Data: 2007-04-29 11:17:47
Temat: Re: Zaczyna się...
Od: Ikselka <m...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stanislaw Sidor napisał(a):
> Newsuser "Ikselka" <m...@y...com> wrote ...
>
>>Stanislaw Sidor napisał(a):
>>
>>>Newsuser "Ikselka" <m...@y...com> wrote ...
>>>
>>>
>>>>>Stanislaw Sidor napisał(a):
>>>
>>>
>>>>>>>Roznica jest ogromna! Lem pisal wowczas "pod komunistow" (byl
>>>>>>
>>>>>>komunizmem zafascynowany poniekad) i marzyly mu sie
>>>>>>CENTRALIZACJE, a tymczasem Internet to medium ANARCHISTYCZNE,
>>>>>>zdecentralizowane i nie gromadzace w JEDNYM miejscu informacji.
>>>>
>>>>>NA RAZIE 8-)
>>>>>Nie doceniasz Lema 8-)
>>>
>>>
>>>Nigdzie wyzej nie OCENIAM Lema, lecz wykazuje, ze jego wizje
>>>Biblioteki nie pokrywaja sie z Internetem wspolczesnym.
>>
>>A ja pisząc, że go nie doceniasz (nie: oceniasz),
>
>
> Aby DOCENIC, trzeba OCENIC. Prawda? Chyba, ze docenia sie na podstawie
> ogolnego zdania kogos tam lub wymogow Pani w szkole - opinii "bieglego" a
> nie rozumu wlasnego.
>
>
>>daję Ci do zrozumienia
>>właśnie, że co prawda ze wspólczesnym się nie pokrywają i to tylko w
>>niektórych punktach, ale co będzie z przyszłym...? Myślisz, że ta
>>dzisiejsza decentralizacja to tak bez końca?
>
>
> Tak mysle.
Stalin, Hitler... też myśleli :-)
Sam powiedziałeś.
Sprawa internetu wygląda tak, że jesteśmy dopiero w momencie jego
zalążka - na przestrzeni dziejów. I NIKT nie może powiedzieć, w jakim
kierunku pójdzie dalej jego rozwój. Na razie nauczyliśmy się używać go
tylko do zabawy - szeroko pojętej. Jego możliwości rozwojowe są tak
wielkie, że nam obecnie żyjącym nie dane jest użyć nawet marnego promila
tych możliwośći do jakichś swoich wielkich celów. Powtarzam - my się na
razie tylko bawimy i poznajemy, jesteśmy ciągle w przedsionku. Co będzie
dalej - okaże się już daleko po nas, bo to ewolucja, czyli my nie
jesteśmy w stanie zaobserwować wielkich zmian z powodu ograniczonej
długości naszego bytowania. Internet jest jak układ nerwowy - z
rozproszenia przejdzie wg mnie (a raczej wg Lema) w stan bardziej
scentralizowany - mózg :-) Układ nerwowy (ogólnie - na przestrzeni jego
dziejów) też przeszedł taką ewolucję - z rozproszenia do centralizacji.
Ona niekoniecznie musi oznaczać komunizm!!! Jesteś negatywnie
zafiksowany słowem "centralizacja".
>
>
>>Jedne zjawiska rozwijają się od centralizacji do rozproszenia, inne
>>odwrotnie - !
>
>
> Prawo do wlasnosci prywatnej nie rozwinie sie wbrew ludziom a to gwarantuje,
> ze anarchizm nie zaginie.
Nie mówię o własności prywatnej, lecz o globalnej komunikacji jako
narzędziu manipulacji ludźmi :-)
>
>
>>Dlatego uważam, że nie doceniasz (!!!) Lema... i pewnej nacji... ale o
>>tym cyt... bo to nie ta grupa.
>
>
> Lem pitolil po komuszemu w latach 50-tych, a w XXI wieku krytykowal CALA
> cywilizacje, ktora nie rozwija sie po lemowskiemu - czyli nie podlug jego
> konceptu.
> Takie sa fakty.
Nie krytykował niczego. Ustosunkowywał się - każdy ma prawo. Inna
sprawa, że cywilizacja nie rozwija się "po lemowskiemu" tylko dlatego,
że chwilami zbyt wolno to robi... a chwilami za szybko. To juz trudno
tak dokładnie przewidzieć.
>
>
>>>Wiesz co .. idee ogolnoswiatowej komunikacji to wymyslili: Marconi,
>>>Popow i zwlaszcza Tesla, ale wtedy chyba Cie na Ziemi nie bylo :>
>>
>>A co ma moja obecność do czegokolwiek? Myślisz, że jak mnie przy tym nie
>>było, to nie wiem?
>
>
> Istnieje takie prawdopodobienstwo :)
> Na przyklad nie wiesz, co to "rumpelcyngiel" ;)
No, nie wiem, ale jakbym poszukała w słowniku j. niemieckiego, tobym sie
łatwo domyśliła. Tylko się mi nie chce, bo to jakiś albogwóźdź albo inny
wihajster jest na pewno. Wiesz, co to jest albogwóźdź? A wihajster?
;-)
>
>
>>Mówimy tylko o internecie, a nie o całej ogólności - komunikacji
>>globalnej, więc nie rozmywaj tematu...
>
>
> Internet jest blizszy wizjom Tesli niz Centralnej Biblioteki Lema.
> Jak Lem pisal o Bibliotece, w USA i Anglii pracowano juz nad idea globalnej
> sieci, a jak prace ARPA szly pelna para np. na Hawajach, to Lem pisal
> "Niezwyciezonego".
Pewnie tak. To jednak nie odejmuje wartości Lemowi. Wszystko to było
niezależne jedno od drugiego.
>>>Zaraz podkabluje na ten Melmec, jaka to oportunistke wyslali w wazna
>>>misje! :)
>>
>>Lepiej nie, bo moje koleżanki się zlecą... Chociaż może to nie byłoby
>>takie złe?
>
>
> Dla nich zle. W spotkaniu ze mna padlyby wszystkie trupem w milisekundy trzy
> :>
Jeśliby znalazły to, czego szukają, to warto oddać życie. Najwyżej
przyspieszyłyby odpowiednio swój mechanizm rozrodczy ;-)
>>>A myslisz, ze Juliusz Cezar, Stalin, Hitler nie mysleli? Oj, mysleli ...
>>
>>I oto, co wyszło z ich myślenia!
>>Trzeba być takim zdolnym, jak Lem - wtedy myślenie przynosi efekty
>>ponadczasowe :-)
>
>
> Lem pitolil trzy-po-trzy podlug zapotrzebowania dziejowego, a na starosc
> wkurzal sie, ze swiat nie rozwija sie w kierunku Centralnej Biblioteki tylko
> sobie jakos sam.
> W kosmos tez nie radzil latac: "O kosmosie mozna pisac i zarabiac [na nim]
> piniazki, ale latac nie warto".
Też tak uważam - poniekąd ;-)
A nuz znajdzie się w tym Kosmosie coś, czego akurat się znaleźć nie chciało?
> Stworzyl jednak kilka ponadczasowych i wazkich dziel filozoficznych.
No właśnie :-)
--
XL wiosenna :-)
|