Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
OSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Zakazać Hellingera!
Date: Mon, 26 Jan 2015 22:50:11 +0100
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 124
Message-ID: <ma6cq0$3ol$1@node2.news.atman.pl>
References: <m9vtto$onr$1@node1.news.atman.pl> <m9vv4m$q1i$1@node1.news.atman.pl>
<ma2kii$6kh$4@node2.news.atman.pl> <ma2lpn$96m$1@node2.news.atman.pl>
<ma2lvn$97v$2@node2.news.atman.pl> <ma2mpm$ns6$1@node1.news.atman.pl>
<ma2mvv$nno$2@node1.news.atman.pl> <ma2shf$ude$1@node1.news.atman.pl>
<ma3bue$eu$1@node2.news.atman.pl> <ma3c6g$nj$1@node2.news.atman.pl>
<ma3juu$94l$1@node2.news.atman.pl> <ma3k35$mpu$1@node1.news.atman.pl>
<ma3kh1$9no$1@node2.news.atman.pl> <ma3l89$mpu$3@node1.news.atman.pl>
<ma3pmp$v4p$1@node1.news.atman.pl> <ma3qqe$vs2$2@node1.news.atman.pl>
<ma3t5k$39l$1@node1.news.atman.pl> <ma40p2$6rt$1@node1.news.atman.pl>
<3...@g...com>
<ma457e$ba8$1@node1.news.atman.pl> <ma4pjo$ckh$1@node2.news.atman.pl>
<4...@g...com>
<ma60eb$lqq$1@node2.news.atman.pl> <ma65j9$rhv$1@node2.news.atman.pl>
<ma69jn$knn$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1422308992 3861 217.113.230.73 (26 Jan 2015 21:49:52
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 26 Jan 2015 21:49:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:691481
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:ma69jn$knn$1@node1.news.atman.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
>> wiadomości news:ma60eb$lqq$1@node2.news.atman.pl...
>>> Rewolucja wrote:
>>>
>>>> I jeszcze to, że część chorób psychicznych- to autentyczne opętania.
>>>> Tego psychotropami się nie wyleczy.
>>>>
>>>>
>>>> Nie ma czegoś takiego jak opętania, ty chcesz schizofrenika zdumionego
>>>> teraz wodą święconą leczyć, leczyć to trzeba takich oszołomów co
>>>> przypisują innym rzeczy niemożliwe. Ja pierdole.
>>>
>>> Są i owszem opętania, ale jako rytuał religijny w religiach
>>> afro-karaibskich
>>> takich jak vodou i spirytualizm z tym, że o takich opętaniach trudno
>>> mówić jako o jednostce chorobowej. W Europie występpują, jak już pisałem
>>> Chirkowi,
>>> opętania rzekome, będące wynikiem prania mózgu horrorami i sugestii.
>>>
>>
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
>
> Jeden z wyjątków i to nielicznych, potwierdzających regułę.
> Najbliżej w Europie do opętania różnym mediom spirytualistycznym i
> spirytystycznym, ale opętaniem staje się to w momencie, kiedy (odpukać)
> medium przestaje mieć kontrolę nad duchami. Oraz... egzorcystom - obaj
> pamiętamy, jak prasa bulwarowa nagłaśniała takie problemy u najbardziej
> znanego egzorcysty księdza Posackiego.
>
>> Jesteś całkiem pewien? Byłem kilka tygodni temu na spotkaniu z księdzem-
>> egzorcystą. Oj, zdziwiłbyś sie w takim razie...
>
> Księża mają "hiperdiagnozy" (false positives). A że egzorcyzm jest
> skonstruowany tak, że działa również sugestywnie na opętanie rzekome, to
> odnoszą (równie rzekome) spektakularne sukcesy. Jak przyjdzie do
> prawdziwego
> opętania, a nie tylko do hysteria magna, to wielokrotnie ci, którzy
> przeceniają swoje predyspozycje duchowe, zawodzą. Egzorcyzm w kulturze
> religii rzymskiej nie jest, o czym wiesz, sakramentem, tylko
> sakramentalium
> i dlatego działa nie przez Jezusa Chrystusa i świętych osobiście (tj. nie
> ex
> opere operata), ale siłą duchową wypędzającego wspomaganego duchowo przez
> Jezusa i świętych. Najsłabsze ogniwo jest na pierwszym froncie i jest nim
> duchowny, od którego moralnego poziomu to zależy. Jesli taki kapłan w
> przypadku "hiperzdiagnozowanych" odnosi sukcesy to wcale nie musi przy
> takim
> egzorcyzmie, gdzie ma do czynienia z rzeczywistym duchowym szkodnikiem.
>
> Nawet kapłan, który posiada moralny poziom, jest związany dogmatami i
> dlatego za standardową przyczynę opętania będzie uznawał upadłe byty
> nieludzkie (wobec których ja stosuję nazwę tytanów) niż duchy zmarłych
> (których ja kwalifikuję do piekieł i głodnych duchów). Chodzi o to, że w
> naszej kulturze zachodniej, gdy przyczyną nawiedzeń jest duch zmarłego,
> lepiej sobie z tym radzą - z całą moją niechęcią do judaizmu - egzorcyści
> żydowscy od katolickich, którzy to odwrotnie najpierw podejrzewają
> "dibbukim" (powracających zmarłych) a dopiero w drugiej kolejności
> "sheddim". Ludzie zazwyczaj pojawiają się u egzorcysty kiedy swój
> wyimaginowany badź też i rzeczywisty kontakt z duchami przestają uważać za
> korzystny (albo jeżeli z tego powodu czasem wyniknie rzeczywiście jakiś
> poważny uszczerbek dla ich szczęścia, zdrowia i powodzenia) a nie mogą go
> zakończyć, gdyż doszli do takiego przyzwyczajenia do wzorców kontaktu, że
> "ludowe" sposoby odprawiania precz duchów zawodzą.
>
> Egzorcyzm jest to ciężka praca z umysłem na wzorcach i patrząc się na
> temat
> początkowy wątku, czyli ustawienia Hellingera, ma sporo właśnie wspólnego
> w
> metodach z tymi ustawieniami.
>
> W egzorcyzmie najpierw przywołuje się w pełni ducha (załóżmy, dla
> uprpszczenia że jednak demona) żeby przyjrzeć się jego "pieczęci"
> (wzorcowi)
> odciśniętej w umyśle nawiedzonego/owładniętego człowieka. Obecne Rituale
> Romanum jest bardzo pod tym względem restrykcyjne, co można zrobić z
> przywołanym i związanym demonem (oczyścić człowieka z jego wzorca, odwołać
> demona), ale dawniej tak nie bywało i w okresie przedtrydenckim była
> większa
> dowolność, co kapłan może uczynić z pozyskanym duchem, trochę jak w
> buddyzmie tybetańskim. Z tamtych czasów dotrwał do naszych ryt św.
> Honoriusza, po zmianie na bardziej restrykcyjne zakazany i używany dziś w
> największym stopniu, po wykradzeniu jego księgi, przez tradycje LHP (tj. w
> warunkach zachodnich satanistów i zbliżone).
>
> Egzorcysta w podstawowym znaczeniu tego słowa używa sakramentaliów
> (patafernaliów, zaklinań), żeby złamać pieczęci, zniszczyć wzorce astralne
> które duch miał pozostawić na nawiedzonym. Łatwiej mi to wyjaśnić w
> przypadku egzotcyzmu buddyjskiego, bo tam mamy jako parafernalium fizyczny
> przedmiot w kształcie sztyletu (Phurba, Vajra-Kilaya) który służy do
> rozcinania splątanych zbitek "pięciu nagromadzeń" budujących wzorce
> połączenia z duchami. W oprzyoadku egzorcyzmu chrześcijańskiego to jest
> trochę trudniejsze, gdyż w nim symbolika łamania pieczęci jest przeważnie
> alchemiczna - ogień, oleje, woda, sól, odwołania _pośrednie_ do sakramentu
> eucharystycznego przemiany Ciała i Krwi. Można by jeszcze tak dużo o
> demonologii, ale już nie w bieżącym poście, bo meritum jest takie, że
> znaczna większość rzekomych opętań jest ponieważ ludzie ludziom robią w
> mózgu kaszanę w postaci programu TV czy koncertu. W każdym razie
> "mechanika"
> egzorcyzmu to temat zarówno ciekawy, jak i niebagatelny, tyle że dotyczący
> kwestii nader rzadkich, o "wysokiej dziwności".
No tylko tu widzę trochę niespójności. Sam piszesz kilka razy, że to często
chodzi o ducha zmarłej osoby. Być może- ale jakie byty astralne- czy to
dusze zmarłych, czy też inne- nawiedzają seanse spirytystyczne, czy też
opętują ludzi? Są to najniższe przecież byty- i dusze zwodzone, zawieszone
pomiędzy "tam" a "tu". Często nawet nie wiedzą, że umarły. Egzorcysta
katolicki będzie je odpędzał- mocą Chrystusa. Tak, masz rację- inna sprawa,
czy Chrystus się w jego dziele objawi. Jednak co zrobić z ludxmi opętanymi-
np tymi, którzy słyszą głosy, ktoś im coś nakazuje? Owszem, można go
spacyfikować psychotropami- no ale sam napisałeś, z jakim skutkiem. Stosuje
się więc egzorcyzmy. To jest nasza kultura. Złe duchy wysyła się- między
wieprze- dosłownie lub w prznośni (moze być powrót do czeluści piekieł), Nie
mamy już szamanów, którzy mogli by poruszać się w "dolnym" świecie- i z tej
pozycji odganiać złego. Masz inną propozycję?
--
Chiron
|