Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zaufanie w zwiazku.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zaufanie w zwiazku.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-11-04 00:51:33

Temat: Zaufanie w zwiazku.
Od: "Adrian" <a...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moja dziewczyna ma problemy w domu. Jej ojciec zdradza matke i wyszla
z tego ogromna awantura. Jestem z nia niedlugo ale nasz zwiazek jest
naprawde
udany. No moze nie tak do konca bo jest ten jeden wlasnie problem.
A mianowice -ona nie moze sie przelamac i zaufac mi tak do konca. Nie czas
tu raczej na oceny,pozatym nie jestem psychologiem zeby to robic ale chyba
normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy odemnie,
czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku zrobic?
Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
Adrian.







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-11-04 07:03:14

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "Brian" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adrian" <a...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:8tvmst$gaa$1@news.tpi.pl...
> Moja dziewczyna ma problemy w domu. Jej ojciec zdradza matke i wyszla
> z tego ogromna awantura. Jestem z nia niedlugo ale nasz zwiazek jest
> naprawde
> udany. No moze nie tak do konca bo jest ten jeden wlasnie problem.
> A mianowice -ona nie moze sie przelamac i zaufac mi tak do konca. Nie czas
> tu raczej na oceny,pozatym nie jestem psychologiem zeby to robic ale chyba
> normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
> ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy odemnie,
> czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku zrobic?
> Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
> Adrian.

Słowne zapewnienia są gówno warte. Daj sobie po prostu czas. Bądź w
porządku. Jeżlei będzie wiedzieć, że może na ciebie liczyć, to w końcu ci
zaufa.
Haczyk tkwi w tym, że to może potrwać kilka ładnych lat.


--
Brian

b...@e...pl
#Life is the bitch and then you die#


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-04 07:12:00

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "TRABUL" <9...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Brian <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8u0ca3$jkh$...@n...internetia.pl...
TRABUL wrote:

> > Moja dziewczyna ma problemy w domu. Jej ojciec zdradza matke i wyszla
> > z tego ogromna awantura. Jestem z nia niedlugo ale nasz zwiazek jest
> > naprawde
> > udany. No moze nie tak do konca bo jest ten jeden wlasnie problem.
> > A mianowice -ona nie moze sie przelamac i zaufac mi tak do konca. Nie
czas
> > tu raczej na oceny,pozatym nie jestem psychologiem zeby to robic ale
chyba
> > normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
> > ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy
odemnie,
> > czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku zrobic?
> > Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
> > Adrian.
>
> Słowne zapewnienia są gówno warte. Daj sobie po prostu czas. Bądź w
> porządku. Jeżlei będzie wiedzieć, że może na ciebie liczyć, to w końcu ci
> zaufa.
> Haczyk tkwi w tym, że to może potrwać kilka ładnych lat.

Z ksiezyca sie urwales ? - kobieta jest albo twoja, albo nie. Zadne
udowadniania , ani cierpliwosc nic tu nie pomoga !!! Co najwyzej naraza
goscia na stresy i wieczne zabieganie o kawalek cialka.

TRABUL


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-04 07:24:46

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "Brian" <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TRABUL" <9...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8u0cqh$3fl$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Brian <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:8u0ca3$jkh$...@n...internetia.pl...
> TRABUL wrote:
>
> > > Moja dziewczyna ma problemy w domu. Jej ojciec zdradza matke i wyszla
> > > z tego ogromna awantura. Jestem z nia niedlugo ale nasz zwiazek jest
> > > naprawde
> > > udany. No moze nie tak do konca bo jest ten jeden wlasnie problem.
> > > A mianowice -ona nie moze sie przelamac i zaufac mi tak do konca. Nie
> czas
> > > tu raczej na oceny,pozatym nie jestem psychologiem zeby to robic ale
> chyba
> > > normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
> > > ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy
> odemnie,
> > > czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku
zrobic?
> > > Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
> > > Adrian.
> >
> > Słowne zapewnienia są gówno warte. Daj sobie po prostu czas. Bądź w
> > porządku. Jeżlei będzie wiedzieć, że może na ciebie liczyć, to w końcu
ci
> > zaufa.
> > Haczyk tkwi w tym, że to może potrwać kilka ładnych lat.
>
> Z ksiezyca sie urwales ? - kobieta jest albo twoja, albo nie. Zadne
> udowadniania , ani cierpliwosc nic tu nie pomoga !!! Co najwyzej naraza
> goscia na stresy i wieczne zabieganie o kawalek cialka.
>
> TRABUL
>

A dla mnie wygląda, że gość jest wrażliwy i chodzi mu o zaufanie.
Na zaufanie nie można się umówić, kupić jej itp.

Do Adriana:
Oczywiście, jeżeli chodzi o seks, to daj sobie spokój. jest dużo dziewczyn,
z którymi nie trzeba się tak męczyć, trwa to znacznie krócej i nieżadko są
całkiem w porządku.
Wszystko zależy, jak traktuje się seks.
Seks to nic złego i nie trzeba się żenić z każdą dziewczyną, z którą się
kochasz, i to najpierw. Chociaż wielu fanatyków zabiłoby za tą tezę.
Znam wielu gości, którzy ożenili się z pierwszą swoją kobietą i jak to w
życiu bywa, po kilku latach kogoś poznali.
No i oczywiśćie nic dobrego z tego nie wyniknęło.
I to wcale nie znaczy, że traktuje się kobiety instrumentalnie.

Moje wymądrzanie się jest oczywioście teoretyczne. Sam przeżyłem spory
kawałek swego życia, robiąc zupełnie odwrotnie.
Ale jak powiedział pewien xiądz: "Nie czyńcie jako ja czynię, ale czyńcie
jako wam mówię, byście czynili".


--
Brian

b...@e...pl
#Life is the bitch and then you die#




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-04 11:08:42

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Adrian wrote:
[..]
> normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie

Nie, wcale nie jest to normalnym. Dziewczyna jest taka z natury
i próbuje się z tego usprawiedliwiać.

> ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy odemnie,
> czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku zrobic?
> Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.

Nic nie możesz zrobić. To siedzi w niej i jeśli ona nie zechce się sama
zmienić to nic nie zrobisz.

pozdrawiam
Arek


--
100 złotych nagrody na http://www.eteria.net !
Po prostu wpisz szukane słowo w naszej wyszukiwarce i popatrz na liczbę
znalezionych stron - jeśli zawiera w sobie ciąg __365__ to... wygrałeś!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-04 23:23:39

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "Adrian" <a...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Astec SA <b...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@a...pl...
> Adrian wrote:
> [..]
>> normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
>
> Nie, wcale nie jest to normalnym. Dziewczyna jest taka z natury
> i próbuje się z tego usprawiedliwiać.

Tez o tym myslalem ze moze tak byc. Ale to co napisalem wyzej
to moje wlasne spostrzezenia a ona niedawala mi tego do zrozumienia
osobiscie.Zwierza mi sie z tych problemow ktore teraz przezywa
ale nigdy nie powiedziala wprost ze dlatego wlasnie mnie traktuje
tak jak teraz. jesli tak jest naprawde jak piszesz to raczej chyba ja
nie powinienem jej ufac. Myslalem tez moze ze to taka odskocznia,
ze ma to odpowiednio mnie nastawic,to znaczy pokazac mi ze ja tez stac
na zdrade. Chodzi omi o to ze skoro mi nie ufa to moze sama
zamierza postepowac nieuczciwie wobec mnie. Mysli sobie - skoro
ja bym potrafila to zrobic to on pewnie tez. :-(((

>
> > ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy
odemnie,
> > czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku zrobic?
> > Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
>
> Nic nie możesz zrobić. To siedzi w niej i jeśli ona nie zechce się sama
> zmienić to nic nie zrobisz.

Zaczynam to rozumiec ale nasze chodzenie chyba sie przez to skonczy.
Ja nie mam zamiaru niczego wypominac bo bbardzo mi tym wszystkim
zalezy ale widze ze powoli jest przez ta zmyslonom nieufnosc coraz gorzej.

pozdrawiam
- Adrian


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-04 23:27:24

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "Adrian" <a...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Brian <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8u0dif$kag$...@n...internetia.pl...
> > > > Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
> > > > Adrian.
> > >
> > > Słowne zapewnienia są gówno warte. Daj sobie po prostu czas. Bądź w
> > > porządku. Jeżlei będzie wiedzieć, że może na ciebie liczyć, to w końcu
> ci
> > > zaufa.
> > > Haczyk tkwi w tym, że to może potrwać kilka ładnych lat.
> >
> > Z ksiezyca sie urwales ? - kobieta jest albo twoja, albo nie. Zadne
> > udowadniania , ani cierpliwosc nic tu nie pomoga !!! Co najwyzej naraza
> > goscia na stresy i wieczne zabieganie o kawalek cialka.
> >
> > TRABUL
> >
>
> A dla mnie wygląda, że gość jest wrażliwy i chodzi mu o zaufanie.
> Na zaufanie nie można się umówić, kupić jej itp.
>
> Do Adriana:
> Oczywiście, jeżeli chodzi o seks, to daj sobie spokój. jest dużo
dziewczyn,
> z którymi nie trzeba się tak męczyć, trwa to znacznie krócej i nieżadko są
> całkiem w porządku.

Gdyby mi tylko o seks chodzilo to juz dawno bym olal sprawe.Wiem ze z innymi
jest duzo szybciej,latwiej i wogule ale mi zalezy na niej wiec sie chce was
poradzic bo juz sam nie wiem co robic.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-05 15:17:45

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: Astec SA <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Adrian wrote:
[..]
> zamierza postepowac nieuczciwie wobec mnie. Mysli sobie - skoro
> ja bym potrafila to zrobic to on pewnie tez. :-(((

Hmm... I znowu pojawia się kwestia co jest ważniejsze: drugi człowiek czy
wyłączność na niego :(((((

> Zaczynam to rozumiec ale nasze chodzenie chyba sie przez to skonczy.
> Ja nie mam zamiaru niczego wypominac bo bbardzo mi tym wszystkim
> zalezy ale widze ze powoli jest przez ta zmyslonom nieufnosc coraz gorzej.

I będzie jeszcze gorzej. Bez wstrząsu ta dziewczyna się nie ocknie.
Potem będzie chorobliwa zazdrość itp. itd. Szkoda czasu, wokół jest tyle
fajnego towaru! :))

pozdrawiam
Arek



--
100 złotych nagrody na http://www.eteria.net !
Po prostu wpisz szukane słowo w naszej wyszukiwarce i popatrz na liczbę
znalezionych stron - jeśli zawiera w sobie ciąg __365__ to... wygrałeś!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 09:55:33

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "heliodor" <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TRABUL" <9...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8u0cqh$3fl$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Brian <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:8u0ca3$jkh$...@n...internetia.pl...
> TRABUL wrote:
>
> > > Moja dziewczyna ma problemy w domu. Jej ojciec zdradza matke i wyszla
> > > z tego ogromna awantura. Jestem z nia niedlugo ale nasz zwiazek jest
> > > naprawde
> > > udany. No moze nie tak do konca bo jest ten jeden wlasnie problem.
> > > A mianowice -ona nie moze sie przelamac i zaufac mi tak do konca. Nie
> czas
> > > tu raczej na oceny,pozatym nie jestem psychologiem zeby to robic ale
> chyba
> > > normalnym jet ze to wynika z jej przezyc w domu. Widzi postempowanie
> > > ojca i podswiadomie mysli ze ja tez taki bede. Wiem ze to zalezy
> odemnie,
> > > czy bedzie potrafila mi ufac czy tez nie. Co moge w tym kierunku
zrobic?
> > > Slownie ja juz zapewnialem ale widze ze to nie wystarcza.
> > > Adrian.
> >
> > Słowne zapewnienia są gówno warte. Daj sobie po prostu czas. Bądź w
> > porządku. Jeżlei będzie wiedzieć, że może na ciebie liczyć, to w końcu
ci
> > zaufa.
> > Haczyk tkwi w tym, że to może potrwać kilka ładnych lat.
>
> Z ksiezyca sie urwales ? - kobieta jest albo twoja, albo nie. Zadne
> udowadniania , ani cierpliwosc nic tu nie pomoga !!! Co najwyzej naraza
> goscia na stresy i wieczne zabieganie o kawalek cialka.
>
> TRABUL
>
> Wygląda na to, że w tym wypadku chodzi nie tylko "o ciałko". Bywa i tak,
Trabul...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-11-06 12:27:22

Temat: Re: Zaufanie w zwiazku.
Od: "E-Milka" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Z ksiezyca sie urwales ? - kobieta jest albo twoja, albo nie. Zadne
> udowadniania , ani cierpliwosc nic tu nie pomoga !!! Co najwyzej naraza
> goscia na stresy i wieczne zabieganie o kawalek cialka.
>
> TRABUL

Czy wszystkie kobiety traktujesz jako kawałek ciałka?
Jeżeli, jak można wyczytać z Tojej wypowiedzi, nic dla ciebie nie znaczą
kobiety, to mnie też zignorujesz?
a swoją drogą to Brian ma całkowitą rację.
E-Milka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ad zmiana pracy
W kinie
Taka sobie refleksja
Wasze zdrowie ...
marihuana - demonstracja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »