Data: 2004-02-21 08:32:10
Temat: Re: Zawężone pole widzenia
Od: "Jacek Kawecki" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "_PAULUS_" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:c15eqh$h1g$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Miewam czasem dosc dziwny problem. Raz na jakis czas zdaza mi sie, ze
zaweza
> mi sie pole widzenia. Zaczyna sie to punktowow, cos jakby spojrzec na
> zarowke lub slonce i potem gdziec przed siebie. W miejscu po silnym zrodle
> swiatla nic nie widac i podobnie jest u mnie, przy czym ja nie patrze
> wczesniej w zadne zrodlo swiatla, ta migajaca plama zaczyna sie jakby
> rozlewac na coraz wiekszy obszar. Niezaleznie od tego, ktore oko przymkne
> "plama" ma taki sam ksztalt i zakrywa ten sam obszar widzenia wiec to nie
> jest chyba jakis wylew krwi do siatkowki. Dochodzi do tego problem z
> wyrazaniem, poprostu slowa jakby urywaja sie w pol zdania i nie da sie
> zebrac mysli (moze to ze stresu). Z reguly pomaga przemycie oczu/skroni
> zimna woda i wszystko mija po paru minutach. Zdazylo mi sie to kilka razy
w
> odstepach pol rocznych. Poza tym pole widzenia mam dobre, zadnych
problemow
> ze wzrokiem, miewam natomiast z kregoslupem (stary uraz). Mam objawy
> korzeniowe i ostatnio mi szumi w uszacz a to wszystko w wieku 27 lat :/
> Raz zdarzylo im sie to za kierownicai nie bylo juz tak wesolo, bo musialem
> cala glowe obracac by cos zobaczyc.
>
> Paulus
>
>
Nie jestem lekarzem, ale wygląda na to, że jest to związane z niedokrwieniem
pewnych obszarów mózgu, co nie leczone może doprowadzić do udaru. Koniecznie
trzeba wybrać się do lekarza i póki co zrezygnować z jazdy samochodem.
J.K.
|