Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Zakaz posiadania telefonów w szkole

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zakaz posiadania telefonów w szkole

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 543


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-11-03 10:16:39

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> writes:

> Na lekcji. Zgoda. Ale nie raz moje dziecko dzwoniło do mnie podczas
> przerwy. Co więcej ma zakaz domowy uzywania komórki na ulicy bez
> absolutnej konieczności, bo dopiero na ulicy jest szansa dostania w
> paszczę i utraty komórki i uzębienia.
> Bysiek uzywa komórki głownie do kontaktów ze mną i raczej z tego nie
> zrezygnuję. Najwyżej pójdę z nim grabić to boisko.

A ty ze swoją matką się przez komórkę nie kontaktowałaś i żyjesz.

Ja oczywiście rozumiem, postęp, 100 lat temu to i kanalizacji nie
było.

Ale żeby w ciągu 10 lat komórka zmieniła się z czegoś widywanego na
filmach w coś, bez czego nie można żyć?

W czasie pobytu w szkole dziecko ma być pod opieką szkoły, a nie pod
zdalną opieką rodzica.

MJ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-11-03 10:52:28

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> napisał(a):

>> Bysiek uzywa komórki głownie do kontaktów ze mną i raczej z tego nie
>> zrezygnuję. Najwyżej pójdę z nim grabić to boisko.
> A ty ze swoją matką się przez komórkę nie kontaktowałaś i żyjesz.

I moja trauma związana ze szkołą jest nieporównywalna z byskową.
Powiem więcej -- świadomość, że dziecko ma telefon, w każdej chwili
moze mnie wezwać i nie jest zostawione zupełnie samo miedzy głupia
wychowawczynia, nieobecną dyrektorką, arogancką sekretarką a goniącymi
go żulami jest bezcenna. Za komórkę i grabienie zapłacę kartą
MasterCard.

> Ale żeby w ciągu 10 lat komórka zmieniła się z czegoś widywanego na
> filmach w coś, bez czego nie można żyć?

Wzrosło poczucie bezpieczeństwa. Mozna bez niego życ, ale jest trochę
trudniej.

> W czasie pobytu w szkole dziecko ma być pod opieką szkoły, a nie pod
> zdalną opieką rodzica.

To najpierw niech ktoś szkoły wymieni. Bo ja od 6 lat mam nieodparte
wrażenie, że jedynym punktem odniesienia, jakie ma moje dziecko jest
możliwość wezwania mnie.

Żeby nie być gołosłowną: jakiś czas temu była sytuacja -- Bysiek
dostał w szczękę głową kolegi na WF. Zupełnie przypadkowo.
Pani od WF -- nieobecna
Pani wychowawczyni -- nieobecna w szkole
Dyrektorka -- olewa (idz do wychowawczyni)
Pielęgniarka -- nieobecna
Pani w sekretariacie -- telefon nie jest dla uczniów

Dzieciak ryczy, że wybił ząb, NIKOGO nie może znaleźć.
Wezwał mnie via komórka. Kazałam mu z tą komórką iść do byłej
wychowawczyni, wyciągnąć ją z lekcji i dac do telefonu. Roztrzęsiony
dzieciak nie był w stanie NIC załatwić. Była wychowawczyni pomogła,
przechowała do mojego przyjazdu, utuliła. Ale to ja przez telefon
wymysliłam, gdzie ma iść jak nikogo nie może znaleźć. Ja mu kazałam
wejśc w czasie lekcji do klasy i poprosić o pomoc. I tylko dlatego
wszedł, że miał mnie na linii, bo wie, że tego nie należy robić.
Ząb sie okazał niegroźnie ukruszony, ale cała sprawa rozegrała się
przez telefon między mną, a byłą wychowaczynią.
Oczywiście dyrektorka stwierdziła potem, że nauczycielka WFu była w
sali, a moje dziecko wyszło. Dlaczego nie zostało zatrzymane, skoro
wychodziło z telefonem, wyjąc w niebogłosy już nie umiała wyjaśnić.
Gdyby ząb był faktycznie wybity, narobiłabym im trochę kłopotów, a tak
ograniczyłam się do poważnej rozmowy. Zresztą cała uwaga pani dyrektor
koncentrowała się na tym, czy mam pretensje, że dziecko dostało w ząb.
Nie miałam. Miałam za to o to, ze nikogo przy tym nie było i nie miał
się do kogo o pomoc zwrócić.

Bysiek nie pójdzie do szkoły bez telefonu.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-11-03 11:08:16

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonĂłw w szkole
Od: "Carol" <c...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
napisał w wiadomości news:eievvr$64t$1@nemesis.news.tpi.pl...

> A ja się zastanawiam, czym się będzie pisać w szkole, kiedy w jakiejś
> przepychance jeden dzieciak drugiemu wybije oko długopisem.

Widzę tu jakiś związek z brakiem papieru toaletowego w szkolnych ubikacjach.
No bo skoro dzieciaki używają jakiegoś przedmiotu nie tak, jak powinny, to
należy go usunąć i po kłopocie.

pozdrówka
Karolina


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-11-03 11:40:37

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Borek wrote:
> I nie chodzi o
> rózgi jak to w swoim czasie bodajże Marszałek Jurek sugerował

Pomysł zamierzchły, ale poseł Piecha odgrzał ostatnio :D.

--
super-cool /exploradora/ Dora
zona alberta (30.5), Julka (4.2), Zuza (2.2)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-11-03 11:43:20

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa"
> Powiem więcej -- świadomość, że dziecko ma telefon, w każdej chwili
> moze mnie wezwać i nie jest zostawione zupełnie samo miedzy głupia
> wychowawczynia, nieobecną dyrektorką, arogancką sekretarką a goniącymi
> go żulami jest bezcenna. Za komórkę i grabienie zapłacę kartą
> MasterCard.
>
I będzie ją miało, tylko z zakazem używania.
Sytuacja opisana przez Ciebie to stan wyższej konieczności, pies z kulawą
się nie przyczepi, że dziecko zadzwoniło, a jak się przyczepi, to i zajmie
się poszkodowanym dzieciakiem.

Tak z praktyki podstawówki - komórki stopniowo w ciągu 5 lat zadomowiły się
w szkole; w tym roku zauważam wyraźny wzrost kultury używania tego sprzętu,
dzieciaki rzadko zapominają wyłączyć telefon przed lekcją, jeżeli się
przydarzy dzwonek przepraszają, wyłączają i nie ma problemu. Toku lekcji to
specjalnie nie zakłóca, bo nieczęste - jakoś ze trzy razy od początku roku
miałam dzyń-dzyń. W tym jedno moje ;( o, zgrozo.

Rozumiem, że zakaz ma zapobiegać 'podkręcaniu' zachowań niepożądanych przez
możliwość nagrywania, ale nie mam złudzeń, że czemukolwiek zapobiegnie. Z
drugiej strony zakaz nie utrudni specjalnie życia - rozmowa na przerwie z
mamusią? :))))))) chyba w toalecie, za szczelnie zamknięty trzema parami
drzwi. Wrzawa taka, że własnych myśli nie słychać, a wy tu o jakichś
pogaduchach nawijacie.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-11-03 11:47:28

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. wrote:

> Ja tez jestem "za" ale pod warunkiem że noszenie mundurka będzie
> honorem i wyróżnieniem, a nie przymusem.

Ja też będę za pod warunkiem, że mundurki będą _tanie_ . Pisząc tanie,
marzę, żeby zamknęły się w cenie 10zł za całość.
W UK właśnie za mundurek szkolny Julki (2 koszulki polo, szara
spódniczka, szare spodnie, 5 par białych skarpetek) dałam 12 funtów.
Spodni oczywiście kupować nie musiałam, byłoby taniej. Przelicznik
mniej-więcej 1:1.
Nie wiem czemu jednak mam wrażenie, że w Polsce będę musiała się zamknąć
nie w 12zł a w 50. A na to wielu rodziców stac nie będzie.
Można zawsze wrócić do fartuchów.

> To jest to, czego powinniśmy oczekiwać.
> Natomiast wszelki przymus rodzi od samego początku bunt.

W jaki sposób buntował się będzie uczeń, który nie założy mundurka? Nie
ubierze? To się go zawiesi w prawach ucznia i w razie wyjątkowego uporu
obniży ocenę z zachowania.

> Ja nie wiem, czy Wy nie pamiętacie tarcz na gumkach, ktore sprawdzał
> dyrektor przy wejściu do szkoły, lub białych kołnierzyków z tektury
> (nota bene w akurat tym samym liceum).

U nas nie można było na gumkach. Miały być mocno przyszyte, a dyrektorka
sprawdzała czy palec mieści się pod tarczą. Jak się mieścił - do woźnej
i przyszyć (podstawówka).
Do drugiej klasy obowiązkowo juniorki. Nie wiem czemu, ale mama zawsze
kupowała mi najbrzydsze ;)

--
super-cool /exploradora/ Dora
zona alberta (30.5), Julka (4.2), Zuza (2.2)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-11-03 11:51:55

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a wrote:

> Brawo dla Giertycha. on nie zakazuje przynoszenia komorek, a uzywania
> w szkole.
> to roznica. dziecko sie dalej moze sie meldowac, bo boisko poza
> szkola, a po szkole tez moze dzwonic.

No to załóżmy, że zakaz już wprowadzono.
Co należy zrobić, żeby go egzekwować? Bo odebranie komórki jest zdaje
się niezgodne z prawem, a wielu spryciarzy, nawet jeśli odda przez
pomyłkę czasem wpada na pomysł, żeby złożyć skargę na nauczycielkę bo
zabrała i pół tak-taka wydzwoniła w pokoju.

--
żeby nie bybło - jestem za
zona alberta (30.5), Julka (4.2), Zuza (2.2)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2006-11-03 12:04:13

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "zona alberta"
> a wielu spryciarzy, nawet jeśli odda przez pomyłkę czasem wpada na pomysł,
> żeby złożyć skargę na nauczycielkę bo zabrała i pół tak-taka wydzwoniła w
> pokoju.
>
Brać bez karty.
Albo ostrzec spryciarzy, że rzucanie kłamliwych oskarżeń można łatwo
sprawdzić - bilingiem.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2006-11-03 12:14:13

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> writes:

>> Ale żeby w ciągu 10 lat komórka zmieniła się z czegoś widywanego na
>> filmach w coś, bez czego nie można żyć?
>
> Wzrosło poczucie bezpieczeństwa. Mozna bez niego życ, ale jest trochę
> trudniej.

Spadło chyba? Za moich szkolnych czasów nikt nie myślał o szkole w
kategoriach strasznych zagrożeń, a teraz tego pełno. Nie wiem, czy
pogorszyło się bezpieczeństwo jako takie, ale _poczucie_
bezpieczeństwa spadło na pewno. I komórka jakoś na to nie pomaga...

> Żeby nie być gołosłowną: jakiś czas temu była sytuacja -- Bysiek
> dostał w szczękę głową kolegi na WF. Zupełnie przypadkowo.
> Pani od WF -- nieobecna

Dziecko miało lekcję WF bez nauczyciela?

MJ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2006-11-03 12:17:58

Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> writes:

>> Ale żeby w ciągu 10 lat komórka zmieniła się z czegoś widywanego na
>> filmach w coś, bez czego nie można żyć?
>
> Wzrosło poczucie bezpieczeństwa. Mozna bez niego życ, ale jest trochę
> trudniej.

Spadło chyba? Za moich szkolnych czasów nikt nie myślał o szkole w
kategoriach strasznych zagrożeń, a teraz tego pełno. Nie wiem, czy
pogorszyło się bezpieczeństwo jako takie, ale _poczucie_
bezpieczeństwa spadło na pewno. I komórka jakoś na to nie pomaga...

MJ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 50 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak pielęgnować cerę nastolatki?
szkoly pod specjalnym nadzorem (link)
spodnie ocieplane 128-134
czy jak bedziesz chory to mamy cie uspic jak naszego psa? [cross]
czy jak bedziesz chory to mamy cie uspic jak naszego psa? [cross]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »