« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-09-15 10:00:41
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
> > przewinieniem w 2 tyg historii jest przelanie połowy swojej zupy do
> talerza
> > koleżanki, z którą chciał się podzielić pierwszym daniem obiadowym.
> >
> to wedlug Ciebie jest normalne zachowanie?
>
a wedlug ciebie nie?
uwazasz ze to nie jest normalne jak dziecko chce sie czyms podzielic?
czy nie jest normalne ze przelal zupe?
czy nie jest normalne ze akurat zupa chcial sie podzielic?
kasiatoya (zdezorientowana)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-09-15 10:23:03
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)W artykule news:ci6vbd$854$1@nemesis.news.tpi.pl,
niejaki(a): idiom z adresu <i...@w...pl> napisał(a):
> W sumie - ręce mi opadły. Nie wiem co powinnam zrobić...
IMHO - robisz to samo co babcia - ona przejmuje się tym co mówi
przedszkolanka (inny człowiek) i szuka uniku - nie będę odbierać wnuka z
przedszkola, Ty przejmujesz się tym co mówi babcia i przedszkolanka i
szefowa (inni ludzie) - i szukasz uniku: pójdę po zaświadczenie od
psychologa, wynajmę opiekunkę.
Problem jest do rozwiązania natychmiast - zabroń przedszkolance wygłaszać
komentarze o Twoim dziecku wobec babci, czy kogokolwiek innego niż Ty sama,
a sama przestań się przejmować tym co ludzie mówią.
No i zadaj sobie sprawę, że najbardziej wkurzające są w naszych rodzicach te
cechy, które sami mamy a nie chcieli byśmy mieć, ew uważamy, ze ich nie mamy
bo jesteśmy inni. :-)
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-09-15 12:11:48
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)Hej!
Użytkownik "Kasiatoya" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ci93n3$6nj$1@inews.gazeta.pl...
>
> > > przewinieniem w 2 tyg historii jest przelanie połowy swojej zupy do
> > talerza
> > > koleżanki, z którą chciał się podzielić pierwszym daniem obiadowym.
> > >
> > to wedlug Ciebie jest normalne zachowanie?
> >
>
> a wedlug ciebie nie?
> uwazasz ze to nie jest normalne jak dziecko chce sie czyms podzielic?
> czy nie jest normalne ze przelal zupe?
> czy nie jest normalne ze akurat zupa chcial sie podzielic?
>
> kasiatoya (zdezorientowana)
>
>
Widze, ze po prostu cie czepiasz. Moje zdanie jest takie:
nie uwazam tego za normalne ale tez. nie jest to cos nad czym wogole warto
sie rozstrzasac ale jesli juz chcesz to wyjasniam:
dzieci sie tak zachowuja, ale to nie znaczy ze w procesie wychowania
nie nalezy im na to zwracac uwagi jak powinny sie
zachowywac, raz ze dzieci sie ucza od doroslych, dwa ze mowiac im o tym
koryguje sie ich zachowania, np. przy stole, widzisz dziecko nie rozumie
pewnych rzeczy, nie kwestionuje tu intencji dziecka tylko efekt, np. z
mojego zycia, dzieci przy stole maja nawyk brania reka ze wspolnego taleza
wedliny na kanapki, dlatego mowi sie raz, dwa, wielokrotnie ale ktoregos
razu p. dostaly po lapach, intecja dziecka jak najbardziej ok.. zachowanie
juz nie, ogolnie rzecz biorac nie jestem zwolennikiem "ciaglego myslenia" o
dziecku, ze moze zaboli go kara, itp., zauwaz ze w pozniejszym zyciu taki
czlowiek musi sie zmagac z roznymi przeciwnosciami i dawac rade, wazna jest
tu przede wszsytkim konsekwencja w wychowaniu a nie koniecznie stosowanie
jakis wyolbrzymionych kar,
podalem Ci konkretny przyklad z mojego zycia, a teraz wrecz przeciwnie ten
sam przyklad ale z zycia mojego brata, brat ma starsze dzieci, syn studiuje,
bylem u brata w domu (w innym miescie), brat przygotowal kolacje (zona jego
byla akurat w pracy) i co syn jego przychodzi, bierze ze stolu reka, bierze
lyzke i otwiera opakowanie czegos tam, pakuje to do buzi i odstawia z
powrotem na stol, widzisz to mnie troche odrzucilo i nie sprobowalem potem
tego specjalu, moze wlasnie brat nie egzekwowal tego zwyczaju i nie "ukaral"
syna kiedy bylo trzeba, ok., co to komu szkodzi, no nie, a niech sie tak
zachowuje
dlatego jestem przeciwny tzw. "liberalnemu" wychowaniu dziecka, jak widac na
zachodzie nie zdalo to egzaminu, i zwracam i bede zwracal uwage na tzw.
"kulture zachowania" u swoich dzieci i to korygowal, na szczescie mam do
tego jeszcze prawo (kto wie, moze kiedys i w Polsce zabroni sie karanai
dzieci jak w Skandynawii z tym ze widzialem juz nie raz skandynawskie
dzieci, jakie sa rozwydrzone i nie sluchaja rodzicow), co nie znaczy ze nie
wsluchuje sie w potrzeby dzieci, rozumiem je po prostu inczej
moge tutaj przytoczyc wiele przykladow takich zachowan, ktore w zaleznosci
od stopnia poczucia prywatnosci rodzicow sa roznie odbierane:
- dziecko opowiada na okolo (z entuzjazmem!, cel dziecka jest jaknajbardziej
sluszny) o tym co to nowego doswiadczylo w domu (dziecko sie dzieli swoim
nowym doswiadczeniem) np. o tym ile mam zarabia, co zrobila walsnie rpzed
chwila, co kupila (to mogl byc prezent) itd. te zachowanie jest juz szybko
karane nawet przez liberalnych rodzicow bo wyciaga tzw. "domowe brudy" a
tego nikt nie chce
- dziecko rozrzuca jedzenie (dzielac sie z innym dzieckiem, zaspokajajac
swoj glod lub ciekawosc jak tez wyglada np. w srodku kotlecik), ok. do
pewnego stopnia mozna to tolerowac jak jest male, ale juz starsze dziecko
przedszkolne powinno znac zasady zachowania sie przy stole, oczywiscie tutaj
nie ma niebezpieczenstwa ze cos powie, tu najwyzej moze powiedziec o
kulturze w domu (ewentulanie), z co to komu szkodzi, Pani od obiadu
posprzata, no chyba ze dziezko je codziennie w domu i w koncu np. matka ma
dosc tego, zwlaszcza przy kilku dzieciak i kilku posilkach dziennie
- dzicko uczy sie jezdzic na rowerku, ok. fajnie, ale jesli rodzic np.
przewidzi to pilnuje zeby dziecko nie wpadlo pod samochod i karze za zbyt
szybka jazde lub np. po ulicy, niestety ostanio widzialem taka sytiacje ze
dzieko lezalo przed samochodem, na szczescie nie jechal chyba zbyt szybko
(samochod) nie bylo krwi i dziecko bylo przytomne (karetka w drodze) ale
obok byl rodzic, jak wiec to moglo sie stac ze pod okiem rodzica dziecko
wyjechalo nagle na ruchliwa ulice, bo przypuszczalnie pozwolono mu na to, bo
ma prawo sobie jezdzic jak chce
Widzisz, tych kilka przypadkowych przykladow pokazuje, ze ciagle korygujemy
zachowanie sie dzieci, i moim zdaniem nie ma tu rzeczy malo waznych
(zachowanie sie przy stole) i bardziej waznych (narazenie zycia) itd. liczy
sie caloksztalt i konseklwencja, bo w rezultacie mozemy wychowac np.
ostroznego na ulic czlowieka ale zachowujacego sie przy stole jak swinia,
ok, niech dziecko ma prawo do ekspresji, co tam, ok. tylko ze predzej czy
pozniej pojawia sie ludzie, ktorcyh to bedzie denerwowac, gdzyz zyjemy w
spoplecznenstwie i wtedy pojawia sie pretensje, i inne tego typu rzeczy od
otoczenia
Nie chce zebys myslala ze to jakies radyklane poglady, po prsotu chcialem tu
zrwocic uwage na kilak aspewktow wychowania, na konsewencje, a jesli by ktos
uwazal ze jestem jakism tyrane to sie myli, jestem konsekwenty, rozmawiam
duzo z dziecmi, sa zawsze usmiechniete i pogodne ale gdy np. syn wybil szybe
w dzwiach (ma 6 lat), zrobil to specjalnie, to dostal lanie pasem, w tym
przypadku nie mysle zeby zabronienie ogladania kilku dobranocek, czy nie
danie cukierka cos go nayczylo, dopiero moj gniew i bol w tylku cos dal,
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-09-15 12:15:19
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)that's the point
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-09-15 12:56:46
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ci9bu3$brc$1@korweta.task.gda.pl...
> that's the point
I'm affraid - no, that isn't the point.
The case is - Do this situation create consequences for child? I think -
yes. I think that some situations, some words can imprinting some attitude.
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-09-15 13:06:45
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)Witam Moniko!
I tu jest pies pogrzebany. Wydaje mi sie ze na liscie szukasz raczej
poparcia i akceptacji dla swoich
dzialan niz rzeczywistej rady. Prawdopodobnie takiej akceptacji nie ma w
Twoim srodowisku. Ale wiesz tu
sa rozni ludzie, rozne zdania i warto sie nad tym zastanowic. Jesli np. ktos
taki jak ja, pisze cos, to
robi to z walsnego doswiadczenia, bo np. uwaza ze to jest sluszne i
skuteczne, jesli wiec ktos
inny poszukuje rozwiazania, to przynajmniej sie nad tym zastanowi, jesli w
jakims stopniu jest
gotowy na zmiany. Jesli wiec, moim zdaniem, krytykujesz swoj stosunek do
mamy i do siebie, na co nie tylko
ja zwrocilem uwage, i co jest chyba wazne, bo mowie o Twoim sposobie
myslenia i reagowania rowniez
na innych ludzi i problemy, to cos w tym jest i warto sie nad tym
zastanowic. Mnie osobiscie nie zalezy
zeby Cie do czegos zmusic czy zmienic Twoj sposob myslenia radykalnie, i
jesli o czyms pisze, nawet
jak sie niektorym wydaje "ostro" to tylko po to zeby zwrocic uwage na pewne
aspekty problemu. Nie
ma chyba ludzi, ktorzy znaja odpowiedz na wszystko i wszsytko potrafia objac
w sposob calosciowy. Dlatego
jest lista dyskusyjna. I cieszyl bym sie jakbys rozwiazala swoje problemy.
Ale, teraz bardziej sie utwierdzilem
w pogladzie, ze problem raczej lezy w Twoim reagowaniu i postrzeganiu
otoczenia, niz w przedszkolu czy
osobach bliskich. Ogolnie mozna powiedziec tak, ze wyolbrzymiarz problemy,
ktore naprawde nie sa
problemami, prawdopodobnie pragniesz odizolowac syna od "niekorzystnego"
dzialania otoczenia (tego sie tak nie da zrobic),
pragniesz siebie odizolowac od tego (zrzucajac odpowiedzialnosc na innych),
itd. Byc moze masz
stresujaca prace, duzo obowiazkow, itd. Ale to mamy my wszyscy. Aham i tu
obiecuje ze juz w tej dyskusji
nie zabiore wiecej glosu, chce dac sznase wypowiedzenia sie innym, zwlaszcza
paniom, bo wydaje mi
sie ze to wazne, przede wszsytkim dla Ciebie i Twojego syna. Na koniec zycze
Ci troche wiecej
wyrozumialosci w stosunku do siebie i innych ludzi.
proxy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-09-15 13:10:50
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)idiom wrote:
> I'm affraid - no, that isn't the point.
>
> The case is - Do this situation create consequences for child? I think -
> yes. I think that some situations, some words can imprinting some attitude.
Moniko, jak juz cos piszesz po angielsku, to rob to poprawnie, prosze.
--
sveana (anglistka)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-09-15 13:46:50
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
> Widze, ze po prostu cie czepiasz. Moje zdanie jest takie:
> nie uwazam tego za normalne ale tez. nie jest to cos nad czym wogole warto
> sie rozstrzasac ale jesli juz chcesz to wyjasniam:
zrozumialam twoja wypowiedz w ten sposob ze wlasnie dzielenie sie i intencje
dziecka uwazasz za nienormalne
chcialam zebys to sprostowal jesli uwazasz ze to czepianie sie - twoja
sprawa
bardzo sie rozpisales z wrodzonego lenistwa nie wdam sie w szczegolowa
dyskusje
odnioslam wrazenie ze problemy z dzieckiem rozwiazujesz przede wszystkim
silowo klapsem
ja uwazam ze to powazne nieporozumienie wychowawcze (w moim przypadku i w
przypadku mojego dziecka tak przynajmniej jest)
w twoich wypowiedziach ciagle przewija sie watek karania zastanawiam sie czy
w ogole slyszales o metodzie nagradzania ktora wlasciwie stosowana wedlug
badan duzo lepiej sie sprawdza niz samo karanie (dla bardziej dociekliwych
uprzedzam ze nie przypomne sobie teraz nazwiska osoby ktora takie badania
przeprowadzila i nii chodzi mi o samo nagradzanie ale wyposrodkowanie nagrod
i kar ale w zadnym przypadku kar cielesnych)
efektem klapsow mozna uzyskac tylko zastrasznie dziecka ktore nie broi
dopuki sie boi
jestem zdecydowanie za rozmowami (az do znudzenia ale to naprawde daje
efekty) i tlumaczeniem przyczyn skutkow konsekwencji danych czynow
zgadzam sie ze trzeba byc konsekwentym
a co do zachowania przy stole zamiast dawania po lapach czy po tylku
proponuje wyjasnic synowi jak powinien sie zachowywac i dlaczego
zaloze sie ze atmosfera bedzie zdrowsza a i efekt bardziej dlugotrwaly
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-09-15 13:50:02
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)>
> > I'm affraid - no, that isn't the point.
> >
> > The case is - Do this situation create consequences for child? I think -
> > yes. I think that some situations, some words can imprinting some
attitude.
>
> Moniko, jak juz cos piszesz po angielsku, to rob to poprawnie, prosze.
>
>
a gdzie zrobila blad?
pytam z ciekawosci bo sie dopiero ucze angielskiego i jeszcze nie wylapuje
takich rzeczy
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-09-15 14:00:14
Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:ci9eta$16a$1@inews.gazeta.pl...
> idiom wrote:
>
> > I'm affraid - no, that isn't the point.
> >
> > The case is - Do this situation create consequences for child? I think -
> > yes. I think that some situations, some words can imprinting some
attitude.
>
> Moniko, jak juz cos piszesz po angielsku, to rob to poprawnie, prosze.
Niestety, sveano, nie znam angielskiego prawie wcale, ale skoro w pewnym
watku stal on sie jezykiem obowiazujacym, staralam sie dostosowac :D
pozdr
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |