Data: 2004-05-19 18:28:53
Temat: Re: Zagubienie ?
Od: SoulAssassin <s...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A tak na poważnie.
Część odpowiedzi pokryła się z moimi oczekiwaniami (myślałem, że będą
bardziej stanowcze)
Widocznie jestem bardziej 'rozpaprany'.
Ktoś - Grzesiek na mój post "Dziwny charakter" odpisał :
>Zainteresuj się czymś takim jak 'zaburzenia schizotypowe' lub jeśli
>umiesz angielski 'schizotypal disorder'( np.
>http://www.toad.net/~arcturus/dd/schtypal.htm ).
Myślę, że mnie to dotyczy ze względu na bliskie spokrewnienie z osobą chorą
na schizofrenie a więc obciążenie genetyczne.
Jednak żadnych omamów i przywidzeń ani przysłyszeń nie mam jednak uważam,
że jestem niedaleko od tych zaburzeń.
Jednak jako wprawiony psychoterapeuta z własnym doświadczeniem, wiem że bez
leków można wyjść z zaburzeń, czy dołka. Cza chcieć zmiany na lepsze ale
chcieć a nie na nią czekać.
Przykład 1.
Obudziłem się w niedzielę o 7.00 w pokoju rozpierdziel maksymalny z czym se
miałem poradzić w sobotę, ale siedziałem przy kompie cały dzień.
Jest niedziela,
o godz 10.00 miała przyjść koleżanka - wstyd mi było więc dostałem impulsu:
Dobra wstaję i szybciutko sprzątam (a wgłębi głos: leż kurwa tak fajnie).
Ale wstałem i co pierwsze do monitora chcę włączyć i nie robię tego - mam
coś kobiecie przy wordzie pomóc więc zaraz będę siedział przy kompie- ale
najpierw posprzątam i od niechcenia wieszam koszule z krzesła do szafy,
robię to nad wyraz spokojnie, powoli i dokładnie nigdzie mi się nie
spieszy, o dziwo w 10 min nie było co składać, no to szmatą kurze, podłogę
na mokro, i jeszcze dwa pomieszczenia odkurzyłem - wszystko robiłem powoli
bo mi się nie spieszyło, ale też dwa razy mnie kusiło, żeby usiąść i jakąś
nutę puścić w winampie. Jednak poszedłem się wykąpać zjadłem śniadanie
pojechałem do sklepu po fanty i wróciłem przed 10.00 rano. Nie uwierzysz mi
jak się czułem - jak młody Bóg.
Sorki, za ten pokój ale jest to mi najbliższy i najlepszy przykład.
całe popołudnie w sobotę się schizowałem, że leń ze mnie i nie zrobiłem
tego co miałem zrobić a tu tak nie wiele trzeba było.
Zauważyłem, że jak robisz wolno (tak ci się wydaje tylko) robisz dokładniej
i zawsze starczy ci czasu. No Czad. Powoli systematycznie do celu.
i nie dać się złamać przez komputer - nie może on zajmować zbyt wiele czasu
jeśli nie daje ci on satysfakcji (czyt pieniędzy lub przyszłości).
Jeśli nie jesz z niego chleba - to taka sama zabawka jak telewizor - z tą
różnicą, że mnie w telewizorze nie znajdziesz ;)))
A więc, jak byś myślał o sobie postrzegając siebie jako starego chłopa
siedzącego przy telewizorze non top ?
Kaleka ?
Normalnie przychodzisz z pracy, jesz obiad i spacer, rower, nawet nie
włączaj komputera.
Wrócisz, coś porób, poskładaj, poczytaj, potem włącz komputer na dobranoc.
Ja mieszkam w małym mieście i wychodząc na spacer, na pewno kogoś spotkam
znajomego. Może się tego boisz ?
Wal prosto z mostu: wyszedłem na spacer bo już mi od siedzenia odpierdala,
zobaczysz reakcję ;)
Po sobie widzę, że tak szybko się zmieniam, że góra 2 - 3 tygodnie i
wszystko będę widział na różowo i może w końcu przestanę narzekać.
Już z każdym dniem czuję się bardziej wartościowy. Ale na szacunek trzeba
zapracować. Więc nie rób nic na odp. zawsze dokładnie i powoli, spokojnie a
zrobisz szybciej.
Myślę, że to co mamy to uzależnienie tak i od kompa jak i od internetu,
będzie ciężko, ale warto.
A jeśli uważasz, że odstawienie kompa niczego nie zmieni bo ty zawsze byłeś
'inny' i trudno ci było nawiązać kontakt to poczytaj sobie o nieśmiałości
albo kup sobię książkę jak ją zwalczyć.
jeśli dalej uważasz, że coś nie tak:
http://www.synapsis.pl/dex?id=158&item=66
Z tymi zaburzeniami pokrywa mi się najwięcej objawów, tak jakby połączenie
nerwicy, nieśmiałości, lęków, i depresji, z każdego po trochę.
Ale najbardziej polecam ci 100% terapię:
Patrz ludziom prosto w oczy szczególnie nieznajomym, paniom w sklepie (nie
wiem jak się pisze ekspedjentkom ?), na początku się trochę człowiek peszy,
ale potem przechodzi w kilka dni, patrz się każdemu staremu i młodemu ;))
Pozdrawiam i życzę udanej terapii.
Dziś przesiedziałem 1h przy komputerze i właśnie idę sobie gdzieś gdzie nie
wiadomo gdzie ;)
PS. Powiadom mnie co Ci chodzi po głowie, refleksje na temat tekstu, lub
terapii.
|