Data: 2006-03-13 18:24:25
Temat: Re: Załamany jestem:(
Od: "Marcus" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "LM" <p...@n...sig> napisał w wiadomości
news:44157F0F.6000508@lesheck.pl...
> Prawda, prawda... Musisz tylko zapomnieć o orzeszkach (piszę serio, masa
> ludzi traci wypełnienia/zęby z powodu nadmiernego zamiłowania do orzeszków
> i landrynek. Jeden taki przychodzi do mnie co mniej więcej trzy miesiące).
Ok. No to opowiem w skrocie jak to bylo z moim zebem.: 20 lat temu , w II
kl. podstawowki podczas przepychanek na przerwie kolega popchnal mnie i
ulamałem górna jedynke.
Dentysta (prywatny) wstawil cwiek i pow.: "Juz od teraz na zawsze musisz
uwazac i nie jesc takiego pokarmu ktorego pogryzienie wymaga znacznej siły,
która spada na siekacze.
Minelo 8 lat - zęba trzeba bylo przerabiac bo druga jedynka urosła i roznica
dlugosci miedzy nimi byla juz spora. Od innego dentysty uslyszalem podobny
text o gryzieniu co powyzej.
Minelo kolejne 5 lat podczas przegladu zebow , znowu "mała modyfikacja"
(oczyszczanie z przebarwien) zeba z cwiekiem i znowu ten sam text o
gryzieniu od kolejnego dentysty.
Puenta: na przestrzeni tych 20 lat obcowania ze sztucznym zebem wyrobilem
sobie taki instynkt ze nie tylko uwazam aby nie wywolywac niepotrzebnego
nacisku ale takze zrezygnowałem z m.in. takiego pokarmu jak przykladowo
wymieniles. Nigdy tak nie bylo ze uszkodzilem sztuczna jedynke bo
przegryzłem np. landrynke. Tydzien temu zlamalem zab w wyniku przypadkowego
uderzenia (odbiła mi deska). Ostatni dentysta ktora zakladal cwiek
powiedzial ze to ostatnia proba z cwiekiem i ze on najwyzej utrzyma sie 3
lata. Siedział ponad 6 lat i gdybym go nie zlamał to jeszcze by dluuugo
siedzial.
W sumie dobrze sie stalo ze sie zlamał bo wdalo sie zapalenie dziasla i
kosci. Najdziwniejsze jest to ze wcale mnie nic nie bolało. Dopiero u
dentysty sie dowiedzialem o tym:))
|