie spał, to byś wiedział, że gdyby
modlitwy działały, to religianci nie musieliby palić książek i ludzi na
stosach. Teraz już wiesz, że nie musieliby mordować ludzi, gdyby ich
modlitwy działały.

> [ciach bajki]
>
> Jeden się modli żeby mu krowa nie zdechła, a drugi się modli żeby
> sąsiadowi zdechła.
> Jednego z nich twój bóg wysłucha i spełni modlitwę :):)
> Więc modlitwy działają :)

Widzę, że dotarło, skoro nie raczyłeś tego skomentować :):)

> Czyli twierzisz Lolku ze jestes praktykiem tego o czym piszesz [wybierz co pasuje]:
> ksiedzem pedofilem,

Znowu ci się coś pomyliło.
To ty bronisz pedofilów w czarnych sukienkach, a nie ja.

> ssmanem z Auschwic,

A mogłeś nie spać na lekcjach historii.

> kreatura odmawiajaca POmocy glodujacym dzieciom w Afryce,

O czym ty bredzisz?
To twój bóg patrzy na to nic z tym nie robi.

> niemodlacym sie bo niewierzacym w moc modlitwy ktorej to mocy sprawdzic bez
modlitwy logicznie nie da sie,

Da się. Sprawdzono logicznie i praktycznie, że nie działają.
Albo znowu użyłeś słowa, którego nie rozumiesz.
Sam fakt bycia religiantem to profanacja słowa logika. U was nic się
kupy nie trzyma, kompletny brak logiki, zaprzeczenie logiki, a wy dalej
twierdzicie, że to logiczne. Żałosne.

> oburzonym na nieistniejacego Boga obojetnego

Znowu ci się coś pomyliło.
Nie można być oburzonym na byt, który nie istnieje.
To wyznawcy-religianci są źli. To wy bronicie pedofili w sukienkach i to
wy religianci paliliście ludzi na stosach, torturowaliście i
zabijaliście całe swoje społeczności dla swojego wymyślonego bytu.

> lub bawiacego sie ludzkim losem

To wy religianci bawicie się ludzkim losem. Ale oczywiście zwalacie to
na jakiś byt. Łatwiej się śpi, gdy się broni pedofilów, a winę za gwałty
na dzieciach zwala na boga?

>i cierpieniami ktorych palcem sam ruszyc nie zamierzasz bo to nie twoja sprawa...

Znowu ci się coś pomyliło.
Nie dość, że nic nie robisz, to do tego jeszcze bronisz klechów
pedofilów. To gorsze niż nic nie robienie.
Ja przynajmniej nie kłamię.

> tylko nieistniejacego wg ciebie Boga

Nie w/g mnie. To nie jest kwestia opinii.
Skoro istnieje, to potrafisz to udowodnić. Ale nie potrafisz.
Dopóki tego nie zrobisz to fakty są takie, że nie możesz twierdzić, że
istnieje.
To znaczy twierdzić możesz, ale to nie sprawi, że zacznie istnieć. Tak
jak pisanie książek o zmyślonych bohaterach nie sprawiło, że zaczęli
istnieć.

> ktory jeli bylby istnial to POwinien wszystko za ciebie na tym swiecie POukladac

Jak to za mnie? O czym ty bredzisz?
Przecież ci już napisałem, że gdybym przyłapał jakiego księdza pedofila,
to coś z tym bym zrobił.
To ty twierdzisz, że on widzi wszystkich i nic z tym nie robi.

Ja twierdzę, że po prostu nie istnieje taki byt, co widzi wszystko i
wszędzie, i który mógłby cokolwiek z tym robić jednym kiwnięciem palcem,
jak twierdzisz, ale mu się nie chce, jak twierdzisz. Dlatego kościół
może bezkarnie ukrywać swoich funkcjonariuszy pedofilów przed wymiarem
sprawiedliwości.
A ty możesz bezkarnie takich pedofilów bronić i nie pójdziesz za to do
piekła. (Wiesz o tym i dlatego to robisz.)

Zadziwiająca jest twoja "wiedza" o bogu. Z jednej strony wiesz, że mu
się nie chce, co nie przeszkadza ci twierdzić, że wiesz, że jest dobry
(co się wzajemnie wyklucza), a z drugiej nawet nie wiesz jakiej jest płci.
Wy religianci na bieżąco zmyślacie "wiedzę" o swoim bogu. Taką, jaka wam
w danej chwili pasuje. I często zmieniacie zdanie na temat tej wiedzy.
Żałosne.

> a skoro jest bajzel

Twój bóg narobił bajzlu, to miej pretensje do niego.

> i tobie cos nie pasi to bogow niet ;P

A tobie najwyraźniej pasi, że klechy gwałcą dzieci. Więc wymyśliłeś
sobie boga który to ignoruje i już uważasz, że wszystko jest w porządku
"bo niezbadane są wyroki boskie". LOL :)
Zadziwiająca jest ta twoja niewiedza o twoim bogu :) Tak wybiórcza. Jak
twoja "wiedza".

> Przecież najliczniejszą bandą największych teoretyków na świecie są
> religianci. Potrafią godzinami rozprawiać o swoich wymysłach i
> twierdzić, że są prawdziwe. Żaden z nich nigdy nie widział aniołków, a
> potrafią się pozabijać kłócąc się o kolor piórek w ich skrzydełkach.
> ---
> Jak wyszlo wyzej-jestes zdaje sie takim wlasnie totalnym teoretykiem

Tak... zdecydowanie nie rozumiesz słów, których używasz.

> ktory nigdy nie widział aniołków

Więc jestem praktykiem.

> wiec wierzy religiancko ze ich nie ma ;P

Znowu ci się coś pomyliło.
Ty ich nie widziałeś, a jako teoretyk twierdzisz, że istnieją.
Praktyka pokazuje, że nie istnieją.

> Obys tylko w imie tej swojej [nie]wiary nie zaczal zabijac tych co sadza
> odmiennie tylo dlatego zeby udowodnic sobie ze sa nic niewartymi tak samo
> jak myslisz ze ty sam nie jestes dla nich lub co gorsza dla [nieistniejacego]
> Boga-Milosci-Totalnej ;)

Znowu ci się coś pomyliło.
Przecież cały czas piszę, że chciałbym, żeby ludzie przestali zabijać w
imię swojej wiary.

Ja rozumiem, że masz problem z logiką, więc celowo staram się do ciebie
pisać pełnymi i prostymi zdaniami. Ale żeby aż tak nie ogarniać?
Znam kilka religijnych osób, które są od ciebie dużo bardziej ogarnięci.
Kompromitujesz własne środowisko z własnej woli, czy ktoś ci za to płaci?


> Oczywiście. Prawie każde dziecko w tym kraju próbowało, bo dzieci były i
> są do tego zmuszane.
> Nie działają.
> ---
> Modlitwa wyPOwiadana pod przymusem nie dziala

Czyli to bez sensu, że dzieci zmusza się do modlitwy?
Ciekawe spostrzeżenie od religianta :):)

> z prostego POwodu ze
> Bog zna intencje serca i szanuje wolna wole osoby ktora czuje sie
> przymuszana do takiej modlitwy, chocby to bylo "dziecko...

To dlaczego, skoro wasz bóg tego nie lubi (albo przynajmniej "wiecie",
że ignoruje), zmuszacie swoje własne dzieci do modlenia?
Każecie im mechanicznie klepać paciorki dla samego klepania? Męczenie
dzieci (i marnowanie ich czasu, zabieranie im dzieciństwa) bezmyślnym
klepaniem paciorków sprawia wam przyjemność?

> Jak kiedys zechcesz POrozmawiac zBogiem dobro-wolnie i nie bedziesz
> rowniez Boga probowal do niczego zmusic to wtedy zacznie sie dziac! :)

Nie zacznie.
Nic nie wiesz o swoim bogu, nie masz bladego pojęcia czy on czuje się do
czegoś zmuszany czy nie. Nie ty o tym decydujesz. Jeszcze tego by
brakowało, żeby to ty decydował za swojego boga, czy jest zmuszany czy
nie jest. Bluźnisz tą swoją manią wielkości i poczuciem, ze możesz
decydować za boga :):)

>> Bo to ze istnieja modlitwy niezrealizowane czyli tzw "niewysluchane" nie znaczy
>> ze ich Bog nie zna czyli "nie uslyszal".

I ty zdecydowałeś, co twój bóg chce słyszeć, a czego nie chce? Za niego?
Będziesz się smażył w piekle :)

Ale religianci mają śmietnik w głowach...

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr