Data: 2007-04-28 18:31:17
Temat: Re: Zaczyna się...
Od: Ikselka <m...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> news:f0v1o0$kdv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>MU napisał(a):
>>
>>>On 25 Kwi, 23:32, "Sky" <s...@o...pl> wrote:
>>>
>>>
>>>
>>>>jak z eutanazją...
>>>>zaczyna się od starych i chorych a potem będzie dla każdego...
>>>
>>>
>>>Przesadzasz. Jak zwykle ;)
>>>Zdalna kontrola będzie wybawieniem dla wielu rodzin. Niedawno
>>>widziałem starą kobietę, która miała problemy z chodzeniem. Znalazła
>>>się przez pomyłkę na Grochowie i pytała się ludzi jak trafić na
>>>Ursynów. Wszyscy próbowali jej wytłumaczyć jaki wybrać autobus i gdzie
>>>się przesiąść, lecz ciężko jest dotrzeć do wystraszonej, niedołężnej
>>>staruszki z demencją. Mam nadzieję, że udało się jej bezpiecznie
>>>dotrzeć do domu. Tragedia, starość bywa straszna.
>>>
>>>MU
>>
>>Najstraszniejsza jest, gdy wszyscdy widzą trudności i niemożność
>>starszej pani, a nikt nie poświęci tej jednej godziny, nie znajdzie się
>>ani jedna osoba skłonna pomóc jej dotrzeć do domu i nie martwić się
>>potem, czy dotarła tam bezpiecznie...
>>Jednak ja się, kurczę, nie nadaję do normalnych (?) ludzi!!!
>>I żeby mi nikt nie zarzucał gołosłowności - piszę to po niedawnym
>>odwiezieniu do domu na drugim końcu miasta staruszka, który pamiętał
>>tylko ulicę, i to błędnie, bo okazało się, że pamięta nie swoją, tylko
>>sąsiednią... A czekająca w domu żona nie chciała mnie aż wypuścić z
>>wdzięczności - częstując czym chata bogata. A staruszek, zanim co, to
>>nawet sie obawiał wsiąść do samochodu - no bo jakże to - tak po prostu
>>odwieźć??? - człowiek nienawykły do życzliwości ze strony rodziny, a co
>>dopiero obcych.
>>Długo by opowiadać, jak udało się w jego pamięci odtworzyć drogę do
>>właściwego mieszkania...
>>Ja się nie nadaję do normalnych ludzi, wiem to, ale... chyba się jednak
>>cieszę :-)
>
>
> Nie nadajesz się...tyle że nie do "normalnych" co do "większości", która z
> ową "normalnością" ma tyle wspólnego co wartość uśredniona liczona z
> rozkładu gaussa do wartości maksymalnej osiągniętej przez wykres ;)
Ty to umiesz jednak do mnie właściwie przemówić - nic do mnie lepiej nie
trafia, niż matematyka. Serio...
I już wiem, w którym miejscu wykresu rozkładu Gaussa siedzę - tam, skąd
wspomnianej większości tylko zjeżdżać w dół na d... przychodzi. Zawsze
fascynował mnie rozkład gaussowski, a dziś zyskuje on dla mnie nowy,
jeszcze ciekawszy wymiar - bardziej ludzki. Taaak, masz rację, ta
uśredniona większość jednak nie jest zbyt ciekawa...
:-(
--
XL wiosenna :-)
|