Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zastrzelić babcię ? (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zastrzelić babcię ? (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 127


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2004-09-16 17:55:39

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie) /wyrazanie emocji/
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cicajg$jq3$1@korweta.task.gda.pl...
> natomaist jesli chodzi
> o karanie pasem, to nie jest to bicie, czy pobicie dziecka, to chyba juz
> zostalo wyjasnione, co na ten temat mysle

aha, a skrobanie paznokciem z całej siły to nie jest drapanie, a używanie
strun głosowych w natężeniu o 100 dB większym niż szum ulicy to nie jest
wrzask. A śnieg to nie jest woda.

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2004-09-16 18:15:21

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Kasiatoya" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> hmm, naucz wiec kilkuletnie dziecko technik oddychania zamiast innych form
> wyrazania emocji,
> ciekawe z jakim efektem

pewnie cie to zdziwi ale sa takie programy dla dzieci oczywiscie odpowiednio
zmodyfikowane
i efekty sa naprawde rewelacyjne z tego co slyszalam
jak nauczyc dzieci roznych technik oddychania? na kursie dzieciaki bawia sie
w ciuchcie/pociag i wiele innych zabaw w ktorych uczy sie je oddychac w
okreslony sposob
oczywiscie nie chodzi tylko opanowanie nad emocjami cel jest duzo szerszy
jak i efekty

zdaje sie ze odbiegamy od tematu

> a tak abstrachujac to jasne jest przeciez ze dziecku organizuje sie czas,
> rozne zajecia, zeby sie wyszumialo, np.
> moje biegaja duzo po ogrodzie, maja paiskownice, klocki, ksiazki, rower,
> itd, itd, co nie oznacza
> ze nieprzewidywalna rekacja moze sie zdarzyc, i nie ma wyboru, stosuje sie
> sytem nagrod i kar
> zauwaz ze to jest system, to razem sie stosuje a nie tylko jedno i nie mam
> Cie zamiaru przekonowac a jedynie
> zebys uszanowala moje prawo do wychowania dzieci w taki sposob jaki uznaje
> za stosowny,
>

szanuje twoje prawo do wyboru tylko sie z tym wyborem nie zgadzam
ot i tyle

> > to ze wiele osob stosuje klapsy nie jest dla mnie ich usprawiedliwieniem
> czy
> > argumentem zeby robic tak samo jak reszta
>
> hmm, to co stosowac, kwiatkiem? :)

no wlasnie i wychodzi na to ze klaps jest dlatego ze nie ma pomyslu na inna
kare
klaps szybko zalatwia sprawe
wedlug mnei to pomylka
co stosowac? jakas inna kare niecielesna adekwatna do przewinienia

mam nieodparte wrazenie ze usilujesz mi wmowic ze namawiam do niestosowania
kar w ogole
a ja nie zgadzam sie tylko z karami cielesnymi

> > co do mylenia pojec to kompletnie sie nie zrozumielismy bo ja nie
zgadzam
> > sie z karami cielesnymi do ktorych zalicza ostre lanie klapsy jak i
> > szarpanie sie z dzieckiem
> > a nie z karami w ogole
> > stosuje kary ale inne (nie cielesne)
> >
> a kto sie szarpie z dzieckiem?

czasami na ulicy widze rodzicow szarpiacych sie ze swoimi dziecmi dlatego o
tym wspomnialam
sporadycznie co prawda ale mialam okazje spotkac sie z takimi sytuacjami

>
> ok. Ty stosujesz swoje kary, inny swoje, uszanuj to, nie musi byc tak jak
u
> Ciebie, ew.
> mozemy porowanc efekty za 20-30 lat (ale szczerze :) )

ok
zastanawiam sie dlaczego uwazasz moj sprzeciw co do kar cielesnych za brak
szacunku

> > bo nie chodzi wcale o ukrywanie ale o wytlumaczenie dziecku co i
dlaczego
> ale to sie robi, tylko zeby zapobiec wiekszym szkodom na przyszlosc warto
tu

ja rozmawiam z dzieckiem nie dlatego zeby zapobiec wiekszym szkodom ale zyby
zapobiegac im w ogole
i staram sie wyprzedzac glupie pomysly naprawde duzo tlumaczac
tu sie chyba roznimy

> nie zrozumie, bo to sie zesto zdaza u dzieci (one doswiadczeniem poznaja
> swiat)

dlatego tlumacze i w kontrolowany sposob pokazuje
piszesz o rozbitej szybie i zagrozeniu dla dziecka
ja zamiast czekac na rozbita szybe zeby wlepic klapsa w celach
wychowawczych, wykozystalam zbita szklanke
szymek rozbil szklanke wiec sobie dokladnie obejrzelismy szkielka
wytlumaczylam mu ze sa ostre itp. ze moga go skaleczyc i wiele wiele innych
rzeczy
on teraz wie ze szklo sie tlucze dlaczego i jakie moga byc konsekwencje
wcale nie trzebabylo go karac

> takze warto sie tu zastanowic,
opisales jeden przypadek ktory ma byc argumentem ale chyab zdajesz sobie
sprawe ze co rodzina to tysiac innych wariantow?
to jalowa dyskusja jesli jest podpierana takimi przypadkami
oboje pewnie wiemy ze charakter czlowieka to nie tylko wychowanie
nie moge dyskutowac z takimi przykladami jakie podajesz bo nie znam tych
osob a twoja relacja nie jest pelna
wiec nie bardzo wiem w jakim celu to robisz
ja tez moglabym podawac historie ktore potwierdzalyby moje poglady
i pewnie wkrotce zamieniloby sie to w licytacje kto zna wiecej przykladow
na poparcie swojego zdania

> > ale jakie ma znaczenie ze dzieci cos obserwuja?
>
> zasadnicze, dzieci sie ucza swiata i postepowania przede wszsytkim
> obserwujac otoczenie,
> a wrecz np. konsekwencje w postepowania matki i ojca, na co im pozwalaja,
> wystraczy np.
> zeby matka i ojciec na cos konsekwentnie nie pozwalali i dziecku nawet nie
> trzeba mowic dwa razy
> ale jesli sa roznice, np. matka nie widzy nic zlego w czyms tam a ojciec
> widzi, lub odwrotnie to autoamtycznie
> wyegzekwowanie tego staje sie czasem trudne, nie zauwazylas tego?

wyrwales zdanie z kontekstu
nie chodzilo mi o to ze nie ma znaczenia ze dzieci w ogole obserwuja tylko
jakie ma znaczenie na wychowanie naogladanie sie filmow w tv czy
obserwowanie naegatywnych sytuacji?
jeszcze raz powtorze jesli dziecku sie dobrze wytlumaczy wiele rzeczy to ono
bedzie potrafilo wlasciwie oceniac to co obserwuje
jesli wytlumacze szymkowi ze cpanie jest zle to nawet jesli beda go do tego
zachecac w tv to on bedzie lepiej na to przygotowany
jesli wytlumacze mu ze nie mozna bic ludzi (wylaczajac samoobrone) i ze to
zle to jesli zobaczy ze np. facet bije swoja zone bedzie wiedzial ze to
sytuacja bardzo negatywna a nie ze np. maz wychowuje zone

>
> > dla mnei nie ma zadnego bo zamiast dziecku dawac klapsa i mowic ze cos
mu
> > nie wolno po prostu tlumacze i ono nie robi niewlasciwych rzeczy bo
> rozumie
> > dlaczego a nie dlatego ze sie boi
>
> czasem niestety nie rozumie, dzieci tak maja ze nie rozumieja celu wielu
> rzeczy,
> nie musze tu chyba podawac przykladow, to jest oczywiste

napisales "czasem"
tak czasami nie rozumie dlatego trzeba z dziecmi rozmawiac do znudzenia az
zrozumieja

> ja tez nie chcialbym zeby mnie ktos bil, a wrecz poczucie takie zmienia
sie
> z wiekiem,
> jak np. 6 latkowi dasz klapsa to ok. ale jak juz 15 latkowi to ciekawe jak
> on sie poczuje i
> zaregajue, mnie sie wydaje po prostu ze wszsytko przystawiasz do siebie,
> czyli
> swoja miare stosujesz do dzieci a przeciez to podstawowy blad, ok. dzieci
> nalezy traktowac z szacunkiem, zgadz sie ale to nie oznacza ze one mysla
jak
> dorosli,

wiesz jak bylam dzieckiem to tez nie chcialam dostawac klapsow czy byc bita
nie mysla jak dorosli ale bol jest podobny i reakcje tez
myslisz ze dziecko nie czuje strachu kiedy jest bite i nie czuje sie
upokorzone? nie pamietasz tego?
moim zdaniem nie ma roznicy miedzy biciem doroslego od bicia dziecka
no moze taka ze dzieciak nie da rady sie obronic...

nie istnieje cos takiego jak przeczmoc czy agresja polaczona z szacunkiem
dla mnie te sprawy sie wykluczaja
i chyab tu jest miedzy nami podstawowa roznica

> warto czasem wysc poza siebie
moglabym to samo napisac do ciebie


> i ok. jestes przeciwniczka kar cielesnych a ja jestem zwolennikiem takich
> kar,
> i cale szczescie ze sa roznice bo mozemy wymienic ze soba doswiadczenia,
> jak na razie ja np. przedtawilem mnostwo sytuacji i rpzykladow ze swoje
> zycia
> a Ty jak dotad bylas goloslowna i zadnego nie przedstawilas a chetnie
> bym sie dowiedzial jak rozwiazujesz pewne sytuacje i sie czegos nauczyl,
na
> serio!

napisalam wyzej o podawaniu przykladow
uwazam to za bezcelowe (i z lenistwa przyznam ze to za duzo pisania co
innego jakbysmy rozmawiali oko w oko)

> anyway, ciesze sie ze jeszcze nie zyje w panstwie policyjnym na tyle, zeby
> mi ktos
> mowil co mam robic w moim domu, choc do tego moze to wszstyko zaczyna
> zmierzac...
> he, he, Orwell sie klania?

ja natomiast ciesze si eze zyje w panstiwe ktore sciga takie rzeczy jak
przemoc wobec dzieci (choc na razie to martwe prawo bo niestosowane ale moze
z czasem...)
i nie sadze zeby to mialo cos wspolnego z panstwem policyjnym

>
> > moim zdaniem przemoc wprowadzona do wychowania daje jeszcze gorsze
skutki
> > mysle ze mylisz liberalizacje wychowania z jego brakiem
> > nie oszukujmy sie od kiedy kobiety sa bardziej niezalezne i pracuja
> zawodowo
> > dziecmi nie za bardzo ma kto wychowywac
>
> wytlumacz mi dlaczego tak negujesz role mezczyzny i ojca w wychowaniu
> dzieci? a moze
> masz tylko corke, wiesz, np. chlopcy przede wszsytkim nasladuja ojca, jego
> zacohwania, itd. poza tym moze i matka jest niezbedna w bardzo malym wieku
> dziecka ale potem ojciec jest rownie niezbedny i potrzebny!

zgadzam sie jak najbardziej
nie neguje roli ojca tylko jak pewnie sam obserwujesz ludzi to wiesz ze
bardzo wielu tatusiow nie ma ochoty zajmowac sie wychwywaniem swoich dzieci
i zwalaja wszystko na kobiete
albo "wychowuja" je tylko i wylacznie klapsami najczesciej dawanymi po to
zeby miec swiety spokoj
jesli ty nie jestes takim ojcem i masz wiecej zaiteresowania dla swoich
dzieci to naprawde swietnie :)

uproscilam sytuacje i widzac dzieciaki ktore spotykam wiele z nich naprawde
nie ma kto wychowywac mimo ze maja rodzicow
moje zdanie nie jest w zadnej mierze atakiem na ojcow

> > to nie bylo liberalne wychowanie tylko twoj kolega zwyczajnie nie
> wyznaczyl
> > synowi granic
> trafiony, bo po prostu moj kolega na poczatku zabranial synowi i stosowal
> kary w postaci np.
> nie ogladania TV, czy zabornienia korzystania z komputera, i wiele innych
> ale syn go
> i tak nie sluchal,
kolega tez nie uznawal kar cielesnych, wiec w sumie
> musial sie
> w koncu pogodzic w tym co syn robil, i do tego dobudowal sobie teorie,
> przyklad jakze prawdziwy i jakze adekwatny to tego o czym rozmawiamy

mysle ze twoj kolega zwyczajnie nie znalazl sposobu na skuteczne karanie
nadal uwazam ze skutecznymi karami nie musza byc kary cielesne

> ale danie pasem juz podzialalo, wiec zastosowany srodek okazala sie
> skuteczny, a nic inne nie dzialalo...

na mnei nie dzialalo
odwlekalo tylko sytuacje w czasie

> a moze warto sie bardziej przygladnac spoleczenstwu, srodowisku, obecnej
> mlodziezy, ich zachowaniu i stad wyciagnac wnioski

owszem robie to
i wlasnie takie wysnulam wnioski jakie prezentuje



podsumowujac:
dyskusja sie rozrasta ale jest jalowa
zadne z nas nie przekonalo drugiego i raczej nie przekona
zatem proponuje to zakonczyc
i zycze powodzenia w wychowywaniu dzieci

pozdrawiam
kasiatoya


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2004-09-16 19:01:12

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

proxy dostałeś kiedyś lanie????
pytam bo zastanawia mnie jaki był skutek
załózmy że dostałes lanie za jakies przewinienie; powiedzmy za
rozbicie szyby. Owszem szansa że nie rozbijesz następnej po laniu
raczej spada. Ale czy naprawde dlatego że rozumiesz że
rozbijanie szyb w domu jest zachowaniem niewłaściwym? Czy może
dlatego że boisz się że znów dostaniesz w tyłek??

Czujesz różnicę?

Pozwole sobie włączyc sie do dyskusji
bo skoro cytujesz psychologów podpierając nimi swoją mylna tezę
o zbawiennym wpływie kar cielesnych to szlag mnie trafia.

Teoria kar i nagród w pigułce:

Nagroda ma wartośc informacyjną - mówi jak postępowac.
Kara mówi jak nie postepować dlatego powinno jej towarzyszyć
objaśnienie jak postępowac.
Kara niesie niepochlebną informację o sobie samym, co prowadzi do tego, że
karana osoba stara się podważyć jej znaczenie ,
kwestionuje sprawiedliwośc karzącego (a to ryzykowne gdy karzemy własne
dzieci)
Karaniu powinno towarzyszyć uzgodnienie norm których przekroczenie
jest karane i uzgodnienie wielkości kary.

Kara niesie za sobą koszty emocjonalne, poczucie
odrzucenia, i wzbudza konflikt dążenie- unikanie będący przyczyną nerwic.
Dlaczego? bowiem karany pragnie coś robic nadal ale boi się kary.

Kary fizyczne są agresją. Ich stosowanie wywołuje efekt modelowania.
Oznacza to ze osoba którą karzemy fizycznie ma tendencję
do powtarzania tych zacvhowań. Kary fizyczne zatem powodują
większą agresywnośc dziecka i generalnie osoby które biją
swoje dzieci same były bite.

Dochodzi do tego dysonans poznawczy więc mamy skłonność
do dorabiania ideologii na temat skutecznośc kar fizycznych.

Bardzoej skuteczna od siły kar jest konsekwencja i przekonanie
o nieuchronnoci.

Paradoksalne wielkości kar: udowodniono, że atrakcyjność
zakazanej zabawki rośnie jeśli kara jest duża zaś maleje lub nie zmienia
się jeśli kara jest mała. (Aronson i Carlsmith) Co wy na to???

Udowodniono silniejsze znaczenie wzmocnień małych niż dużych.


1. wzmocnienia natychmiastowe są skuteczniejsze niż odroczone
w czasie; stąd karanie dziecka kilka godzin po zdarzeniu
nie ma większego sensu
2. wzmocnienia spostrzegane jako kontrolowane
podmiotowo są skuteczniejsze- chodzi o przekonanie ze są uzaleznione
od własnych działan
3. w sytuacjach kontrolowanych zewnętrznie skuteczniejsze są
wzmocnienia nieregularne (jak przy waleniu w popsuty telewizor)

W karach i nagrodach są zawarte dwa rodzaje informacji:
1. nagroda informuje o posiadaniu kompetencji, umiejętności,
sprawności zaś kara o ich braku- stąd nagrody powoduja pozytywne
zdanie o sobie i wpływają na wytworzenie się przekonania o własnej
skuteczności. Kary powodują negatywne zdanie na własny temat a zatem
w nastepstwie zachowywanie się zgodnie z przyjętą rolą
osoby która popełnia błedy.
2. nagroda informuje o powodach działania (działasz by ją
uzyskać) kara róewnież (działasz by jej uniknąć)
ALE im silniejsze wzmocnienie tym mniejsza motywacja wewnętrzna;
dlatego paradoksalnie mniej skuteczne są wzmocnienia silne.

I jeszcze jedna ważna sprawa, nie tak surowo ale nadal
z psychologii. Kara fizyczna zawsze jest wstrząsem dla człowieka.
Wyobraźcie sobie ze szef daje wam lanie za spieprzenie spotkania
z klientem. Nie do pomyslenia prawda? Tak samo jest w wypadku dzieci.
Potrzeba bezpieczeństwa jest jedną z podstawowych a kary fizyczne
znacząco wpływaja na to czy dzieci czują się bezpieczne czy nie.
W przypadku kary fizycznej, tak jak w przypadku molestowania,
złamane zostaje prawo człowieka do osobistej nietykalności,
do poszanowania granic. Niespecjalnie się to rózni od czytania
cudzej korespondencji moze tylko tym, że przynosi jeszcze
gorsze skutki w takich obszarach życia jak poczucie bezpieczeństwa,
zaufanie do rodziców czy świata, przekonanie (naturalne dla dzieci)
ze swiat jest dobry i bezpieczny.

Okazuje się że cytowani przez Ciebie psychologowie są troszkę
innego zdania na temat kar cielesnych niż usiłujesz sugerować.
Badania nad skutecznością wzmocnien pozytywnych i negatywnych
były wielokrotnie replikowane i okazuje sie że choć kary fizyczne mogą
zmniejszać
częstotliwość niepożadanych zachowań, to jednak tendencja do ich
unikania nie jest funkcją refleksji, zrozumienia problemu, a jedynie
wynikiem strachu przed laniem. Zalezy Ci na tym żeby dzieci
odrózniały dobro od zła czy żeby bały się Ciebie?

Jak dowiodły badania oraz obserwacje
kary nie do końca prowadzą do eliminacji niepożądanych zachowań a jedynie
wpływają na dążenie do unikania "złapania". Ponadto w regulacji zachowań
skuteczość kar jest mniejsza niż skuteczność nagród.


Podsumowanie jest takie, że czym innym jest stosowanie systemu kar
i nagród a czyms innym stosowanie kar cielesnych. Ciekawe proxy że
nie zauważyłeś że psycholodzy są zdania, że kary fizyczne nie mają
racji bytu w wychowaniu dziecka jako działania agresywne a nie wychowawcze.
Nie ma większej róznych czy mówimy o klapsie czy pasku, efekty
dla rozwoju dziecka są takie same- czyli jednoznacznie złe.

W dyskusji pomijam tak ważne aspekty jak nagminne wyładowywanie
własnej złości na dziecku, jak pokazywanie siły i władzy nad dzieckiem
przez bicie, albo jak bicie dziecka na zimno, ale pomyślcie i o tym.

PS Proxy prosisz o przykłady z życia: prosze bardzo.
Nigdy w życiu nie dostałam klapsa. A byłam baaaaardzo
żywym dzieckiem. Gdybym dostawała lanie, najprawdopodobniej
wypróbowywałabym to na koleżankach z przedszkola. Dzieci
które są agresywne dostają w domu klapsy. I nie mylmy pojęć:
to klapsy były pierwsze.

Pozdrawiam
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2004-09-16 21:04:51

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Kaszycha" <k...@n...pl> wrote in message
news:cibeap$28k$1@nemesis.news.tpi.pl...
>

> Jest poważnym przewinieniem, które może być przyczyną niebezpiecznej
> sytuacji i każdy rodzic sam może decydować czy karać czy niekarać-
zgodnie
> ze swoimi metodami wychowawczymi ale musi to wiedzieć. I nauczyciel
> przedszkola musi zareagować na takie zachowanie i powiadomić
rodziców.

Najlepiej niech zwoła zebranie kolektywu pedagogicznego oraz zebranie
rodziców, na którym przedyskutuje się problem przelania zupy przez
Jasia do talerza Małgosi. Należy oczywiście wyciągnąć wnioski, posłać
dziecko do psychologa (zespół ADHD oczywisty). Może jeszcze księdza
wezwać żeby szatana wypędził.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2004-09-16 21:22:18

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Adiola" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cibi9o$qk7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cibhif$1ijo$1@news2.ipartners.pl...
> >
> > Moniko - przygotuj się jeszcze na skargi w szkole że "dziecko chodzi po
> > klasie w czasie lekcji " itd. Było to w I klasie.
> > Ja to już mam za sobą. Ale widzę jak bardzo różnie podchodziły do tego
> dwie
> > różne nauczycielki. Jedna ze zrozumieniem, druga ze zgrozą.
>
> Wiem, Basiu :) Staram się przygotować na to, bo wiem, że czeka nas długi
> ciąg spięć z "ciałem pedagogicznym" ;) Mam nadzieję, że przynajmniej
> zdolnościami i pędem do wiedzy (byle mu nie minął ;) ) zyska sobie
sympatię
> przynajmniej części nauczycieli...
>


U mnie wystarczyla jedna odpowiedz w dzienniczku, ze uwagi takie nie powinny
byc kierowane do mnie tylko do tejze pani, ktora je wypisuje. Nie mam wplywu
na to, co dzieje sie w klasie, a jesli pani tez nie ma wplywu, to niech
douczy sie, jak radzic sobie z takimi zachowaniami ucznia. Przeszlo jak reka
odjal ;-).

Adiola



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2004-09-16 23:18:19

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


"proxy11" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:cibv5u$fh6$1@korweta.task.gda.pl...
> Hmm
> Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ciafgv$hrf$1@news.onet.pl...
>
> Napisales cos czego nie rozumiem, i zastanawiam siewogole z kim tu
mam do
> czynienia:

Co mam mysleć o człowieku, który nie rozumie podstawowych prawd?

> > Mówią bardzo wiele. Co może powodować dzieckiem do tego stopnia,
że na
> > złość rodzicowi tłucze szybę w drzwiach? A przecież ojciec tak o
niego
> > dba... i ciągle "wychowuje" przy użyciu jakże skutecznych kar...
> >
>
> Niestety nie masz zupelnie racji. Dziecko, potrafi wyrazac rowniez
swoja
> zlosc (poza
> np. wyrazaniem swoich innych uczuc i emocji).

I to dobrze, że podobnie jak dorośli potrafią wyrażać złość. Inaczej
zostałyby wszystkie chore psychicznie. Trzeba "tylko" umieć tą złość w
dziecku odpowiednio kanalizować a kiedy trzeba analizować przyczyny.

Raz to moze byc rzucenie
> klockiem,
> raz plucie, itp. Dzieci ucza sie tego z TV, przedszkola, rowiesnikow
w
> piaskownicy, rodzicow
> a nawet wymyslaja same,

Sęk w tym, że złość jest emocją i jakoś trezba ją skanalizować. Bicie
zmienia agresję skierowaną na zewnątrz na agresję skierowaną wobec
siebie. Nie rozładowuje sensownie problemu.

zbicie szyby przez mojego syna (nie bylo mnie wtedy
> w domu)
> bylo prawdopodobnie odruchem na jaks sytuacje, kiedy zona zabronila
mu
> czegos,

To zlałeś syna pasem i nawet nie wiesz jaka była przyczyna
zachowania?!!

Co ty tu jakieś pierdoły piszesz, że rozmawiasz z dziećmi.
Przeczysz sam sobie.

Nie wiem ile lat ma ten syn, ale podejrzewam, że przynajmniej 5. Za
nic nie uwierzę, że dziecko w tym wieku nie wie, że szyba to nie jest
rzecz jak inne. Jeśli jednak przekraczasz granice bijąc go (a założę
się, że przekraczasz granice także w innych sprawach, bo to się z
reguły wiąże) to nie ma sie co dziwić, że syn przekracza granice w
inncy sprawach skierowanych przeciw rodzicom.

(..) to na zbicie szyby juz nie, mozesz sie nie zgadzac ze
> moim sposobem
> wychowania ale ja osobiscie jesli juz stosuje kare (tylko o tym
pisze, bo
> dyskutujemy o tym, pisalem ze rozmawiam
> z dziecmi itd.) to stopniuje ja w zaleznosci od stopnia czynu, po to
tylko
> zeby> dziecko wiedzialo ze dane zachowania jest np. wysoce
nieporzadane

Jak tu pisano obok nikt nie jest przeciw karom w ogóle tylko przeciw
karom fizycznym. Ciekawe, że nie możesz jak widzę po kilku postach
tego zauważyć. Od razu założyłeś jakieś istniejące w sporadycznych
przypadkach "wychowanie liberalne".
Dostało się - a jakże- też temu zgniłemu Zachodowi, gdzie bicie
dziecka jest przestępstwem.
Ciekawe, że jakoś u nas mimo tłuczenia potomstwa jakoś tak
przestępczość jest większa niż tam, gdzie potomstwa się nie bije
(uwzględniając nie zgloszone poza ankietami, z przyczyn oczywistych
przestępstwa w Polsce). I to
na tym zgniłym Zachodzie można czuć się na ulicy bezpieczniej.

>
> > "Dzieci są zawsze uśmiechnięte" a potem specjalnie walą w szybę na
> > złość...
> >
>
> Hmm, gdybys znal psychologie, i to co Ci wyrzej napisalem, to byc
zrozumial,

Jak tu zauważono obok, a Ty znasz?
Mogę ci odpowiedzieć - znam psychologię i rozumiem to co piszesz
natomiast widze też to czego ty się wypierasz od samego siebie..

> a moze wytrlumaczysz mi dlaczego np. dzieci (no moze juz nie dzieci)
pija,
> zabijaja, bija sie, biora narkotyki, itp. rzeczy, iel na to ma wplyw
> srodowisko,
> ich obserwacje, itp.

Wpływ ma środowisko i własna wola. Autentycznej woli nigdy nie
poznamy. Co do środowiska to w twoim domu jest ono zaburzone, bo co
jest w tym środowisku? Ano bicie, więc dawaj przykłąd dzieciom, że
nawet wzburzenie nie usprawiedliwia fizycznej agresji.
DLaczego piją, biją itd. to temat rzeka. Jednym ze składowych
problemów jest sprawa wyznaczania granic. Bicie pokazuje, że tych
granic nie ma.

> > Lanie pasem to nie kara tylko taki sadyzm rodzica wobec własnego
> > dziecka.
>
> Karanie cielesne nie jest sadyzmem, zauwaz, ze jest to jeden ze
strodkow i
> stopniowany, mozna np. odsunac dziecko,
> dac lekkiego klapsa, pas to ostatecznosc ale przy wychowaniu jest
czasem
> niezbedny,

To tak jakbym stopniował danie ci kopa w tyłek od kopa w łydki albo
uderzenia w twarz.

Klaps może CZASEM być usprawiedliwiony jesli jest bezpośrednią
reakcją, na powążną rzecz. Tylko czy Ty pozwalasz synowi żeby dał ci
klapsa jesli ty mu coś poważnego zbroisz?

> i widze, ze np, rodzice sa bardzo spokojnego charakteru (np.
flegmatycy) i
> dziecko po nich

Tak sie powołujesz na psychologię a nawet nie wiesz, że flegmatyzm to
nie charakter.
Poza tym, flegmatyk, też może się zezłościć też może zrobić coś złego.

> odziedziczylo taki charakter, wystarczy tu powiedziec, sa tez takie
dzieci
> rodzicow, zwlaszcz chlopcy,
> ze czasem nie ma innego sposobu na wychowanie, gdyz kolejne slowa do
nich
> nie trafiaja,

Bo chodzi o właściwe słowa i zrozumienie co jest przyczyną ale jak się
okazuje ty lejesz pasem bez poznania przyczyny. Tylko późiej szukasz
pseudo wytłumaczenia, że "takie są tradycje", "bo mnie bito", "bo
psychologia (tylko która?) tak radzi".


Przypomina mi sie tu relacje
> mojej kolezanki z pracy, ktorej
> chrzesniak "testowal" przedmioty wchodzac na stolek i skaczac na
nie,

Krótko mówiąc niszczył je i raczej był tego świadom. "Testowanie"
dobrze ujęte w cudzysłów. Jaki miał powód? Nie wierzę, że ciekawość.

ciekawy jestem
> jakbys sie zachowal gdyby np. dziecko skoczylo na Twoja kamere DV za
4 tys.
> i Ty byc oczywiscie porozmawial z dzieckiem,
> potem w dziecku chec poznania przewazyla by zakaz i po kilk udniach
dziecko
> to samo by srobilo (z ciekawosci) np. z Twoja
> wieza THX, oj dziecku wiele sie wybacza ale bez przesady

Najpierw bym krzyczał, później powiedział dlaczego krzyczę. NIe katowa
łbym kazaniem ani poniżaniem typu "ty gówniarzu ja ci pokaże".

Jeśli wierzysz, że dziecko "z ciekawości" skacze po kamerze i wieży a
potem to powtarza to mam poważne wątpliwości co do twojej
poczytalności.

> > Na ten sadyzm trzeba znaleźć "uzasadnienie".
> > I ono jest 'MÓJ BÓL' ojciec przekazał dziecku. Ciekawe, że nie
> > potrafił tego wykrzyczeć. Ta szyba tak zatkała emocje? A co się
> > stanie np. po stłuczce samochodu? Ktoś będzie musiał zginąć...
> >
>
> Tutaj piszesz jakies bzdury, jaki bol?

W takim razie cytuję Ciebie z postu wyżej:

> gdy np. syn wybil szybe
> w dzwiach (ma 6 lat), zrobil to specjalnie, to dostal lanie pasem, w
tym
> przypadku nie mysle zeby zabronienie ogladania kilku dobranocek, czy
nie
> danie cukierka cos go nayczylo, dopiero moj gniew i bol w tylku cos
dal,

Piszesz tu jasno, że choć pewnie nieświadomie, że to twój ból 'musiał'
przejść na syna.

> > Zrozumiałbym klapsa w tyłek w chwilę po zdarzeniu, ale bicie pasem
to
> > przekroczenie granic.

> hmm, moze mnie jeszcze zamkniesz w wiezieniu, le powiem Ci to nie
jest
> przekroczenie
> zadnych granic, wrecz przeciwnie,

Jest, mówi o tym nie tylko psychologia ale i prawo w najbardziej
rozwiniętych krajach świata.
I nie próbój udowadniać, że wiesz lepiej mając poważne braki w wiedzy
psychologicznej.

brak zastosowania pewnego sposobu
> postepowania powoduje
> ze dzieci sa coraz bardziej rozwydrzone, to proces ktory sie juz od
dawna
> obserwuje,

Bzdura. Poczytaj chociażby "Zniewolone dzieciństwo" Ann Miller. Może
zrozumiesz, że bite dzieci nie zawsze stają się rozwydrzone dlatego,
że
mimo złych doświadczeń siła woli powstrzymują się od przemocy.

Potwierdzają to chyba setki badań, że bicie dzieci wysoko koreluje z
ich agresywnymi zachowaniami.
A jeśli już mówisz o tym rozwydrzeniu to dawniej agresja była ukryta
pod pozorem np. walki z obcymi - tak w NIemczech bito i poniżano
"podludzi".
Zauważ, że te "liberalne wychowanie" dało europie 50 lat pokoju -
czego nie było jeszcze w jej historii.

a moze
> masz jakies kompleksy w ziwazku z tym i chcialbys zeby wszsycy
uwazali to co
> Ty myslisz

Na pewno masz kompleksy związane z tym, że Ciebie bito. Ojciec
przekładał CIEBIE przez kolano i lał na goły tyłek? Robiła to matka?
Dostawałeś pasem i płakałeś? Bito Cię przy innych? Czujesz sie dobrze
pisząc o tym, że ktoś cie zlał w tyłek? itd.

NIe jestem Twoim psychoanalitykiem i nie musze być delikatny.

> Ciekawe co by powiedział gdyby jego syn w wieku nastu lat wziął
pasa i
> > przylał mu za zrobienie czegoś na złość? (a brałby przykład z
ojca) .
>
> Jakby nie mial szacunku do rodzicow, to by mogl to zrobic, jednak
szacunek
> nie wynika z tego jakie kary czy tez nie stosowali rodzice ale z
zupelnie innych
> rzeczy,> rozpacz ogrania ze tego nie rozumiesz

No właśnie, rozpacz ogarnia jak tego nie rozumiesz. Jakie to rzeczy? -
z których wynika szacunek.


> > Wychowanie pasem wychowuje właśnie świnie. Dresiarze i tym podobne
> > mendy to najczęściej dojrzewające dzieci, które bito w domach.
>
> Hmm, skore juz mnie wyzywasz od mend, swini i dresiarzy to tylko
swiadczy
> o Twoim niezwyklym chamstwie i miernym poziomie kultury, nic tylko
> pogratulowac,
> Zenada

Żenada, gdy nie widzisz różnicy między pisaniem o metodzie a pisaniem
o Tobie.
Moim zdaniem jednak rozumiesz to o czym piszę, ale przyznanie się
przed sobą powoduje w Tobie dysonans poznawczy, więc musisz jakoś
zaprzeczyć najlepiej się obrazić wymyślając cos bez powodu.


> Konczac dyskusje na temat wychowania moze zacytuje Ci kilka madrych
uwag z
> doswiadczen
> psychologow:

W wątkach obok dobrze zauważono, że te cytaty nigdzie nie wspominają o
akceptacji dla bicia, więc coś kręcisz.

> oczywiscie wiele sie mowi o "humanitarnosci", biciu, znecaniu sie,
wplywu
> kar na psychike (niespomiernych) itd. ale wybacz, danie dziecku
pasem w
> tylek
>
> nie jest zadnym znecaniem sie,

Równie dobrze bijąc Ciebie pięściami po twarzy mógłbym powiedzieć
"wybacz danie ci w twarz to nie bicie".
Bicie pasem przypominam jest przestępstwem w wielu rozwiniętych
krajach świata od lat. Więcej, wielcy pedagodzy dawnych lat wspominali
o negatywnym wpływie bicia na wychowanie.
ALe Ty dorobek prawny wielu krajów , uważasz za "pomyłkę". Wiesz
lepiej, i nie zauważasz sprzezności w tym co piszesz..

byl to srodek stosowany przez anszych
> rodzicow, dziadkow

Twoich dziadków.
Skoro juz odwołujesz się do tradycji to na anginę pewnie dzieci na
trzy zdrowaśki do pieca wsadzasz?
A żona jak była w ciąży to z kumami nie gadała i spluwała przez lewe
ramię jak w nocy przy cmentarzu przechodziła?
(środki stosowane przez dzadków, pradziadków na urodzenie zdrowego
dziecka)

i jakos nikt ich nie wyzywal od swin i innych patologii
> spolecznych jak Ty to robisz wobec mnie,

Coś ci się pomieszało. j.w.

wrecz przeciwnie wychowanie tamte
> stawai sie za wzor ludzi, ktorzy obdarzenie byli silna psychika i
innymi
> porzadanymi cechami,

Taaaa. Na jakiej podstawie mówisz o silnej psychice ludzi z tamtych
lat? Na tej, że na wojnach, których teraz w Europie nie ma, dostawali
medale?
Psychiatrzy i psycholodzy są zgodni - jedyny twardy charakter jaki się
tworzy przez bicie to tzw. psychopata - nie d asię go rozbić.

> Daletog radzil bym na drugi raz troszke podwsciagnac swoje emocje i
nauczyc
> sie kultury dla drugiego czlowieka a nie popisywac sie chamstwem na
liscie

Znowu się czepiasz tego, czego nie było.
Nie wyzwałem cię od świń a tylko napisałem, że metoda jaką stosujesz
prowadzi do wychowania świni, a to co innego.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2004-09-17 05:57:21

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "proxy11" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmm, to moze Cie zacytuje:

"Wychowanie pasem wychowuje właśnie świnie. Dresiarze i tym podobne
mendy to najczęściej dojrzewające dzieci, które bito w domach."

Oczywiscie, to zdanie nie dotyczylo mnie, ale juz np. naszych rodzicow, czy
dziadkow,
poza tym to tylko taka drobna "uszcypliwosc"?

Natomiast teraz napisales:

"Jeśli wierzysz, że dziecko "z ciekawości" skacze po kamerze i wieży a
potem to powtarza to mam poważne wątpliwości co do twojej
poczytalności."

Czyli jednak reagaujesz emocjonalnie w stosunku do mnie mnie wyzywajac...
he, panie kolego, kultury zabraklo?

anyway, dziecko mojej kolezanki wlasnie skakalo po roznnych przedmiotach i
raczej
nie doszukiwalem sie braku poczytalnosci u niej, tego dziecka i rodzicow
ktorych
nawet nie znalem,

a poza tym czepiasz sie juz jakis pierdol ze raczej o Twoim braku wyobrazni
to swiadczy:

"To zlałeś syna pasem i nawet nie wiesz jaka była przyczyna
zachowania?!!

Co ty tu jakieś pierdoły piszesz, że rozmawiasz z dziećmi.
Przeczysz sam sobie."

Oczywiscie ze wiedzialem, przeciez napisalem, ze powodem tego bylo cos tam,
po
pol roku juz nie pamietam, chodzilo tu o kategorie czynow, nie mam niestety
pamieci
absolutnej

z reszta, proponuje sie wyladowac na silowni albo pobiegac :)

pzdr

proxy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2004-09-17 06:14:19

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie) /wyrazanie emocji/
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Margola Sularczyk"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:cickds$oeb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Eeeee, uprzedziłaś mnie... bo ja też chciałam zapytać, dlaczego jemu wolno
> wyrażać się poprzez bicie, a dzieciom nie... Ze niby "co wolno
> wojewodzie"...?


Takie samo odniosłam wrażenie...
I wyobraziłam sobie, z jaką radością dzieci przyjmą moment gdy sami zostaną
rodzicami i gdy im już też będzie wolno.....


pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2004-09-17 07:09:18

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cicdcr$q9g$1@korweta.task.gda.pl...
> [...]naucz wiec kilkuletnie dziecko technik oddychania
> zamiast innych form wyrazania emocji,
> ciekawe z jakim efektem[...]

Pozwól, że się upewnię: uważasz, że nie da się nauczyć dziecka wyrażania
emocji w sposób, nazwijmy to umownie, cywilizowany, natomiast da się je
nauczyć niewyrażania ich w ogóle?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2004-09-17 10:23:51

Temat: Re: Zastrzelić babcię ? (długie)
Od: "Asiunia" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Adiola" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cid01r$rqq$1@mamut.aster.pl...
> U mnie wystarczyla jedna odpowiedz w dzienniczku, ze uwagi takie nie
powinny
> byc kierowane do mnie tylko do tejze pani, ktora je wypisuje. Nie mam
wplywu
> na to, co dzieje sie w klasie, a jesli pani tez nie ma wplywu, to niech
> douczy sie, jak radzic sobie z takimi zachowaniami ucznia. Przeszlo jak
reka
> odjal ;-).

Wczoraj dowiedzialam sie od znajomej, wieloletniego pedagoda, ze
przeprowadzono badania (linka nie podam), ze szkola wychowuje w 15%, reszta
nalezy do rodzicow.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak pomóc córce po śmierci bliskiego kolegi
Matka mojego kolegi pije
grupa bezpłodność
Gdzie kupic smieszna bielizne na prezent?
Gdzie kupic smieszna bielizne na prezent

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »