a...@p...com wrote:

> Zapraszam na:
>
> http://www.niepelnosprawni.ciszewskipr.pl/
>

Profesjonalnie zrobione i zycze sukcesu, ale dorzuce cos niewesolego.
Jak zaczelam czytac te grupe, zapytalam o niepelnosprawnych kilku
pracodawcow dzialajacych w branzach, w ktorych prace wykonuje sie
generalnie na siedzaco przed komputerem, ale w siedzibie firmy (bo praca
"na zywo" w zespole) i wyszlo, ze:
- niepelnosprawny kojarzy sie im z osoba poruszajaca sie na wozku (zas
rencista kojarzy sie z osoba sprawna, z zatrudnienia ktorej mozna
osiagnac pewne dodatkowe korzysci - taki kraj...)
- ich biuro ma bariery architektoniczne - albo jest kilka schodow do
samego budynku, albo przestrzen miedzy biurkami/dostepu do waznych
miejsc jest za mala, zeby swobodnie operowac po niej na wozku, albo -
najczestszy problem, jesli inne rzeczy sa w porzadku - toaleta nie jest
dostosowana do tego, zeby ktos, kto wjedzie do niej na wozku mogl z niej
skorzystac. Chodzi o budynki w centrum Wroclawia, a wiec nie o jakas
zapadla prowincje i nie sadze, zeby Wroclaw sie pod tym wzgledem bardzo
roznil od innych miast.
I generalnie odpowiedz byla "jakby mial odpowiednie kwalifikacje, to
osobiscie nie mam nic przeciwko, ale jak on by tu pracowal?" i znajac
realia niektorych z tych budynkow stwierdzam, ze mieli racje.
Nie wiem, jaka jest proporcja wozkowiczow wsrod niepelnosprawnych i czy
sa jakies dotacje na dostosowanie miejsca pracy, ale wiedza przecietnych
pracodawcow nie majacych stycznosci z problemem o jednym i drugim jest
bardzo mala. Moze wsrod wznioslych slow o tym, jak niepelnosprawni sie
nie roznia od sprawnych warto bedzie na tej konferencji poruszyc i ten
przyziemny problem i poinformowac o mozliwych rozwiazaniach, jesli
jakies sa.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
pierwsze wrazenia z Nowej Zelandii