Data: 2006-09-21 21:28:58
Temat: Re: Zaglądanie do damskiej torebki.
Od: "emike" <m...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pozwolę sobie odpowiadać w kolejności.
niezbecki> ups, sorry
ale to może być trudne, skoro sam wydajesz się nie być w stanie
postawić
jakiejś sensownej hipotezy
dobrze może i nie mam doktora habilitowanego z dziedziny psychologii
tudzież żadnego innego doktora przed moim nazwiskiem, i nie potrafię
w tak piękny i niezwykle konstruktywny (ukłon w strone flyera)
budować zdań, ale przynajmniej zadaje pytania żeby się czegoś
mądrego jeszcze nauczyć. A to zdanie odebrałem jako próbę
urażenia mnie.
emike> Pytam z ciekawości.
niezbecki> nie sądzę
Tak więc spieszę Ci z odpowiedzią, że naprawde jest to czysta
ciekawość.
x> Lubił byś gdyby kobieta grzebała Ci po kieszeniach?
Przed swoją partnerką nie mam nic do ukrycia. Więc nie mam przeciwko
żeby jak to ujęłaś "grzebała".
Morderca uczuć trafił w samo sedno. Brudna chusteczka to jedyne na co
bym nie chciał by moja partnerka się natknęła
w mojej kieszeni.
recoil> No, cóż... Wyobraź sobie, że ktoś Ci przeszukuje archiwum
GG,
grzebie w mailach, podsłuchuje Twoje rozmowy telefoniczne i tak
dalej... -a przecież Twoja skrzynka odbiorcza w Outlooku nie zawiera
podpasek lub tamponów...! :))))
To samo co do "x"... nie mam nic do ukrycia. Nie ma niczego takiego w
moim archiwum na gg lub w komórce czego miałbym się wstydzić.
Yukichiro> "tak samo ty byś nie chciał odpowiadac na pytania dlaczego
w samochodzie na
podsufitce jest odcisk damskiego obcasa"
aaaahaaa.... rozumiem. To znaczy, że kobieta może mieć w torebce
coś hmm ... co dowodzi jej "zdrady" ? (może to i za mocne słowo, ale
użyte celowo)
Poza tym jeśli chodzi o wyjaśnianie w jaki sposób działa samochód
mnie nie dotyczy, ponieważ nie mam zielonego pojęcia na ten temat. A
po drugie jeśli już cokolwiek bym się na ten temat dowiedział i
moja partnerka miała by jakieś pytania, to w czym problem
przynajmniej spróbować wyjaśnić? Ja nie widzę problemu.
A i BTW: Świerszczyki to ja trzymam gdzie indziej :P
kris> ... i innych naturalnych rzeczach się nie rozmawia
No, ale przecież będąc z kobietą nie są mi obce jej "okresy",
środki których używa. itp. Nie rozumiem wstydu czy też zażenowania
które może wynikać z faktu posiadania takich rzeczy w torebce.
Co do wypowiedzi Flyera, chylę głowę (po raz już chyba któryś).
Jak dla mnie jest to jedyna odpowiedź która mnie jest na tyle
sensowna by przyjąć ją do wiadomości.
himera> wszystkie twoje partnerki tak reagowaly?
Nie, żadna tak nie reagowała. Pytam z relacji koleżanek z którymi
rozmawiałem na ten temat.
|