« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2010-09-15 19:44:31
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleDnia 2010-09-15 21:20, niebożę Jagna W. wylazło do ludzi i marudzi:
> "Qrczak" <q...@o...pl> napisał
>> Dnia 2010-09-15 20:19, niebożę Jagna W. wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał
>>>
>>>>> Nauczyciel ma prawo tworzenia systemu ocen, ale nie oznacza to że
>>>>> zawsze
>>>>> zrobi to dobrze.
>>>
>>>> A Ty masz do tego odpowiednie kompetencje?
>>>
>>> Czasem wystarczy zdrowy rozsądek, by móc to ocenić.
>
>> Umiejętności z plastyki, muzyki, WF i techniki też?
>
> Nie umiejętności, tylko system oceniania stworzony przez nauczyciela.
Problem Kobyszcza dotyczy umiejętności z wymienionych przedmiotów. Więc
pytam: jak przeciętny rodzic potrafi zdroworozsądkowo ocenić
prawidłowość nauczycielskiej oceny tych umiejętności?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2010-09-15 19:48:34
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleDnia 2010-09-15 21:28, niebożę Jagna W. wylazło do ludzi i marudzi:
> "Qrczak" <q...@o...pl> napisał
>
>>> Taa, jasne, zwłaszcza, gdy praktycznie wszędzie są konkursy świadectw, a
>>> pod uwagę bierze się średnią ocen. Nawet na studia nie ma już normalnych
>>> egzaminów :-/
>
>> Z plastyki, muzyki, WF i techniki też?
>
> Ale co "też"?
Czy wszędzie ocena z plastyki, muzyki, wf i techniki jest brana do
średniej mającej decydujący wpływ na przyjęcie do szkoły? [lepiej?]
>> IMO jak ktoś dostaje tróje z plastyki, to na ASP nie ma czego szukać.
>
> Zależy za co te tróje dostaje. Bo jeśli są one średnią ocen bardzo
> dobrych za wykonane prace i ocen niedostatecznych za gadanie na
> lekcjach, to wnioski nasuwają się same.
Za to, czego się czepiał Kobyszczę:
"w przypadku plastyki, muzyki, WF i techniki wagi są inne:
- praca domowa i przygotowanie do lekcji 0,05
- aktywność (praca na lekcji) 0,1
- wiadomości 0,15
- umiejętności 0,7
I tu mnie dziwi wysoka waga za umiejętności."
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2010-09-15 19:57:42
Temat: Re: Zasady oceniania w szkole
Użytkownik "Qrczak" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i6r7mt$i2c$2@news.onet.pl...
> Problem Kobyszcza dotyczy umiejętności z wymienionych przedmiotów. Więc
> pytam: jak przeciętny rodzic potrafi zdroworozsądkowo ocenić prawidłowość
> nauczycielskiej oceny tych umiejętności?
Przeciętny rodzic nie ma oceniać prawidłowości nauczycielskiej oceny
umiejętności ucznia, tylko sam system wystawiania ocen.
A tu konkretnie rozkład procentowy poszczególnych kryteriów wpływających na
tę ocenę. Do tego naprawdę nie trzeba być nauczycielem plastyki, tylko
przeciętnym obywatelem :)
Pozdrawiam
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2010-09-15 20:02:28
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleW dniu 2010-09-15 21:42, Qrczak pisze:
> W którym miejscu tu występuje zdrowy rozsądek?
> Koleżanka musiała mieć piątkę również i z wfu?
> Czy jeżeli byłaby betonem z np. matematyki, jej konsekwencja w chodzeniu
> na lekcje z tejże matematyki miałaby skutkować oceną dobrą z tego
> przedmiotu?
> Dlaczego uważasz, że ocena za mierzalne wyniki (ktoś kiedyś jakieś
> standardy z różnych dyscyplin ustalił) jest oceną niesprawiedliwą?
A bo wuef w szkole _ogólnokształcącej_ jest chyba specyficznym
przedmiotem. Nie tyle chodzi w nim o konkretne osiągnięcia, ile o
właśnie kształtowanie samodyscypliny. Może koleżanka nie musiała dostać
szóstki, ale piątkę na pewno. Tak podchodzą do tego wuefiści i być może
nawet takie są założenia programowe tego przedmiotu. Mam koleżankę
wuefistkę i wiem, że tak podchodzi do sprawy.
> Tak pytam, bo sama miałam mocno naciąganą tróję z wfu, ale jakoś szat z
> tego powodu nie drę.
Mnie nawet jedyny raz zdarzyła się jedynka na półrocze, właśnie z wuefu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2010-09-15 20:03:13
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleW dniu 2010-09-10 14:05, Agnieszka pisze:
> Łeee tam, mnie to już nawet zapaskudzone przez hisotryka świdectwo
> maturalne nie drażni.
Chyba miałyśmy tego samego historyka. Mi też zapaskudził.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2010-09-15 20:16:36
Temat: Re: Zasady oceniania w szkole"Qrczak" <q...@o...pl> napisał
> Czy wszędzie ocena z plastyki, muzyki, wf i techniki jest brana do
> średniej mającej decydujący wpływ na przyjęcie do szkoły? [lepiej?]
A nie? Do średniej brana jest pod uwagę nawet ocena z religii, co osobiście
uważam za wyjątkowe kuriozum.
>> Zależy za co te tróje dostaje. Bo jeśli są one średnią ocen bardzo
>> dobrych za wykonane prace i ocen niedostatecznych za gadanie na
>> lekcjach, to wnioski nasuwają się same.
> Za to, czego się czepiał Kobyszczę:
> "w przypadku plastyki, muzyki, WF i techniki wagi są inne:
> - praca domowa i przygotowanie do lekcji 0,05
> - aktywność (praca na lekcji) 0,1
> - wiadomości 0,15
> - umiejętności 0,7
> I tu mnie dziwi wysoka waga za umiejętności."
A czy Kobyszcze pisze o dziecku, które usiłuje się dostać na ASP czy o
uczniu podstawówki, po skończeniu której o przyjęciu do kolejnej
ogólnokształcącej szkoły decyduje średnia ze wszystkich ocen?
Pozdrawiam
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2010-09-15 20:29:11
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleUżytkownik "Jagna W." <w...@a...eu> napisał w wiadomości
news:i6r4m0$1b8u$1@news.mm.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał
>
>> Dla Ciebie ta prawdopodobnie mało znacząca pała to wielki
>> problem
>
> Nie dla mnie, tylko dla dobrego ucznia, który dostał niezasłużoną pałę za
> "cudze grzechy".
> Nic tak nie boli, jak rażąca niesprawiedliwość i brak logiki w wyciąganiu
> konsekwencji.
Ale zdajesz sobie sprawę, że histeria z powodu jakiejś tam jednej pały to po
prostu... histeria?
>
>> A dla jakiegoś dziecka gdzieś w Polsce ta dodatkowa pała to pikuś w
>> porównaniu z tym, co mogłoby go spotkać, gdzyby rodzic się dowiedział o
>> czymśtam. Przesadzam?
>
> Chyba tak, bo pisałam o pale za brak podpisu pod testem zaliczonym na
> szóstkę :)
> Czego miałby się w takiej sytuacji bać uczeń?
Pisałaś, że nauczyciel powinien zadbać o to, zeby informacja, jaką chce
przekazać, dotarła do rodziców., być może ponad dzieckiem...
>
>> Dzieciak zrobił coś głupiego, co można było załatwić w szkole, między nim
>> i nauczycielami. Ktoś jednak podjął decyzję, żeby wezwać rodziców.
>> Porządna inteligencka rodzina, on prawnik, ona nie pamiętam. Nie wiem, co
>> się wydarzyło w czterech ścianach. Wiem, że dzieciak "wyszedł" razem z
>> oknem z mieszkania na 5 piętrze. Nie przeżył.
>
> Ale jak to się ma do tematu?
> Gdyby dostał pałę za brak podpisu pod wezwaniem rodziców, to by przeżył?
> Prawdopodobnie jeszcze bardziej by sobie nagrabił.
... a tymczasem nie zawsze jest to dobra droga. Czasem ta pała może być
lepszym rozwiązaniem. Naprawdę nie wszyscy tak histeryzują z powodu głupiej
pały. Są w życiu ważniejsze sprawy.
>
>> No nie, finalnie zawinił uczeń.
>
> Nie, bo to nie jego wina, że osoba trzecia (tu rodzic) nie złożyła swego
> podpisu.
> Nie wolno kogoś karać czy wyciągać wobec niego konsekwencji za jakiś stan
> rzeczy, jeśli ten ktoś nie ma wpływu na ten stan. I nie chodzi tylko o
> szkołę, lecz o codzienne życie.
>
>> Nie przyniósł na własne ryzyko. Coś jak nieodrobiona praca domowa.
>
> Zupełnie nie, bo za odrabianie pracy odpowiedzialny jest sam uczeń, a nie
> nikt inny.
>
>> Za nieodrobione prace domowe też nie stawiać pał?
>
> Wręcz przeciwnie. Chociaż ja będąc nauczycielem postawiłabym raczej uwagę
> czy coś w tym stylu, a jeśli już pałę, to z informacją, za co ona jest.
> Bo taka pała nierówna jest pale za zerową wiedzę z klasówki czy
> odpytywanki.
>
>> Etam, nie za takie rzeczy się dostaje oceny.
>
> Wiem, dostaje się czasem za dużo głupsze.
> Tylko jakie to ma przełożenie na ocenę wiedzy?
Nijakie. I właśnie dlatego te pomniejsze pały za duperele nie są warte
pieniactwa, podważania kompetencji nauczyciela, wymuszania zmiany systemu
oceniania.
>
>> W końcu ocena końcowa i tak
>> jest pół uznaniową/pół ważoną, ogólnie bardzo wypadkową ocen
>> śródrocznych.
>
> A to zależy. Najczęściej jest po prostu średnią, bo nauczycielowi się nie
> chce kombinować.
> I dopiero, gdy wychodzi jakaś niedorobiona czwórka czy piątka, to
> nauczyciel łaskawie proponuje poprawianie, nie pamiętając już, że złe
> oceny to oceny głównie za "niemanie" zeszytu czy kapci na zmianę ;-) A tak
> naprawdę uczeń w pełni zasługuje na wyższy stopień.
Ja nie wiem, z jakimiś debilami masz chyba do czynienia. Moje starsze
dziecko weszło właśnie w 10 rok nauki, młodsze w 5. I jak do tej pory żadne
nie miało wyciąganej średniej z klasówki i braku kapci. Co nie znaczy, że
wszyscy ich nauczyciele byli/są tacy tip-top. Ale debilami nie są i wiedzą,
za co jaką ocenę stawiają. Ba, nawet ja wiem, bo kolumny w dziennikach są
opisane, oceny w zależności od ważności pisane różnymi kolorami... I ocena
końcowa NIGDY nie była średnią.
>
>> Nie ma się co trząść nad każdą oceną z osobna.
>
> Nad każdą nie, ale nad wystawioną na podstawie idiotycznych kryteriów
> czemu nie?
Bo nie Tobie oceniać idiotyzm kryteriów. Od tego jest nadzór kilkuetapowy,
począwszy od zespołu przedmiotowego, poprzez dyrektora po jakieś tam
szczeble w kuratorium.
>
>>> Hmm, a inaczej Ci z oczu patrzy ;-)
>
>> Że niby jak? ;-)
>
> No tak, że lepiej się nie wychylać, bo po co, skoro nauczyciel i tak ma
> rację, nawet jak jej nie ma? :)
Źle patrzysz. Ja się całkiem często wychylam. Ale nie z byle pierdołą, że
dziecko dostało pałę. Od tego mam cały zestawik mamuś-pieniaczek. Większości
z nich już się nawet nie pozwalamy odzywać na zebraniach, bo zawracają
gitarę i marnują czas.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2010-09-15 20:37:39
Temat: Re: Zasady oceniania w szkole
Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał
> Chyba miałyśmy tego samego historyka. Mi też zapaskudził.
Czyżby wszyscy historycy mieli jakiś specjalny przedmiot na studiach pt.
"metodyka gnębienia uczniów"? ;-)
Pozdrawiam
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2010-09-15 20:38:08
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleUżytkownik "Jagna W." <w...@a...eu> napisał w wiadomości
news:i6r9mt$1ake$1@news.mm.pl...
> "Qrczak" <q...@o...pl> napisał
>
>> Czy wszędzie ocena z plastyki, muzyki, wf i techniki jest brana do
>> średniej mającej decydujący wpływ na przyjęcie do szkoły? [lepiej?]
>
> A nie? Do średniej brana jest pod uwagę nawet ocena z religii, co
> osobiście uważam za wyjątkowe kuriozum.
Ale popatrz najpierw może, jakie są kryteria przyjęć do liceów na
przykład...
>
>>> Zależy za co te tróje dostaje. Bo jeśli są one średnią ocen bardzo
>>> dobrych za wykonane prace i ocen niedostatecznych za gadanie na
>>> lekcjach, to wnioski nasuwają się same.
>
>> Za to, czego się czepiał Kobyszczę:
>> "w przypadku plastyki, muzyki, WF i techniki wagi są inne:
>> - praca domowa i przygotowanie do lekcji 0,05
>> - aktywność (praca na lekcji) 0,1
>> - wiadomości 0,15
>> - umiejętności 0,7
>> I tu mnie dziwi wysoka waga za umiejętności."
>
> A czy Kobyszcze pisze o dziecku, które usiłuje się dostać na ASP czy o
> uczniu podstawówki, po skończeniu której o przyjęciu do kolejnej
> ogólnokształcącej szkoły decyduje średnia ze wszystkich ocen?
... albo do gimnazjów.
Średnia to jedna z wielu składowych, na ogół mało istotna. Szczerze mówiąc,
ja bym nie posłała dziecka do gimnazjum, które jako jedyne kryterium
przyjmuje średnią. O liceum nie piszę, bo żadne liceum w Polsce nie
przyjmuje na podstawie tak kuriozalnego kryterium.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2010-09-15 20:38:58
Temat: Re: Zasady oceniania w szkoleUżytkownik "Jagna W." <w...@a...eu> napisał w wiadomości
news:i6rauc$21cb$1@news.mm.pl...
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał
>
>> Chyba miałyśmy tego samego historyka. Mi też zapaskudził.
>
> Czyżby wszyscy historycy mieli jakiś specjalny przedmiot na studiach pt.
> "metodyka gnębienia uczniów"? ;-)
Tak. I to od pokoleń. Moja matka też miała coś niehalo z historycą ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |