Data: 2007-01-24 08:50:12
Temat: Re: Zapewne takie problemy ma wielu z Was...
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bralam, to rowniez pod uwage...ale jesli on ciagle wraca do tego, co stalo
sie z jego ojcem i sadzi,
ze podobny los go czeka, to nie moge pozostac obojetna...im bardziej zbliza
sie do jego wieku,
to tym czesciej do tego wraca.
Chce dobrze, ale moze lepiej bedzie jesli nie bede go przeknywac...
Mam nadzieje, ze bedzie silny i poradzi sobie z samym soba.
serdeczne....
Użytkownik "bogdan no" <b...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ep74v7$qbp$1@inews.gazeta.pl...
>> Hmm...czy sugerowanie pojscia do psychologa, to wbijanie noza w plecy?
>> Jest niezrownowazony emocjonalnie...o czym sam mowi, wiec jesli zdaje
> sobie
>> z tego sprawe, to wizyta u psychologa moglaby pomoc...nic nie
>> traci...troszke czasu. Otwiera sie przede mna a ja specjalista nie
> jestem...
>> Jesli nie bedzie chcial, to nie pojdzie...
>
> Myślę, że w tym przypadku to jest cios, tzn. takie wbijanie szpilki która
> boli i kłuje. Gość szuka akceptacji i się otwiera, a Ty po prostu (wg jego
> mniemania zapewne) 'robisz z niego czubka'. Dla Ciebie to dobre podejście,
> bo pozwala Ci zachowywać dysystans do niego (bo chory) i nie być w równej
> roli wobec niego - jesteś jak rodzic wobec niego, a nie jak
> partner/przyjaciel.
>
> pzdr
> boddan
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
|