Data: 2003-03-29 23:15:25
Temat: Re: Zawiść Polaków
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
oczywiście zgadzam się z twoją wypowiedzią, jednak nie do końca zgadzam się
z tym, że ten nasz negatywny stosunek do wszystkiego jest aż tak negatywny.
mógłbym teraz zacząć opowiadać o naszych latach pod zaborami i pod okupacją
i o tym, jak nas traktowano w prl'u. mógłbym do tego dodać, że teraz, gdy
nasz naród poczuł smak demokracji, i każdy wreszcie może mówić to co myśli,
część naszego społeczeństwa zachłyśnięta tym liberalizmem, mówi to, co im
ślina na język przyniesie.
większy jednak nacisk niosę na to, że nasz stosunek do innych jest po prostu
naturalny. znajomi z którymi też o tym rozmawiałem, a którzy mieszkają na
zachodzie europy, mówią, że nie zawsze jest tam tak miło, jak nam się
wydaje. odnosi się to do tego, że tam, podobnie jak w usa, ludzie są dla
siebie mili, uśmiechają się do siebie i pozdrawiają serdecznie nie dlatego,
że to sprawia innym przyjemność, ale dlatego, że tak im nakazuje kultura.
mówiąc jaśniej: te społeczeństwa są sympatyczne niejako z przymusu; jeśli
nie będziesz się uśmiechać, inni pomyślą, że jesteś niecywilizowany. owi
znajomi czują się tam bardzo nie komfortowo, ponieważ są świadomi, że część
ludzi jest w stosunku do nich sympatyczna nie dlatego, że ich lubi, tylko
dlatego, by dobrze wypaść.
jeśli chodzi o to nasze krytykanctwo, to myślę, że wynika ono z sytuacji
gospodarczej kraju. na przykład większość ludzi w polsce niedojada. to
przekłada się na całe społeczeństwo, gdzie owocuje swoistą rywalizacją.
niektórzy nie akceptują uzdolnień innych, niesłusznie ich krytykują i
obrażają dlatego, że ich własne poczucie wartości jest dość niskie, a dzięki
uwłaczaniu innych, udaje im się dowartościować siebie.
to dotyczy się również osób wykształconych, które odniosły sukces, ale nie
koniecznie są inteligentne. ci z kolei, czując, że udało im się coś
osiągnąć, nie pozwalają innym, by i ci odnieśli swój sukces. wynika to z
tego, że boją się oni konkurencji. działa tutaj taki mechanizm, że według
nich oni sami są jednostkami indywidualnymi, i gdyby liczba takich jednostek
stała się większa, spowodowałoby to zaniżenie znaczenia indywidualizmu, a
tym samym ich samych.
taka jest moja opinia, i zastrzegam, że mogę się mylić :)
--
nawrocki
______________________________
e-mail: p...@n...art.pl
homepage: www.nawrocki.art.pl
mobile (sms/mms/chat): 606989581
|