Data: 2009-12-01 09:35:49
Temat: Re: Zapach faceta
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik XL napisał:
>>>>> ale od tej pory miałam monstrualnego
>>>>> hopla na punkcie higieny, za nic nie chciałam, aby te jego słowa
>>>>> kiedykolwiek dotyczyły mnie...
>>>>>
>>>> nie bardzo rozumiem
>>> No żeby nigdy o mnie żaden facet nie pomyslal, że śmierdzę. Po prostu.
>>> Tyle że jako dorosła wiem, że kochający facet/kobieta nie jest w stanie
>>> ŻADNEGO zapachu ukochanej osoby odbierać negatywnie. tak jak prawdziwa
>>> matka - zapachów dziecka.To fizjologiczne jest, chemia miłości. TU ją
>>> widzę.
>> podchodzisz mnie dzisiaj :) bo musze sie w tym wzgledzie z toba zgodzic,
>> milosc to chemia i odwrotnie
>
> Nie podchodzę: miłość to coś wiecej, niż chemia, a ja tę chemię widzę
> właśnie tylko tu, gdzie opisałam.
jestes widzaca po prostu :)))
--
bla
|