Data: 2004-01-27 11:31:13
Temat: Re: Zagadka...
Od: "cbnet" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski:
> ... A że tak spytam - czemu pytasz ?:)
Jako krytyczny wobec norm, w jakis sposob musisz oceniac
sensownosc norm.
Skad wiesz ze jakas norma nie ma sensu i wyrazasz jej krytyke?
> A gdzieś Ty to zobaczył ?
Sam napisales: "...Bo w sumie, to nie są żadne normy hehe...".
> Ekhm, toć pisze, że zgodnie z zaleceniem, a nie normą :)
W rzeczywistosci ludzie tak robia spontanicznie, z pewnej
koniecznosci.
Wlasnie tak jak Ty proponujesz. ;)
Zwroc uwage ze postulujesz poniekad brak odpowiedzialnosci
i wyobrazni. :)
Mowisz: zostales skrzywdzony to masz prawo sie pochlastac
z rozpaczy i smutku jako ofiara.
A ja pytam: co zlego jesli ktos uznaje ze wspol-odpowiada za
takie zlo ktorego doswiadcza?
Idac dalej: co zlego jesli ktos uznaje ze odpowiada (zasluguje)
za takie dobro ktorego doswiadcza?
Jesli wypierasz sie odpowiedzialnosci za zlo ktorego doswiadczasz,
to w jaki sposob chcesz doswiadczac dobra?
"z glupia frant"? - to se ne da tak pane, nichuchu. :))))
dM nie napisal niczego nowego - na tym polega jego pewna
trywialnosc.
Jednak trywialnosc ta okazuje sie za mocna dla wiekszosci
ludzi o mentalnosci zaplakanej 'swiato-jebliwej madonny'
- czy to(*) nie jest poniekad smutne?
PS: rzuciles okiem na ps 23? - zadnych wnioskow? :))))
Czarek
* niektore malpy okazuja sie miec znaczaco _wyzsza_
swiadomosc od motlochu w ktorym obowiazujacy ceremonial
zaplakanej 'swiato-jebliwosci' jest ewidentnie atrakcyjny i
wspierany przez czesc nie-malp - zenujaca bida z nedza.
|