Data: 2009-10-27 11:03:44
Temat: Re: Zapamiętajcie '' Branice '' Obóz koncentracyjny założony i prowadzony przez księży na początku 20 wieku w Polsce.
Od: "Red art" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <a...@e...ol> napisał w wiadomości
news:hc6jev$uj6$1@news.task.gda.pl...
> Po kilkunastu latach emigracji w Grecji przyjechali moi znajomi. Akurat w
> Polsce wprowadzano na powrót religię do szkół. Śmieli się, kiedy w TV
> padały argumenty: "w całej Europie jest ścisły rozdział...". Otóż tam oni,
> rzymscy katolicy, wychowywali w tej wierze dziecko, ale dziecko w szkole
> musiało chodzić na religię ortodoksyjną, z której ocena była brana pod
> uwagę jak każda inna. Im wolno było poza szkołą praktykować swoją religię-
> ale np Grek popełniał przestępstwo, gdyby przeszedł na ich religię- a oni-
> gdyby go namawiali. Spytałem, jak to jest w małżeństwach mieszanych- ale
> nie wiedzieli.
> Podsumuję: w każdym kraju jest różnie- zgodnie z jego tradycją. Nasza
> tradycja jest taka- i już. Czy to Ci naprawdę jakoś przeszkadza?
> Osobiście uważam, że najlepszym wyjściem są szkoły wyłącznie płatne,
> przede wszystkim- prywatne. O tym, czy i do jakiej dać dziecko- niech
> decydują rodzice. Wtedy problem religii w szkołach zniknie sam
To przeszkadza o tyle, że w naszym kraju naprawdę są dzieci, które nie
umieją
się modlić (bo rodzice nie uczą) i na takich apelach, jak wskazał gazebo
- czują się co najmniej niezręcznie. Inne dzieciaki to wychwytują.
W ogóle taka 'modlitwa' to dla mnie jakaś szopka. Takie tam śpiewanie
piosenek i wspólne mówienie wierszyków to rozumiem. Tyle, że wolę
wtedy wierszyki o słoneczku i chmurce niż o Bogu i Jezusie. Piosenki
przy których dzieci skaczą i się cieszą - a nie atmosfera powagi i
skupienia.
Chodzi o abstrakcję - z punktu widzenia dziecka. Trochę milszym
okiem spoglądam na eksperymenty typu Arka Noego - dopóki
nie robią klimatów żałobnych albo nie przesadzają w wyznaniach
miłości do Holy Mister Abstrakta.
|