Data: 2004-10-19 11:30:14
Temat: Re: Zapomniałam....
Od: k...@p...fm
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>
> Marzena wrote:
>
> >Ale mi głupio...
> >Odpowiedziałam już na kilka listów...Ta stronka jest taka superowa ,że z
> >wrażenia nawet się nie przywiatałam i nie przedstawiłam :)
> >
>
> Moj Boze, wyszlam na ostatnia wiesniare! Weszlam do grupy jak do siebie,
> od razu wyslalam posta, od razu odpowiadam na posty. Ech, ci
> warszawiacy, woda sodowa i muchy w nosie...
>
> Ale to prawda, ze pl.rec.robotki-reczne maja genialny klimat i sa
> naprawde przyjazna grupa. Az milo to poczytac, nawet jesli haft
> krzyzykowy mnie nie bardzo interesuje :).
>
> Moja aktywnosc w dziedzinie robotek recznych zaczela sie w szkole
> podstawowej - ubieralam lalki wlasne i kolezanek w ciuszki szyte i
> dziergane. Mialo to swoje dobre strony, bo sama nie mialam zbyt duzo
> fajnych lalek [ciezkie czasy, sami wiecie], a jak bralam jakas lalke do
> ubrania, to przynajmniej dwa tygodnie zabawy. :) Najfajniejsza rzecz z
> tamtego okresu, to grube majtki wydziergane na szydelku z gryzacej
> niebieskiej welny :))). Gdyby lalki umialy mowic, pewnie na tym by sie
> moja kariera skonczyla.
> Potem w liceum szylam namietnie, ale recznie - uszylam sobie plecak
> dzinksowy ze spodni, a najbardziej mi sie w nim podobalo to, ze nie byl
> to klasyczny plecak ze spodni - czyli obciete i zaszyte nogawki, a pasek
> i suwak i caly karczek i wszystkie kieszenie zostawione - tylko
> normalnie rozprulam spodnie na calej dlugosci i szylam wylacznie z
> materialu, ktory byl nogawkami. Byl piekny i przezyl az do studiow.
> Potem mialam dluga przerwe [bo zwezanie spodni sie nie liczy] i kilka
> lat temu zlapalam za druty. W pazdzierniku oznajmilam - wtedy -
> narzeczonemu, ze na swieta dostanie ode mnie sweter. Dostal, tylko rok
> pozniej :))). Sweter wytrzymal do pierwszego prania, potem mozna bylo z
> niego zrobic dwa swetry. Zmniejszylam, ale sweter w wersji 2.0 wytrzymal
> tylko do kolejnego prania. Ta wloczka to mnozy sie, czy co?! Czlowiek
> kupuje odpowiednio na jeden sweter, kilka pran - i ma sie kilka swetrow.
> W sumie ekonomiczne.
Ty miałaś problem bo włoczka ci się mnożyła......heee a ja miałam problem bo
moja się skurczyła i to bardzo....
> W miedzyczasie zrobilam sobie na szydelku torebke letnia, absolutnie
> przecudna, kremowa, prostokatna, z usztywnionym dnem i na suwaczek,
> udziergana metoda na oko / na czuja [znaczy bez wykroju, tylko z
> ogolnym planem w glowie] z samych polslupkow - uwazam, ze to genialny
> produkt. Jedyny problem jest taki, ze ja preferuje plecaki i torebka
> kolejne lato przelezala w szafie, bo zwyczajnie o niej zapomnialam.
>
> No, a teraz sie biore za szycie. Maszyne juz mam, burdy juz zamowilam.
> Wczoraj dokupilam 15 szpuleczek do bebenka, ale nie zdazylam do sklepu
> blawatnego. Dzis sie zaczaje, moze sie uda.
>
> I tyle.
> Pozdrawiam serdecznie z Wawy :)
>
> ---
> Uka P.
>
> >
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|