On Thu, 15 Feb 2001 15:27:28 +0100, "Kajka" <k...@p...onet.pl>
wrote:

>"Harlekin"), a kto przegląda czasopisma pornograficzne (no który z chłopaków
>nie lubi sobie popatrzeć,.......).

na piekne kobiety zawsze patrzy sie przyjemnie - zwlaszcza, jesli maja
proporcje ukochanej osoby - lecz co innego zatrzymanie wzroku np. na
plakacie ukazujacym posladki opinane przez reklamowane na billoardzie
majtki, albo na zmyslowym pepku przypominajacym pepek partnerki z
realnego swiata, czy na oku z dlugimi rzesami, a co innego ogladanie
np. pary odbywajacej stosunek, albo onanizujacej sie kobiety, ktorej
jak na dloni widac wszystkie narzady plciowe - jesli chodzi o
pornografie, to ja nie odczuwam zadnej specjalnej przyjemnosci w
patrzeniu - dlatego, ze a) odbywa sie to, jak "przez szybke", b) brak
wrazen z innych zmyslow (np. zapach kobiety, jej cieplo), c) gdy
posiada sie partnerke, to w niej upatruje sie cech wzmagajacych
podniecenie - kobiety ze swierszczyka sprawiaja wowczas wrazenie
jedynie sztucznych fantomow rodem z witryn sklepowych - tyle tylko, ze
pozbawionych odzienia, d) jesli wiedzie sie pasjonujace zycie
seksualne, to, co jest pokazane na stronach swierszczykow, czy w
pornusach sprawia wrazenie przedszkolnej zabawy, prostactwa
stworzonego przez scenarzystow, czy fotografow o niewielkiej inwencji
itd... ostatnio trafilem wieczorna pora na jakis film pornograficzny -
przygladalem sie przez chwile "akcji" na ekranie i rozsmieszyly mnie
groteskowe miny, nieporadne ruchy, pozycje co do ktorych wiem z
autopsji, ze sa niewygodne (i bylo to nawet widac na twarzach
aktorow), rozne urozmaicenia, ktore przypominaly fantazje dzieciaka z
podstawowki.... nastepnego dnia wspominalem o tym kumplowi - i
stwierdzil podobnie, jak ja, ze pornografia ma sie nijak do realnego
seksu - i ze pozwala co najwyzej zainicjowac myslenie o prawdziwych
wydarzeniach - pod warunkiem, ze sie w odpowiednim momencie wylaczy
telewizor, wyrzuci swierszczyka za okno itd.

--
[cookie]
fidonet: 2:482/64