Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zastanawiam się jakie urazy...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zastanawiam się jakie urazy...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 94


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-03-29 05:38:29

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "Rav" <t...@S...pl> szukaj wiadomości tego autora

Casper <r...@k...k.pl> wrote:
>>> Pytanie tylko, czy państwo powinno się zajmować tym informowaniem.
>> A słyszałeś o czyms takim jak prawo do prywatności?
> Oczywiście. Problem w tym, że to prawo nie istnieje w relacjach mąż -
> żona.

Ale istnieje w relacjach państwo - obywatel.

Pozdrawiam
Rav

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-03-29 08:49:52

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "Aicha" <b...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Casper" napisał:

>> A może taka kobieta nie potrafi/nie chce zaspokoić swojego ślubnego
>> i dlatego on chodzi na dziwki?
> LOL, nagle po ślubie jej się odechciało?

Nie nagle. Zwykle po jakimś czasie, jak ślubny wskoczył w kapcie i
kalesony, a skończyły się kwiaty i czułe słówka.

> Zresztą człowiek nie samym seksem żyje, zawsze można gazetę poczytac
> jak żona nie chce.

A nie pomyślałeś o tym, że to za trudna rozrywka umysłowa dla
niektórych?

>> Czy w Twojej definicji gwałtu mieści sie gwałt w małżeństwie?
> A co to ma wspólnego z tematem?

A to, że owe "lunapary" często bywają jego altermatywą.

Pozdrawiam - Aicha

--
Dozwolone od lat 18:
http://aicha.opowiadania.org
"zajmij się lepiej tymi porno opowiadankami na swojej stronie"
(C) koniczyna4listki at psst


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-03-29 11:03:09

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "marchand" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Casper" <r...@k...k.pl> napisał w wiadomości
news:1mwrbsyp9gcb5.k9dw4cnx3omu.dlg@40tude.net...

> Oczywiście. Problem w tym, że to prawo nie istnieje w relacjach mąż -
> żona.

Teraz tożes przywalił Bracie, że hej !
1/3 Kodeksu Rodzinnego i sporo przepisow KC i KK odnosi sie jal najbardziej
do relacji mąz-żona.

Małzonek który zgwałci współmałzonka odpowiada karnie tak samo jak za kazdy
inny gwałt. Nie ma zadnej róznicy.
Wszystkie sprawy majątkowe i nawet kwestia pozycia małzenskiego ( idiotyczne
ikreslenie) tez mają swoje uregulowania w prawie.
Prawo bowiem naklada na małżonkow obowiązek "wzajemnego pożycia", ale
równoczesnie w innym kodeksie penalizuje jakikolwiek przymus seksualny.

Poczytaj po prostu..

Pozdrawiam

Krzysztof K



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-03-29 11:23:28

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "@nn" <a...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e0bq8v$km0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> A może należałoby wyjaśnić DLACZEGO ci faceci chodzą do agencji
>>> towarzyskich.
>>> Ja widzę przynajmnej jedną przyczynę:
>> Wizyta w burdelu kosztuje mniej niż kolacje, kina i inne awanse.
>> Pożądany efekt, czyli seks, jest łatwiej osiągalny. A następnego dnia >>
>> facet nie musi pamiętac by oddzwonić i nikt mu nie zawraca dupy.

> >>Czy zakładasz, że wszyscy ludzie od urodzenia mają złe nawyki i że
> >> >>chca działac na szkode swoją i innych, szczególnie bliskich osób?

Nie no oczywiście, nie wszyscy - tylko zamężne baby handlujące swoją dupą,
co by biednego, nieszczęśliwego robaczka męża sprowokować do skorzystania z
usług dziwki i wykorzystujące to potem perfidnie przeciwko niemu... echh.
A tak z ciekawości spytam, bo strasznie dużo o tym piszesz: masz jakieś
osobiste doświadczenia w tym względzie?
Bo, to by wiele tłumaczyło...
Ania
--
******e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *******gg:1737648*******
************************* www.madej.master.pl ************************
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone możliwości
regeneracyjne."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-03-29 12:16:03

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "Władysław Tarnawski" <l...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

@nn <a...@p...pl> napisał(a):


> Nie no oczywiście, nie wszyscy - tylko zamężne baby handlujące swoją dupą,
> co by biednego, nieszczęśliwego robaczka męża sprowokować do skorzystania z
> usług dziwki i wykorzystujące to potem perfidnie przeciwko niemu... echh.
> A tak z ciekawości spytam, bo strasznie dużo o tym piszesz: masz jakieś
> osobiste doświadczenia w tym względzie?
> Bo, to by wiele tłumaczyło...

A cóż takiego by to tłumaczyło?

LeoTar

> Ania


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-03-29 16:44:18

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: Casper <r...@k...k.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 29 Mar 2006 07:38:29 +0200, Rav napisał(a):

> Casper <r...@k...k.pl> wrote:
>>>> Pytanie tylko, czy państwo powinno się zajmować tym informowaniem.
>>> A słyszałeś o czyms takim jak prawo do prywatności?
>> Oczywiście. Problem w tym, że to prawo nie istnieje w relacjach mąż -
>> żona.
>
> Ale istnieje w relacjach państwo - obywatel.

Właśnie dlatego zadałem pytanie, czy państwo powinno się w to mieszać.
Uznałem za pewnik jedynie konieczność poinformowania zdradzanej osoby o
całej sprawie.

--
pozdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-03-29 16:44:39

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: Casper <r...@k...k.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 29 Mar 2006 03:52:54 +0200, Rafał Maj Raf256 napisał(a):

> Mówiąc o, to było zanim, czy już po tym, jak odznaczył Jaruzelskiego
> medalem dla kombatantów?

To nie był ten Kaczyński.

--
pozdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-03-29 16:45:39

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: Casper <r...@k...k.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 29 Mar 2006 13:03:09 +0200, marchand napisał(a):

> Małzonek który zgwałci współmałzonka odpowiada karnie tak samo jak za kazdy
> inny gwałt. Nie ma zadnej róznicy.
> Wszystkie sprawy majątkowe i nawet kwestia pozycia małzenskiego ( idiotyczne
> ikreslenie) tez mają swoje uregulowania w prawie.
> Prawo bowiem naklada na małżonkow obowiązek "wzajemnego pożycia", ale
> równoczesnie w innym kodeksie penalizuje jakikolwiek przymus seksualny.
>
> Poczytaj po prostu..

Ale o co Ci chodzi? Ja nie mówię o pożyciu małżeńskim, tylko o "prawie do
prywatności". Małżonek nie ma prawa ukrywać przed partnerem wiadomości
mających istotne znaczenie dla ich związku i tyle.

--
pozdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-03-29 16:48:04

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: Casper <r...@k...k.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 29 Mar 2006 10:49:52 +0200, Aicha napisał(a):

> Nie nagle. Zwykle po jakimś czasie, jak ślubny wskoczył w kapcie i
> kalesony, a skończyły się kwiaty i czułe słówka.

To niech mu powie to.

> A nie pomyślałeś o tym, że to za trudna rozrywka umysłowa dla
> niektórych?

Życie generalnie jest trudne.

> A to, że owe "lunapary" często bywają jego altermatywą.

Lupanary :)

Od słowa loup - wilczyca (tak chyba dawniej nazywano dziwki).

--
pozdr.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-03-29 20:28:08

Temat: Re: Zastanawiam się jakie urazy...
Od: "marchand" <m...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Casper" <r...@k...k.pl> napisał w wiadomości
news:gspi5uxclult.186b3u3swxvue.dlg@40tude.net...
>
> Ja nie mówię o pożyciu małżeńskim, tylko o "prawie do
> prywatności". Małżonek nie ma prawa ukrywać przed partnerem wiadomości
> mających istotne znaczenie dla ich związku i tyle.
>
Wyjasnij zatem dlaczego otwarcie przez żone jakiegokolwiek listu
adresowanego do meza, w wypadku zlozenia doniesienia do prokuratury, daje
tej zonie nie wyjete dwa lata w pierdlu?
Podpowiem Ci od razu, gdybys sie zastanawial czemu: za naruszenie tajemnicy
korespondencji. Oczywiscie taka sama odsiadkla grozi mezowi otwierajacemu
listy zony.
Co ty za głupoty wypisujesz o jakims wyssanym z palca braku prawa do
ukrywania wiadomosci istotnych ? Gdzieześ znalazł taki artykuł w prawie?
To kompletny nonsens.
Pomijajac prawo, to małzonek który nie zyje w związklu otwartym i np.
przeleci sasiadke/sasiada (po pijaku na imprezie) ma IMO obowiązek trzymac
po wsze czasy gębę na kłodke i milczec w tej sprawie jak głaz przed swoim
współmałzonkiem, a to po to, zeby nie poszerzac dodatkowo obszaru swoich
nagannych poczynan i przede wszystkim zeby nie ranic przy okazji bliskiej
sobie istoty. Akurat na ten temat była na tej grupie dyskusja juz tyle
razy, ze chyba lepiej odeslac Cie do archiwum. Nie ma sensu wywlekac po raz
kolejny przewalkowanych tu dziesiątki razy tematów.


Pozdrawiam

Krzysztof K.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

nadwrażliwość
Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
[Prośba] Ankieta
Zakaz a ide boga.
Manipulacja a inicjacja seksualna.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »