Data: 2001-02-07 13:39:50
Temat: Re: Zakochac sie - to nie takie proste
Od: "DeStroyer" <z...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No widzisz, ja troche inaczej podchodze do moich przyjaciol, zalezy mi
zeby
> byli szczesliwi. A jezeli nie sa, to JEST TO TEZ MOJ PROBLEM i probuje
jakos
> pomoc.
Odpowiem Ci w taki sposob - im bardziej komus zalezy na moim szczesciu,
tym bardziej mu nie wierze. A jesli nawet, to i tak wole swoje szczescie
budowac
wlasnymi rekami. Oczywiscie, moze jestem odosobnionym przypadkiem. Jednak
"pomoc" udzielana przyjaciolom nie kojarzy mi sie z szukaniem im kochankow.
> Chodzi o to, ze ona boi sie facetow, nie ufa im. A taka sytuacja nie jest
> chyba normalna, cos jest z nia nie tak a ja nie wiem jak jej pomoc.
"Normalnosc" jest pojeciem wzglednym, zwlaszcza jesli chodzi o uczucia.
Probujac jej pomoc mozesz zaszkodzic. Kazdy ma prawo do siebie samego.
> bedzie??????!!!!"). Gdybys byl kobieta to wiedzialbys jak to potrafi
> obrzydzic zycie.
Nie mysl sobie, ze uwagi cioc nie dotycza starych kawalerow ;))
Cos o tym wiem, jako ze sam jestem tzw. wiecznym kawalerem.
I powiem wiecej - wcale nie czuje sie z tym zle. Nie ozenilem sie
i pewnie tego nie zrobie, ale jestem zdania ze nie to jest w zyciu
najwazniejsze. Najwazniejsze zyc tak, zeby czuc sie dobrze.
Ale nawet jesli nie czujesz sie do konca dobrze, to nigdy
nie pozwol, zeby panika wziela gore nad zdrowym rozsadkiem.
JGrabowski
--
Szybko, szybciej, RUBIKON! Naprawdę szybki Internet: http://rubikon.pl
|